41. (Lyra/Marietta), opisówka, Hermiona, Draco

Lyra Black
Edgecombe wiem, że za sobą nie przepadamy, ale proszę Cię jeśli coś wiesz MÓW!

Marietta Edgecombe
Cześć, u mnie wszystko w porządku, dzięki, że pytasz...

Lyra Black
Laska nadwyrężasz moją już i tak znikomą cierpliwość! Gadaj lepiej co Chang mu zrobiła!?

Marietta Edgecombe
Ale komu?

Lyra Black
Poważnie...?
Teodor Nott mówi Ci to coś?
Co mu zrobiła!?

Marietta Edgecombe
Ja nic nie wiem.

Lyra Black
Kłamiesz, ja to wiem..
Zależy Ci na Graham'ie?

Marietta Edgecombe
NIC MU NIE RÓB!

Lyra Black
Merlinie, nic mu nie zamierzam robić. Pytam czy Ci na nim zależy?

Marietta Edgecombe
Kocham go.. wiem, że moja i jego znajomość wyszła słabo, zwłaszcza wobec Ciebie, ale tak zależy mi i to bardzo.

Lyra Black
No to teraz pomyśl co ja przeżywam! Martwię się o niego, bo Chang jest nieprzewidywalna. Kocham go, bardzo i nie wyobrażam sobie, że mogłaby stać mu się krzywda, wiec jeśli coś wiesz powiedz, proszę, bo ja wychodzę z siebie.

Marietta Edgecombe
Planowała zrobić coś Tobie i Weasley, nie jemu, w jakiś chory sposób się w nim zakochała. Miała zamiar podać mu Amortencje, to był jej plan B, ale nie wiem czy to zrobiła.
Przysięgam, że nie wiem nic o zniknięciu Nott's, ale Cho wspominała o jakimś spacerze na plaże. Chciała poskładać myśli, takie coś mi powiedziała.

Lyra Black
Dziękuje! Jestem Ci wdzięczna Edgecombe, naprawdę ♥️

Marietta Edgecombe
Nie ma za co 😉

(Wyświetlono)

OPISÓWKA

Słońce powoli żegnało się z horyzontem, a jej czarne włosy rozwiewał delikatny morski wiatr. Można by ją uznać za prawdziwą piękność, jej azjatycka uroda tak bardzo wyróżniała ją na tle brytyjskich standardów. Niewątpliwie Cho Chang była śliczną dziewczyną, za którą oglądał się nie jeden uczeń Hogwartu, przykuwała wzrok, a jej ofiarą był nawet sam wybraniec. Ona jednak upatrzyła sobie inny cel, ciemnowłosy ślizgon uraził jej dumę, gdy odrzucił ją dla tej małej i wrednej Black. Może i Cho była bardzo ładna, ale też równie mocno szalona. Jej rodzina skrywała sekret, przerażającą klątwę, która niszczyła psychikę młodej krukonki. Osobowość narcystyczna, patologiczna pewność siebie i dążenie do celu po trupach, czyniły z niej rasowego psychopatę.

Stała tak teraz uśmiechać się do siebie, a zegar w jej umyśle odliczał powili minuty. Ktoś mógłby pomysleć, że dziewczyna podziwia właśnie urokliwy zachód słońca, jednak w jej głowie zrodził się okrutny plan, który właśnie zaczynała realizować. Granica pomiędzy obsesją, a szaleństwem wcale nie jest tak odległa, o czym zaraz zdążycie się przekonać.


**

Kolejny wieczór na pięknej wyspie Bali. Klubowe miasteczko zaczynało tętnić życiem i zapowiadała się naprawdę niezapomniana impreza. Dwóch nastolatków, blondyn i brunet przemierzało właśnie zaludnioną ulicę, byli już lekko podchmieleni, a chłopak o włosach białych jak śnieg zwierzał się ze swoich uczuć, którymi dążył pewną rudowłosą ślicznotkę. Każdy ich krok, jak cień śledziła czarnowłosa postać, w jej lewej dłoni błyszczała malutka fiolka z perłoworóżowym płynem, a prawa ręka zaciśnięta była na różdżce z cisowego drewna.

Weszli do klubu, a dwóch nastolatków popełniło poważny błąd, rozdzieli się. Brunet wszedł w tłum szukając łazienki, a śledząca go czarownica, jak zahipnotyzowana obserwowała każdy jego krok. W pewnym momencie chłopak runął na ziemie, tracąc kontakt z rzeczywistością, jedyne co zapamiętał to blask zaklęcia ogłuszającego i damską dłoń chwytającą jego bark. Później świat zawirował, a w jego oczach zapanowała ciemność.

