67. Pansy, [Tracy], (grupa), opisówka, [Draco], Daphne, [Ron]

serpents.queen: Zabawo trwaj ❣️ #prom2021 @weasley

❤️: greengrass.d, erniemcmillian, roger, p.patil, dark_queen, goldenBoy, abott and 853 others.

Komentarze:
red.girl: już nie mogę doczekać się waszego ślubu ❤️❤️❤️
serpents.queen: zwolnij z szampanem, bo Ci szkodzi 😉
weasley: a co nie chcesz być panią Weasley?
serpents.queen: No wiesz Ron, chcę, ale to chyba za szybko... 😳
weasley: luźno, ja tylko żartuje 😂
dark_queen: aż dostała czkawki ze stresu 😂
serpents.queen: a stul dziub 🖕🏻
dark_queen: chociaż ja też chętnie zobaczę naszego mopsika w białej księżniczkowej sukni ślubnej 😍
serpents.queen: skąd taki durny pomysł, że chce ten krój sukni 😂
nottie: nie gadajcie o ślubie, bo Weasley zemdleje XD
serpents.queen: który? 😂
dark_queen: wiewiórka ze szczęścia...
nottie: łasic ze stresu 😂
red.girl: ślizgoni 🙄😒

blond.lav: ale kurczaki 🐥❤️
weasley: GDZIE!? 🤤
blond.lav: mówię o was oszołomie 🙄
weasley: aaa 🥺
d.thomas: chodź do nas na chwile, tu jeszcze zostało trochę 😂
weasley: biegnę 😍❤️
slytherin.king: i już możesz tam zostać do końca wieczoru 😉
nottie: a dopiero widziałem jaki piliście po kielichu 😂
red.girl: Co? 😳
slytherin.king: Nott weź idź zobacz, czy Cię nie ma w lochach 😉
slytherin.king: nic kochanie @red.girl 😉
red.girl: raz wyjdę do łazienki i takie cuda mnie omijają 😤

chang: Nie wiedziała, że tak wyprzystojniałeś Ron 🤤😍
serpents.queen: zgubiłaś się Chang? 🥰
chang: najwyraźniej tak, myślałam, że to profil Mon-Rona
blond.lav: Będzie mnie to prześladować do końca życia 😒
mili: Pomóc Ci znaleść drogę Chang? Najlepiej do skrzydła szpitalnego? 🙂😉

Funkcja komentarzy została wyłączana.

[TRACY]

(Użytkownik crazy_tracy udostępnił relacje bliskim znajomym)

(GRUPA)
(Ździry i latawice z Hogwartu 🐍🦁😈)

Ritch Bitch (Milicenta)
Co ty masz w tym durnym łbie Davis? 🙂

Mistrz kierownicy (Daphne)
Nienormalna jesteś? Znasz typa od tygodnia, a wiejesz z nim do Stanów? 😳

Rucham Rudego (Pansy)
Nawet Twoi rodzice o tym nie wiedzieli 🙄
@tracydavis

Half Blood Princess (Tracy)
Wait, skąd wy wiecie o moich rodzicach?

Ritch Bitch
Nie mogłyśmy wytrzymać z ciekawości XD

Właścicielka Nott'a (Lyra)
ALE ZAJEBISCIE!!!!! 😍

Rucham Rudego
A z Tobą co?

Właścicielka Nott'a
No co? Niech szuka szczęścia, może to ten jedyny? Też bym tak zrobiła 😍

Rudy Malfoy (Ginny)
Zwiała z typem, którego właściwie nie znasz? 🙄

Właścicielka Nott'a
Tak XD 💁🏼‍♀️

Sugar Mom (Hermiona)
Wy jesteście nieodpowiedzialne! @lyrablack @tracydavis a co jeśli to morderca, albo gwałciciel?

