Rozdział XIV |Special|
24.10
***Dwa Miesiące Później***
- Naprawdę chcesz wszczynać wojnę? - z przejęciem w głosie pytała szarooka.
- Niestety, również nie chcę tego tak rozwiązać, jednak postanowili się sprzeciwić i siać spustoszenie w kraju, a na to pozwolić nie mogę. - westchnął zrezygnowany.
Miesiąc temu powinien odbyć się od dawna planowany ślub Pierwszego Księcia z Księżną Saki, jednak ten ślub nie spodobał się jednemu z klanów na zachodnich terenach Clarines i niestety nie było możliwości zawarcia tego związku kiedy głowie państwa groził zamach. Klan rodu Uesegi stanowił dla państwa poważny problem, był to jeden z najstarszych rodów utrzymujących się w Clarines.
Sytuacja w końcu wymknęła się Monarchii z pod kontroli gdy klan Uesegi zawarł porozumienie z klanem Momobami, zwany wówczas Klanem Pożerających Rodzin, którym wówczas przewodził Rie Tokusaka dawny Generał Armii Królewskiej, odznaczony dwukrotnie Orderem Wschodzącego Słońca jak i również Orderem Chryzantemy.
Gdy prowadził Armię, siał postrach na polu bitwy. Jego taktykom manewrów nikt nigdy nie dorównał. Jego miejsce zajęła Kiki wraz z Kyo Hideki - jego pierwsza wnuczka i Sora. Każda z nich była bardzo silna osobno, jednak wspólnie były niezniszczalne.
Dlatego jego miejsce zajęła ta trójka. Najpierw mianowane zostały Kyo i Sora, a Kiki dołączyła do nich po roku bycia adiutantką Zena.
- Co gdyby połowę wojska skierować na południowy zachód? Nie spodziewaliby się tego. Dzięki temu posunięciu zyskalibyśmy przewagę - od rana w pawilonie było głośno i hucznie.
Z dniem dzisiejszym Kyo i Markiz Haruka mieli wyruszyć na ponowne negocjacje. Czas przewidywany na ich powrót to 2 dni. Jeżeli nie wrócą - zacznie się wojna.
- Dostaliśmy raport od wysłanych szpiegów - do pawilonu zawitał jeden z emisariuszy.
Niestety nie miał on dobrych wieści.
- Klan sieje coraz większe spustoszenie i chaos. Ludzie boją się wyjść z domu, już nikt nie jest tu bezpieczny. Niektóre z rodów nie chcąc być zniszczone więc podporządkowują się im. Jeżeli będzie tak dalej - Upadnie państwo i Monarchia -
- Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, czy przyszedł już list od głowy Klanu Uesegi? - zapytał Izana siedzący z resztą dowódców.
- Wasza Wysokość... - przestraszony sługa przerwał wypowiedź.
- On chce spotkania z Tobą i Księżną, osobiście. Jeśli jednak nie wyrazisz na to zgody... Zniszczy cały kraj i Cię zniszczy - oczy każdego skierowane były w stronę Króla.
Od niego zależało życie wielu niewinnych osób.
- Przygotujcie konie i powóz - serce Izany jeszcze nigdy w życiu nie biło tak szybko.
W pośpiechu opuścił salę i skierował się w stronę komnaty swojej i Saki.
Po drodze napotkał Suzu, który niósł papiery do Drugiego Księcia. Gdy ujrzał Izanę, od razu skłonił się w pasie.
- Gdzie jest teraz Panienka Saki - mimo że był rozkojarzony i zestresowany jego wzniosłość i formalność pozostała.
- Aktualnie przebywa w sypialni, ale...- nie zaczekał na ostatnie słowa Adiutanta swojej narzeczonej i w mig pojawił się przed drzwiami do niej.
Nie zastanawiając się zbyt długo wszedł tam z impetem. Przestraszona dziewczyna ledwo nie spadł z łóżka. Popatrzyła na lubego i wiedziała, że coś się stało.
- Co się sta... - on wtedy mocno ją przytulił i wyszeptał:
- Nie ważne co by się stało wiedz, że cię kocham - po czym pocałował ją namiętnie i ponownie zamknął w szczelnym uścisku...
~~~~~~~~~~~
Heyyy!
Cóż... Special miał wyglądać inaczej, ale stwierdziłam, że ta wersja bardziej przypadnie wam do gustu.
Jutro pojawi się pewna dobrze znana postać osobom które mangę czytały.
Do jutra!
Trzymajcie się cieplutko!
~Aniczera1234
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top