**

Cho rozejrzała się po plaży, ale nie mieli towarzystwa, każdy turysta oddawał się tej nocy atrakcją imprezowego miasteczka na obrzeżach wyspy. Podeszła do nieprzytomnego bruneta, uśmiechając się pod nosem, odkorkowała buteleczkę z wcześniej przygotowaną amortencją i wlała eliksir prosto do ust Teodora. Nigdy nie była dobra z eliksirów, a ten przygotowała sama, popołudniami ważąc go w toalecie jęczącej Marty, od dawna planowała to wszystko.

Jak wielkie było jej przerażenie, gdy z ust chłopaka zaczęła sączyć się różowawa piana, a jego ciało wykrzywiało się nienaturalnie, aby po chwili zesztywnieć całkowicie. Przekonana o jego śmierci zatarła każdy ślad świadczący o jej obecność i teleportowała się na imprezę, zostawiając nieprzytomnego chłopaka, zdanego tylko na siebie. Nie chciała go zabić, jedyne czego pragnęła to jego uwaga zwrócona tylko na nią. Kochała go, tak myślała, ale te uczucia nie były prawdziwe, a  jej chora obsesja, wyimaginowana miłość i zazdrość prawie doprowadziły do tragedii.





HERMIONA

miona: trzymaj się żmijka! @dark_queen w końcu zasnęła! @adi siłą ją prawie przymusił 🥺 biedactwo moje 🥺♥️

❤️: red.girl, slytherin.king, mili, erniemcmillian, marietka, serpents.queen, robieBOOM
and 628 others.

Komentarze:
red.girl: jak ona się trzyma????
miona: średnio, nic się od waszej warty nie zmieniło. Teo dalej się nie obudził, a Adrian ją siła wyciągnął z sali i jak widać na zdjęciu przytrzymał, żeby chociaż na chwile zasnęła.
red.girl: podrzucę wam ciuchy dla niej, bo od wczoraj się nie przebrała 🙄

slytherin.king: przyjdę tam zaraz jak coś 😓
miona: przed chwila wyszedłeś.. prześpij się, bo do was już mi brak siły, @red.girl weź mu coś zrób..
slytherin.king: Granger, czy jakby tam na łóżku leżała Lavender to potrafiłabyś wyjść ze szpitala?
miona: No...
slytherin.king: No to nie zamierzam najlepszego przyjaciela opuszczać, zabieram jedzenie dla Ly i wracam.
miona: a róbcie oboje z Ly co chcecie, możecie nawet nie spać przez najbliższe 5 dni...
slytherin.king: jeśli będę musiał 😉🤷🏼

CzepialskaGrażyna: ja tam bym była zazdrosna jakby mój facet TAK przytulał inną...

serpents.queen: śpi w końcu? 😓
miona: twardo walczyła, ale gadanie Adriana na temat wojny goblinów ją uśpiło 😅😅
adi: JA TO CZYTAM! I masz KOCHANIE szczęście, że nie mogę się ruszyć, bo wtedy ona się obudzi 😝
miona: najlepiej w ogóle się nie ruszaj! Ciężko było ją uśpić 😔
serpents.queen: wpadnę później, coś wam przynieść?
miona: żel pod prysznic, bo ona naprawdę musi się umyć, a wątpię, żeby wyszła ze szpitala 🙄
adi: i mi kokosowego Red Bull'a 🙏🏼
miona: stary 😜 to nie zdrowe... wiesz jaka to chemia!
adi: kocham Cię, ale jesteś przewrażliwiona 🙄

mili: powiem mi ktoś co się stało?
crazy_tracy: właśnie! To nasz przyjaciel..
handsome.miles: mówcie 😩
miona: uspokójcie się... nic nie mogę powiedzieć, bo nawet nic nie wiem. Jego ojciec tu leci, bo nawet Lyra dostaje zdawkowe informacje od lekarza.
capitan: ale chce wiedzieć
serpents.queen: spierdalać, albo wam pomogę! Miona powiedziała NIE to znaczy NIE.

HogwardzkiePlotki: co się stało Nott'owi? Fani domagają się informacji o jego zdrowiu!

chang: Teoś się obudził? Pytał już o mnie?
red.girl: TY SZMATO JEBANA WYPIERDOLE CI TAK, ŻE WŁASNA MATKA CIĘ NIE POZNA! NIE WAŻ SIĘ TU NAWET UDZIELAĆ I LEPIEJ ZGŁOŚ SIĘ DO DYREKTORA BO JAK JA CIĘ ZŁAPIE PIERWSZA TO ZAPIERDOLE TYM TWOIM PŁASKIM RYJEM O ASFAL AŻ CI SIĘ ZĘBY WYPROSTUJĄ I RYJ Z PŁASKIEGO ZROBI WKLĘSŁY!

