(2) Pukanie do drzwi
Teraz mnie ciekawi kto to napisał.
Karteczkę, którą trzymałam w ręce zgniotłam w kulkę i spróbowałam rzucić do kosza który był przy moim biurku. Oczywiście było bardzo łatwo zgadnąć, że nie trafię. Nikt nie jest perfekcyjny.
Zostawiłam kulkę i położyłam się na swoim łóżku. Leżałam, aż do mojego okna ktoś nie zaczął rzucać kamienie. Podeszłam do okna które nie było oczywiście małe bo można było przez nie przechodzić. Znajdują się schody przez które można zejść. Na dole była jakaś dziewczyna. Otwarłam okno, a ona zaprzestała swoich ruchów.
-Kim ty do cholery jesteś?! Pojebało cię, żeby rzucać mi w okno?!- Krzyknęłam do niej, ale dla niej to chyba były puste słowa, ponieważ stała tak samo nawet nie zrobiła dziwnej miny.
-Dlaczego nie zadzwoniłaś do Jaspera?-Powiedziała nawet spokojnie nie licząc, że musiała lekko krzyknąć. W tym momencie zaczynała wchodzić po schodach do mojego pokoju. Ja jako prawowity człowiek zamknęłam drzwi i szybko poszłam po jakaś rzecz. Było to krzesło na szczęście nie obrotowe. Postawiłam je przed oknem i odeszłam od niego. Po chwili ona już przyszła.
-Otwórz te drzwi! Bo ta sytuacja nie stanie się zbyt przyjazna!-Teraz to krzyczała i waliła w to okno. Schowałam się w kąt pokoju i zamknęłam oczy. Po chwili nie przyjemnego ataku jej nie było spojrzałam na okno, a ona do kogoś dzwoniła. Odeszłam z kąta i udałam się w stronę drzwi. Po schodach pobiegłam szybko po mamę żeby jej powiedzieć, że ktoś wszedł na naszą posesję.
Gdy opowiedziałam to mamie ona szybko pobiegła do mnie do pokoju i spojrzała w okno. Jednak tam nikogo nie zobaczyła. Chyba w ten sposób wkurzyłam mamę, ponieważ wyszła szybko z mojego pokoju przy tym trzaskając drzwiami. Początek wiosny, a już mnie nachodzą czy ich naprawdę popierdoliło? Chciałabym mieć wreszcie normalne życie, nawet jak te puszczalskie dziewczyny z szkoły. NORMALNE ŻYCIE!!
Wzięłam swój telefon i wyszłam przez okno. Udałam się w stronę altanki i usiadłam na ławce. Zaczęłam przeglądać aplikacje. Zaprzestałam tej czynności, ponieważ pojawiła się przede mną postać. Mówiłam, że było ciemno? Teraz wszystko było czarne.
*-*
Hejka przepraszam za taką przerwę, ale nie miałam weny na żadną z moich książek. Dzisiaj zaczynają mi się ferie więc może zrobimy mini maraton? Napiszcie w komentarzach jeśli ktoś to czyta.
Za wszelkie błędy przepraszam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top