Nałóg

Pęknięta szyba, hałas, huk...to właśnie widział psychiczny gej przez całe swe dzieciństwo, który zaatakował rodziców Mirindy i Alie. Był bity przez swego ojca narkomana, który wpadł w nałóg po śmierci jego mamy. -Jesteś kretynem ty bez mózgu! Kolejna jedynka ty szczylu. Za naukę się weź!- krzyknął ojciec i wziął pas. Pobił go. Pewnie czytając to każdy myśli, że psychol się bał, płakał, ale on lubił kiedy ojciec go bił. Miał zboczone myśli i wtedy postanowił, że będzie gejem. Psychicznym gejem. Taka będzie jego praca. 

Kilka lat później...

-Hej idioto- syknął psychol w kierunku faceta. Wiedział, że to gej, ponieważ poznał go kiedyś w barze. -Hej- podszedł do niego i pocałował go. Tamten dotykał go i rzucił na chodnik. Tak na chodnik. Bo przecież to psychol. Oczywiście miejsce to było za miastem i nikt ich nie widział. Popatrzył na niego zboczonym wzrokiem i zamordował go. -I po sprawie- powiedział zadowolony z siebie i odszedł...

Po kilku dniach trafił na rodzinę, która nienawidziła homo, więc postanowił ich zabić. Nie był sadystą. Nie lubił zabijać, ale wiedział, że musi. Dla swojego dobra. -Geje to ludzie, którzy nie powinni istnieć. Ludzie, którzy ich szanują to świnie- mówił król Kristof na zebraniu ludzi z królestwa. Był tam także psychol. Emocje w nim buzowały, nie wiedział co ma zrobić. Ludzie popierali króla i szydzili razem z nim z homo. -Zabiję ciebie i twoją rodzinę- szepnął tak aby nikt go nie usłyszał. Oddalił się i postanowił wrócić w nocy. 

O północy wszedł do zamku. Podszedł do drzwi kuchni i otworzył je lekko. Zobaczył tam kobietę, która patrzyła na niego. On się uśmiechnął, a ta zaczęła krzyczeć. To była Amy. Zaraz wyciągnął nóż i wbił jej w serce. Po chwili zjawił się jej mąż, który próbował wyrwać mu narzędzie. Jednak psychol nie dawał za wygraną i jemu także wbił nóż w serce. Był zadowlony ze swojej roboty. Nagle do pomieszczenia wbiegła nastolatka, która chwyciła nóż i wyrzuciła go za okno. On się jej przestraszył i uciekł. Miała jakąś moc?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #mirinda