Memy 32 i talksy
Tym razem trochę zmieniona formuła :) Po dyskusji z pewną osobą postanowiłam wypróbować, jak przyjmie się tu konwencja talksów, więc dzisiaj obie formy połączone.
Talksy:
Autorskie (tak naprawdę to przerobione):
- Bryzeida, śpisz?
- Śpię, bo co?
- Bo ja nie mogę.
- Co znowu?
- Bryzeida, bo ja nie mogę zrozumieć jednej rzeczy, co mnie prześladuje.
- Niby czego?
- Dlaczego ten Agamemnon to taka menda i świnia jest.
- Wiesz to? Ty nudny jesteś. Ty mnie pytasz o to, co tydzień od kiedy okupujemy Troję.
- Bryzeida, bo ja od tylu lat pojąć nie mogę, po co w ogóle takie coś bogowie stworzyli.
- Achilles, a po co bogowie stworzyli gorgony?
- No właśnie, po co? Albo taką charybdę, po co?
- Po jajco, jełopie. Dobranoc.
- (Głęboki wdech) Bryzeida, ja rozumiem, ja żem sam święty nie jest, ale przecież taki Agamemnon to jest przecież normalne obrzydlistwo. Po co w ogóle takie coś jest? Ja rozumiem jeszcze, jakby to on miał źle. Ale co, królestwo ma, pałac ma, wojsko ma, wróżbitę ma. Sam, żem widział jak pyta Kalchasa o przyszłość.
- No, szkoda, że ty nie masz kogo pytać.
- Kurde, jak ja go nienawidzę... I po co w ogóle takie coś jest... Po co? Dlaczego on taki jest?
- Achilles, nie wiem, dlaczego on taki jest, no! Może miał trudne dzieciństwo. I w ogóle ja ciebie proszę, skończmy ten temat, bo ja za siebie nie ręczę.
- Widzisz, Bryzeida? Jak tylko się o tej mendzie zaczyna rozmowa, od razu konflikty się same rodzą. To jest, Bryzeido, zło chodzące, trzeba by go wyeliminować.
Agamemnon: A więc teraz przechodzimy do planu B?
Odyseusz: Ściśle rzecz biorąc, to jest plan D.
Patrokles: Ile planów mamy? Mamy plan M?
Menelaos: Tak, mamy, ale ginie w nim Agamemnon.
Achilles: Lubię plan M.
Patrokles: Co ty robisz, żeby uczcić zwycięstwo?
Diomedes: Piję
Patrokles: Ale ty ciągle pijesz.
Diomedes: Jestem urodzonym zwycięzcą.
Tłumaczone:
Menelaos: Achilles...
Achilles (płacząc): Patrokles tak do mnie mówił...
Menelaos: Bo to jest twoje cholerne imię!
Afrodyta: Wiesz, Perfesona codziennie daje Hadesowi kwiatki. Chcę, żebyś też tak robił.
Ares: Ok.
*Następnego dnia*
Ares: *daje Hadesowi kwiatki*
Hades: ????
Ares: Nie pytaj. Jestem równie zażenowany jak ty.
Memy:
Mam nadzieję, że ktoś wie o co chodzi w ostatnim i nie tylko mnie to rozśmieszyło.
Jak zawsze zapraszam do ostatniego rozdziału :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top