Rozdział 7


-ALFI!!!

Magowie spojrzeli się automatycznie na Eda który, który z otwartymi ustami wpatrywał się w brązowowłosą dziewczynę stojącą koło biurka Mustanga. Ta odwróciła się w jego stronę i mieszkańcy Magnolii mogli się dokładniej jej przyjrzeć. Kilka długi, brązowych kosmyków opadało na ramiona dziewczyny. Tego samego koloru oczy bez wyrazu skakały po nowo przybyłych bacznie obserwując każdą z postaci po kolei. Może i nie należy do najwyższych jednak trzeba przyznać że jest dość ładna. Ma na sobie czarny płaszcz przez co nie widać w co jest ubrana. Na nogach ma czarne glany co wygląda trochę komicznie przy jej niskim wzroście i raczej niewinnym wyglądzie. Dziewczyna zmierzyła blondyna wzrokiem po czym głośno westchnęła.

-I czego się drzesz?

Spytała znudzonym głosem. Ed podszedł kilka kroków bliżej Alfi.

-Jak to czego?! Zniknęłaś dwa miesiące temu! Nie dawałaś oznak życia! A teraz tak jakby nic stoisz sobie w gabinecie Mustanga!

-Pułkownika Mustanga.

Warknął właściciel pomieszczenia jednak jego uwaga została ignorowana przez wszystkich... no oprócz Wendy. Ta tylko spojrzała na niego i uśmiechnęła się pocieszająco.

-Ech byłam w okolicy i mnie zgarnęli. Myślisz że z własnej woli bym tu stała?

Powiedziała dziewczyna jakby nigdy nic.

-Nie do wiary... co ty sobie myślisz. Czy ty-

Nie dokończył gdyż Al położył mu dłoń na ramieniu i zwrócił się do Alfi.

-Alfi my po prostu się o ciebie martwiliśmy.

Dziewczyna chyba się trochę tym wszystkim przejęła bo jej dotąd zacięty wyraz twarzy trochę złagodniał.

-...Kim są ci ludzie... a zwłaszcza ten co mnie obwąchuje!!

Dopiero teraz wszyscy się zorientowali że Natsu stoi koło Alfi i ją wącha. Automatycznie koło niego pojawiła się Erza i zdzieliła go w głowę. Różowo włosy posłusznie obszedł kilka kroków dalej mamrocząc cos pod nosem i masując obolałą część ciała.

-To..

Zaczął tłumaczyć Al nie do końca pewny co powinien powiedzieć. Mustang aby skinął głową dając znak, że może powiedzieć całą prawdę.

-To magowie z gildii Fairy Tail. Natsu ,Erza, Lucy, Wendy, Gray, Happy oraz Carla. Przybyli z miasta Magnalia. I są tu aby nam pomóc... Właśnie pułkowniku co z tym zatrzymanym...albo zatrzymaną?

Teraz wzrok wszystkich spoczął na Mustangu który westchnął i usiadł za biurkiem.

-No więc spr-

Zaczął właściciel gabinetu jednak przerwała mu Alfi.

-Zaraz... magowie? Że niby wyciągają króliki z kapeluszy... Taaa to na pewno wielka pomoc.

Do ciemnowłosej podszedł Gray z niewiadomych przyczyn w samych bokserkach. Wyciągał w stronę dziewczyny dłoń zaciśnięta w pięść. Wypowiedział standardową formułkę. Jego ręka zalśniła na jasnoniebieski kolor. Otworzył dłoń na której widniał mały króliczek z lodu. Podał go dziewczynie mówiąc.

-My nie wyciągamy tych zwierząt z kapeluszy. My potrafimy o wiele więcej... no może poza Natsu on jedynie by usmażył biednego szaraczka.

Mówiąc to posłał kpiące spojrzenie przyjacielowi.

-Ach tak lodówko!! Ty jedynie możesz zrobić desery lodowe!!

Odpyskował różowo włosy.

-Ale przynajmniej robię coś pożytecznego płomyczku!! Ty jak się za coś bierzesz to od razu zostaje z tego tylko popiół !!

