°walentynki°
Pov. Macgajster
Wczoraj cały dzień płakałem ale dzisiaj są walentynki czyli to gówniane święto a mnie nawet zaha nie lubi ahh i tak jutro będzie leprzy dzień, mój dzień, singla dzień. Nawet nie wiedziałem że tak umiem rymować ale walić idę na kwadratową
Czat
M:siema
Z:cześć M..magister
M:dobra elo
Gracz macgajster opuścił/a grę
Z:ehh
Jak zwykle.....nie mogłem grać z nim czy pisać dobra idę do sklepu po coś do jedzenia. Kurde co zaha robi pod biedrą oby mnie nie zauwazył kurde. Dobra idę nie zauwazył chyba.
Z:magister...
M:*odwraca sie*T.. Ta.. Tak
Z:co tu robisz
M:yy.... J..j...ja no yyy
Z:no...
M:....
Z:no powiesz mi dlacze.....
Nie dałem mu dokończyć poprostu go pocałowałem nawet nie wiem dlaczego ale po jakichś 5 sekundach odepchnął mnie i zrobił się cały czerwony i popatrzył się w dół a ja patrzyłem na niego ze zszokowaną miną i wtedy przyszedł nexe zza ściany i nas wyśmiał więc uciekłem z tąd poprostu cały czerwony w płaczu
Pov. Zaha
Gdy uciekł chciałem tylko płakać a jak zobaczyłem nexe wydałem mordę na niego bo bym się pogodził z magistrem ale oczywiście musiał wejść
--------------------------------------------------
Dobra wesołych Walentynek i elo
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top