Lilith Zabini (Lavender)
Albo miłość życia? 😍
I zmieńcie mi tą nazwę 🙄

Mistrz kierownicy
Kolejna „odpowiedzialna" 😒

Właścicielka Nott'a
Jak sobie życzysz Lav ❤️

(Użytkownik Lyra Black zmieniła nazwę użytkownika Lavender Brown na „Mon-Lav)

Mon-Lav
Mówił Ci ktoś kiedyś, że jesteś zjebana Black? 😤

Rudy Malfoy
Wiele osób 😂

Właściciel Nott'a
🖕🏻🖕🏻🖕🏻🖕🏻

Half Blood Princess
Ogarnijcie się idiotki (po za Ly i Lav) XD
1. Nigdzie nie uciekam, bo wracam po feriach do szkoły
2. Nie jest mordercą ani gwałcicielem, a wy czytacie za dużo mugolskich kryminałów 🙄

Ritch Bitch
A rób co chcesz 😉

Mon-Lav
Ale marudy XD
Dobrze się bawisz? 😍😍

Half Blood Princess
Jak nigdy ❤️

Rucham Rudego
No to opowiadaj! 🥰

Half Blood Princess
Jednak Cię to ciekawi? Haha
Opowiem jak wrócę, teraz lecę. Buziaki ❤️

Ritch Bitch
NO NIE BĄDŹ TAKA!!!!!!!!
(Wyświetlono 1:09)

*3:18*

Sugar Mom
Black czy ty jesteś normalna!???????

Właścicielka Nott'a
Przypomnieć Ci pierwszy bal w tym roku Granger? 😏

Mon-Lav
KOCHAM CIĘ BLACK! CIEBIE I GINNY ❤️❤️❤️❤️

Sugar Mom
Czekaj co!?

Rucham Rudego
GINNY TEŻ!?????

Mon- Lav
TAAAAK! WŁAŚNIE TERAZ! IDĘ DO NICH 😍

Ritch Bitch
STÓJ KRETYNKO! Jedna z drugą i trzecią!

Mistrz kierownicy
ALE CYRK 😂😂😂😂😂

Sugar Mom
Nie śmiejcie się!!!

Właścicielka Nott'a
Granger a ty jak?

Sugar Mom
Wszystko dobrze, ale zostanę na noc w skrzydle szpitalnym.

Rudy Malfoy
Jak coś pisz 🥺

Sugar Mom
Jasne, a wy spać, żebyście sobie znowu kłopotów nie narobiły 😝

Half Blood Princess
Co się dzieje!?????????

(Nie wyświetlono)

OPISÓWKA

Wieczór był niezwykle piękny, mróz naturalnie ozdobił suche gałęzie i krzewy na dziedzińcu, a miliony gwiazd na niebie rozświetlały zamek. Blondynka stanęła w drzwiach prowadzących do magicznie ozdobionej sali i uśmiechnęła się delikatnie pod nosem.

- Mogę prosić o Twoją dłoń – spytał brunet, a gdy dziewczyna podała mu rękę przypiął do jej nadgarstka śliczny bukiecik ozdobiony złotymi różyczkami. Trzymając się za ręce wkroczyli na bal.

*Lyra pov*

Wielka Sala wyglądała niesamowicie, skrzaty jak zawsze bardzo się postarały. Największe wrażenie zrobił na mnie padający w pomieszczeniu śnieg, który po zetknięciu z jakimkolwiek materiałem topniał, nie pozostawiając śladu.

Zaraz po wejściu zobaczyłam rozemocjonowaną Weasley, która machała do nas ze stołu domu węża, robiąc przy tym dziwne miny. Wywróciłam oczami rozbawiona zachowaniem mojej rudowłosej przyjaciółki i ruszyłam w jej kierunku.

Gdyby nie silne ramię Teodora wyrżnęłabym jak długa na środku Sali widząc przyczynę zachowania Ginn, Snape oszalał. Przy naszym stole siedziała Edgecombe z Graham'em, a co gorsza i Chang z Goyle'm. Teo, aż zbladł, gdy siadaliśmy naprzeciwko Azjatki, znał moje i Weasley możliwości.