Nikt nawet nie zauważył kiedy ta dwójka stanęła dosłownie dwa centymetry od siebie. Na szczęcie w porę pojawiła się Erza.

-Macie natychmiast przestać!! Takim zachowaniem przynosicie wstyd naszej gildii!!

-Przepraszamy.

Powiedzieli chórem jednak dalej posyłali sobie mordercze spojrzenia. Tym razem głos zabrał Ed

-Czy już coś wiadomo odnośnie mordercy Hughesa?

Zapanowała nieprzyjemna cisza. Wszyscy wpatrywali się w Mustanga.

-Niestety nie... za każdym razem gdy ktoś do niej/niego przychodzi ma inny wygląd. Jedno jest pewne, to na pewno nie mag ponieważ gdy raz jej lub jego... wiecie co będę mówił w formie męskiej tak będzie prościej. No więc podczas jednego z pierwszych przesłuchań zadawał masę pytań odnośnie Natsu. Oczywiście nie zdradziliśmy ani waszych imion ani tego że jesteście magami. Ale skoro nic nie wiedział o Natsu i zadawał pytania odnośnie jego umiejętności to wskazuje na fakt iż nie wie kim są magowie co znowu potwierdza że sam nim nie jest.

Wszyscy zagłębili się w swoich myślach. Skoro nie jest magiem to aby utrudnia sprawę. Niespodziewanie odezwała się Alfi.

-Nie do końca ogarniam o czym mówicie. Co za tym idzie ta sprawa nie ma ze mną nic wspólnego. Stąd moje pytanie. Co ja właściwie tu robię?

Wszyscy skakali wzrokiem od dziewczyna do Mustanga który po chwili odpowiedział.

-W pewnej wiosce pojawił się alchemik nazywany „Zesłańcem Słońca" podejrzewamy, że posiada kamień filozoficzny. Normalnie nie robiłbym z tego takiej sprawy jednak ten mężczyzna nastawia ludzi przeciwko armii i krążą plotki że planuje założyć nową religię i państwo tak aby stać się w pełni niezależnym od innym miast, państw i tym podobnym. W tej samej wiosce grasuje „Bestia zesłana z cienia" jak pieszczotliwie nazywają ja mieszkańcy. Alfi ty już wiesz zapewne o co chodzi. Pomyślałem, że możecie zająć się obiema sprawami naraz.

Magowie siedzieli cicho. W końcu nawet nie wiedzieli o co chodzi. W tym czasie alchemicy wymieniali ze sobą spojrzenia. Po chwili odezwał się Alphonse.

-Weżniemy oba zadania.

Mustang klasną w dłonie i powiedział.

-To bardzo dobrze. Tak na marginesie. Jeśli oczywiście to nie problem chciałbym aby Natsu w raz z Lucy jechali z wami. Jak się już przekonaliśmy ich umiejętności mogą się przydać. W razie walki Natsu na pewno pomoże, natomiast Lucy umie świetnie interpretować wiele rzeczy naraz. A poza tym może przyzwać wartościowych sojuszników. Reszta natomiast może być tu potrzebna. Zgodzicie się na taki układ? Oczywiście dopłacę za więcej usług.

Nim ktokolwiek zdążył się odezwać głos zabrała Erza.

-Oczywiście, że się zgodzą jednak ze swojej strony proponuje aby zabrali jeszcze Happiego.

                                                                                       >>>>>>>

I tak po paru dniach magowie żegnali trojkę alchemików, Lucy, Happiego oraz umierającego Natsu którzy właśnie wsiadali do pociągu aby dotrzeć do wioski w której grasuję Bestia i alchemik z kamieniem filozoficznym 

Na początku chciałam podziękować @Kakusareta_aku za to, że mogłam w swoim opowiadaniu wykorzystać postać Alfi.

 Co prawda jej opowiadanie w którym występuje Alfi zostało oddane @Hagane_no_kemono dlatego też chciałam i jej podziękować za możliwość wykorzystania tej postaci. 

Jeszcze na koniec chciałam przeprosić, że ten rozdział tak późno dodaje. chciałam go napisać o wiele szybciej ale jakoś tak wyszło. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top