Funkcja komentarzy została wyłączona.

DRACO
(Na starcie proszę się nie czepiać koloru włosów... ciężko mi było znaleść fajne zdj, gdzie pacjentem jest chłopak ~ autorka)

slytherin.king: Książę się obudził... i nie od pocałunku księżniczki 😅 to było później ♥️
@nottie obcałowany przez @dark_queen
3 dni snu.. wyspałeś się już stary?

Jako iż jestem ojcem tego shipu zobowiązali mnie do informacji. Teo nie pamięta co się stało, nie pamięta nawet klubu, ale jest pewien, że wypił tylko jedno piwo. Wiem, o czym pomyślicie, ale pigułka gwałtu to nie była, prawdopobnie źle przygotowana amortencja. Magomedycy jeszcze to badają.
Eliksir mógł go zabić i gdyby nie szybka reakcja, pewnie tak by się stało. Ktoś dodał jeden zły składniki i wywołał tym efekt podobny do odurzenia narkotykami, być może było to celowe.
Aktualnie jest bardzo słaby, ma zaniki pamięci i w pierwszej chwili nas nie poznał, kilkanaście minut zajęło, zanim ogarnął kim jest Ly, ja czy nawet jego ojciec. Musi pozostać w szpitalu przez jakiś czas na obserwacji, ale Pan Nott już negocjuje przenosiny do Munga!

❤️: mili, weasley, michalecorner, s.bones, zabiii, red.girl, adi, p.patil, blond.lav and 726 others.

Komentarze:
adi: No w końcu śpiąca królewna wstała, weź go tam palnij w łeb za skrócone życie Black...
weasley: co? Ona mu kawałek życia oddała?
adi: Typie.. No porażka. Tak się mówi, nerwy ją zjadały, a stres skraca życie.
weasley: nie musisz mnie obrażać! Nie jestem magomedykiem obślizgły gadzie..
serpents.queen: RONALD!
adi: i mam nadzieje, że nigdy nie wpadnie Ci do głowy nim być, bo marny nasz los 🥴
miona: ADRIAN! Możesz sobie darować?
adi: tak skarbie..

red.girl: Czas najwyższy! 🥺 sama bałam się o niego, a co do Ciebie @slytherin.king to spieprzaj ten ship jest mój!
nottie: Ruuuda... złego diabli nie biorą!
dark_queen: Nott! Masz się przespać, a nie w telefon! Odpoczynek to podstawa, pamiętaj co lekarz mówił 😫😤
nottie: dobrze mamo 🤓
dark_queen: ja przez Ciebie na zawał zejdę! Jestem tego pewna...
blond.lav: ale ty się słonko zrobiłaś sztywna na tym wyjeździe 😳 Zdrówka Teo!! 🥰
dark_queen: Lavender... jestem prefektem i odpowiadam za was, już i tak mam przejebane za wypadek Teo, dobrze, że wam kretynki się nic nie stało i nie zamierzam z Tobą na ten temat nawet dyskutować, pogadaj sobie z Granger i Weasley, bo już do nich dotarło 😉
blond.lav: już spokojnie, żart to był 🙄
nottie: musisz jej wybaczyć, kij połknęła. 🥰
dark_queen: bo Ci zabiorę telefon i do łóżka przykuje!
nottie: No dawaj w szpitalu tego nie robiłem 😈
dark_queen: No nie mam siły... wychodzę 😾
slytherin.king: luz najdalej, gdzie pójdzie to za drzwi 😂
dark_queen: odpierdol się fretko....
slytherin.king: Fretko, to jest grubo 😂

zabiii: kamień z serca! Dobrze, że wróciłeś Teo
nottie: a jaki wyspany jestem 😍

chang: Teodor jak się czujesz?
slytherin.king: O NIE WEASELY! Nie będziesz się tu wyżywać, a wiedzę jak długi komentarz piszesz. Komentarze wyłączam, a ty Chang lepiej szukaj prawnika.

Funkcja komentarzy została wyłączona.


*******

Matko jak ja nienawidzę pisać opisówek, ta szła mi opornie, ale potrzebowałam jej do wyjaśnienia co zaszło.

Jak myślicie czy Chang poniesie konsekwencje?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top