- Snape się struł oparami swoich wywarów, czy jaki chuj? – zwróciłam się do Ginny rzucając ukradkowe spojrzenia w stronę krukonek, a rudowłosa skrzywiła się z obrzydzenia.

- Całkiem prawdopodobne – napełniła mój kieliszek magiczną wodą, powszechnie zwaną jako wódka – pij, bo na trzeźwo nie zniosę tak uroczego towarzystwa tych dwóch dziwek.

- Wiecie, alkohol łączy ludzi – usłyszałam rozbawiony głos Terrence'a, który nalewał właśnie alkoholu pozostałym, a towarzysząca mu Luna spiorunowała go wzrokiem.

- Świetnie, tylko afery tam tu trzeba – skwitował Teo.

- Daj spokój – przechyliłam kieliszek i wyzerowałam jego zawartość – lej Terr, na drugą nóżkę – chłopak uśmiechnął się i bez słowa napełnił kryształ.

- Mi też – uśmiechnęła się rudowłosa – Będzie zabawa – wypaliła na co Draco przełknął nerwowo ślinę.

- Będzie się działo, to co? Chluśniem bo uśniem? – Ginny spojrzała na mnie oczami pełnymi miłości. No dobra nie na mnie, a na butelkę i nadstawiła kieliszek.

- W dwie, wolniej. Bo to się naprawdę źle skończy – zaooponował Draco.

- Nie marudź Dracuś, kiedy będziemy się bawić jak nie dziś? - ... a zabawa to się dopiero zaczyna.



*Tracy pov*

Od dziecka należałam do tych bardziej rozważnych i mocno stąpających po ziemi, ale zbyt mało szczęścia mi to przynosiło. Dlatego też w momencie, gdy Nate napisał do mnie z szaloną propozycją nie wahałam się zbyt długo, zwłaszcza, że byłam wśród nielicznych dziewczyn bez partnera na bal. Bruneta nie mogłam zabrać, gdyż nie znał tajemnicy magicznego świata, co właściwie bardzo mi odpowiadało.

- Myślałem, że weźmiesz mnie za kompletnego wariata i nigdy więcej się nie odezwiesz. Zaskoczyłaś mnie Panno Davis. – uśmiechnął się na powitanie, a jego uśmiech zwalał mnie z nóg.

- No widzisz White, lubię zaskakiwać, to powiesz mi już, gdzie lecimy? Bo zaczynam myśleć, że jesteś mordercą socjopatą – roześmiałam się.

- O nie, odkryłaś moją tajemnicę, teraz będę musiał Cię zabić szybciej, a szkoda, bo bardzo Cię polubiłem – specyficzne poczucie humoru.

- Jak bardzo? – zatrzepotałam rzęsami.

Podszedł do mnie i musnął delikatnie moje wargi. Znałam go ledwo tydzień, a już szalałam na jego punkcie. Serce wygrywało z rozumiem.



- A lecimy do Venice w Kalifornii, powiem Ci, bo i tak byś się dowiedziała wsiadając do samolotu ty psujo niespodzianek – zaśmiałam się, a więc LA.

Usłyszeliśmy komunikat informujący o odprawie. Dziewczyny mnie zabiją jak tylko wrócę do Londynu, ale co tam. Raz się żyje.

*Graham pov*

Goyle uparł się, żeby usiąść przy stole Slytherinu, ale mną od początku tej decyzji targały złe przeczucia. Było wiadomo, że cała trójka papużek nierozłączek także będzie tu siedzieć, a co gorsza pewnie i Granger z Brown. Takie towarzystwo w sąsiedztwie nie wróżyło nic dobrego.

- Uspokój się skarbie – szepnęła Marietta, gdy kolejny raz luzowałem krawat.

- Jak możesz być taka spokojna? Nie rozumiem, dlaczego Goyle uparł się na ten stół, a Chang tak ochoczo się zgodziła. Każdy ją tu nienawidzi – skrzywiła się.

- Tak jak i u nas – blondynka wbiła w ziemię oczy – narobiła sobie wrogów.

- A przy okazji i nam – burknąłem na co Marietta spiorunował mnie wzrokiem.

- Sami sobie poradziliśmy, Lyra jest lubiana, a ta głupia akcja to udowodniła – no halo, to był Twój pomysł, ja nie chciałem tak kończyć ze ślizgonką.

- No nie wierzę – prychnęła Chang, przerywając moją wymianę zdań z Edgecombe, patrzyła z wściekłością w oczach w kierunku wejścia do Wielkiej Sali.

- To żart? – spytał retorycznie Goyle. Ich oczy utkwiły na wybrańcu, który przyszedł na bal ze straszą Greengrass. Kątem oka zauważyłem równie zszokowane miny obecnych przy stole, a Black zakrztusiła się drinkiem.

- Coraz weselej – mruknąłem.

- Co? – spytała nagle Marietta.

- Nic, muszę się napić. Greg polej – ale ten nie słuchał, a jego oczy mordowały Potter'a, chwyciłem za butelkę z wódką i nalałem sobie do pełna, by po chwili wypić zawartość kieliszka w samotności, jak alkoholik.

Czuję, że może rozpętać się dziś piekło.

*Ron pov*

Wieczór mijał w względnie miłej atmosferze, a dziewczyny zdawały się ignorować obecność Chang i Edgecombe. Jednak z upływem godzin i zawartości butelek z wódką sytuacja zaczęła się zmieniać. Zarówno Black, Chang jak i moja siostra wyglądały na mocno pijane, ale się trzymały w przeciwieństwie do Marietty, która nagle zwymiotowała pod stół, co rozbawiło Ginny, a Lyra skwitowała to jakimś chamskim tekstem. Zaczynamy.

- I z czego się śmiejesz Weasley, ty się regularnie staczasz i jest dobrze – wypaliła Chang, a siedzący niedaleko niej Montague jęknął dość głośno, jemu chyba też nie było na rękę siedzenie przy jednym stole z nami.

- Za to Ty Chang już dawno stoczyłaś się tak, że już nie ma ratunku – Teodor zamarł słysząc głos swojej dziewczyny.

- Zamknij ryj Chang, bo mam ochotę wyjebać Ci od samego początku, tylko czekam na taki pretekst – w tym momencie zauważyłem, jak ręka Malfoy'a odruchowo łapie moją siostrę. Wzdrygnąłem się, nie przyzwyczaję się do tego chyba nigdy, ale jednak byłem mu w pewien sposób wdzięczny. Co nie zmienia faktu, że znam Ginny, jeśli będzie chciała przywalić Chang nikt jej nie upilnuje.

- Chłoptaś Cię musi pilnować? Problem z agresją masz ruda? – prychnęła Azjatka, jeszcze słowo i sam jej coś zrobię.

- Problem ze sobą masz Chang? – Ginny poderwała się z krzesła, ku przerażeniu Draco. Mówiłem, że jej nie upilnuje, niedobrze.

- I co mi niby zrobisz ruda ździro – zaczynamy zabawę. Black wstała zanim krukonka zdążyła wypowiedzieć te słowa, Nott zareagował, ale odrobinę za późno. Nie minęła chwila jak Chang leżała na ziemi, a Lyra siedziała na niej okrakiem obijając jej twarz.

- Teodor kurwa na co czekasz – krzyknął Pucey, co wyrwało z apatii oszołomionego Nott'a, miałem jednak wrażenie, że cieszy się z takiego obrotu spraw. Dość powolnie próbował odciągnąć swoją dziewczynę, a jego twarz pokazywała dumę z wyraźnie wygrywającej to starcie Black. Ślizgoni są dziwni, spojrzałem w stronę siostry, która próbowała wyszarpnąć się Malfoy'owi.

- Przywal jej! Mocniej! TAAAK! – krzyczała Brown, co przypomniało mi o Pansy, spojrzałem nerwowo na dziewczynę, ale ta jedynie z przerażeniem w oczach patrzyła na brutalną scenę.

- Ała kurwa – usłyszałem głos fretki, a po chwili mignęły mi rude włosy. Ginny ugryzła go, żeby się wyrwać i pomóc przyjaciółce, a ja wbrew woli zaśmiałem się, na co Parkinson trzasnęła mnie w ramie.

- Przerwijcie to szybko! – zapiszczała Hermiona, ale sytuacja nie poprawiła się, co gorsze, gdy udało rozdzielić się zdenerwowane laski, Goyle zaatakował Harry'ego.


- Nie no kurwa zajebiście – wypalił wkurzony Graham, po czym wstał próbując odciągnąć pijanego Goyle'a od wybrańca.

Hermiona i Daphne piszczały, zabawne, bo jeszcze nie tak dawno temu Mionka sama wpakowała się w bójkę z Edgecombe.

- zrób coś – Pansy popchnęła mnie w kierunku bijących się Goyle'a i Harry'ego, co sprawiło, że w końcu i ja zareagowałem.

Nie było ich łatwo rozdzielić chociaż pomagali nam Zabini i Higgs, za co ten drugi oberwał niechcący ode mnie, chociaż i może trochę specjalnie. Tak symbolicznie za moją siostrę.

- No świetnie, znowu bójka. Wam nie da się zrobić żadnego balu – mroczny głos Snape'a sprawił, że nagle wszyscy oderwali się od siebie. – Mam tego dość, wszyscy ... Panno Granger! – wszyscy spojrzeli w stronę Miony, która nagle osunęła się na ziemię.

- Herm! – krzyknął Adrian.

- Panie Pucey proszę nie krzyczeć tylko zabrać ją skrzydła szpitalnego, a wy wszyscy won do dormitoriów – jak na komendę cały tłum zaczął przeciskać się do wyjścia, ten wieczór zapamiętamy na długo.

[DRACO]
(Użytkownik slytherin.king udostępnił relacje dla bliskich znajomych)


DAPHNE

greengrass.d: Moja siostra jest adoptowana. Pierwszy dzień ferii ta już odrabia zadanie domowe XD @younggreengrass 😳

❤️: padmusia, goldenBoy, adi, michaelcorner, abott, serpents.queen, red.girl and 852 others.

Komentarze:
mili: No też się zastanawiałam, ona jest inteligentna, a ty to Daphne 😂
greengrass.d: ssij 😒
mili: oj nie udawaj, i tak mnie kochasz XD
greengrass.d: chyba w Twoich mokrych snach Bulstrode 😂
mili: też 😉
handsome.miles: 😳😳😳

miona: No i to podziwiam 😍 też właśnie się zabieram za zadania, potrzebuje relaksu po wczorajszych wydarzeniach 😂
adi: i niby esej o eliksirze wiecznej młodości Ci w tym pomoże? 😂
miona: tak, będę wiecznie piękna i młoda 😉
adi: zawsze będziesz piękna, niezależnie od wieku ❤️
mili: bo się porzygam, jesteście za słodcy XD
adi: wyjdź 😉
dark_queen: możemy nie mówić o wczorajszej akcji? Głowa mnie boli 🥴
miona: pytanie czy od alkoholu czy tej głupoty z końca imprezy 🙄
dark_queen: tego i tego mamo 🤮

padmusia: sprawia, że mam wyrzuty sumienia 😒 ja mam OWUT-emy i się nie uczę jeszcze, a ta wkuwa 🥴
younggreengrass: No to już. Raz, dwa... materiał się sam nie przerobi słonko 🙄
padmusia: narazie to ja mam ferie 😝
younggreengrass: a do egzaminów coraz bliżej z każdym dniem 😂
padmusia: jesteś niszczycielem zabawy 😒
greengrass.d: spoko, mi cały czas siedzi nad głową i truje o nauce XD w domu ona, a w szkole Ly i Granger
dark_queen: nie marudź Daphne, mobilizujemy Cię 😂

Rozwiń 13 komentarzy więcej.

[RON]
(Użytkownik weasley udostępnił relacje)


***
I jak oblał was ktoś wodą [albo wy oblaliście ten dzień wódą XDD]? Haha ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top