15
- Dalej jestem dla niego przyjaciółką. -odpowiedziałam po chwili przyjaciółce.
- Musisz coś z tym zrobić! - krzyknęła Alya.
- Ale co? - spytałam patrząc na nią.
-Powiedz mu co czujesz. - odpowiedziała Miley.
- Wiesz, jak to będzie wyglądało. Zaczne się jąkać jak nienormalna.
- Jest jeszcze jedna opcja. - oznajmiła i wszystkie na nią spojrzałyśmy. A po chwili dodała. - Zakochaj się w kimś innym. - popatrzyła na mnie znacząco, a ja po chwili zrozumiałam o kim mówi.
- Żartujesz tak? - spytałam blondynke. Gdy zrozumałam, że mówi poważnie nie wiedziałam co powiedzieć.
- W kim? - zadała pytanie Alya.
- Mari wie o kim mowa. Chyba, że jest ktoś jeszcze. - postanowiłam nie odpowiadać na to pytanie.
- Luka cie lubi. Może jemu dasz szanse? - odezwała się Juleka.
- Lubie go ale nie w ten sposób. Jest moim przyjacielem. - gdy, to powedziałam Alya westchnęła.
MILEY
Gadałyśmy ma ten temat jeszcze z 10 minut. Do momentu, w którym Alya zapytała Alix czy lubi Kima. Alix rzuciła w nią popcornem, który będę musiała posprzątać rano. Lepiej o tym nie myśleć teraz, rano będę się tym martwić.
W pewnym momencie sobie coś przypomniałam. A konkretnie rozmowe z Marinette zanim Alix do nas podeszła.
- Mari pomożesz mi zanieść puste szklanki do kuchni? - spytałam dziewczyne.
- Jasne. - powiedziała i zebrałyśmy to co trzeba. Wyszłyśmy z pokoju i ruszyłyśmy w strone kuchni.
Gdy doszłam z Marinette do pomieszczenia postanowiłam dokończyć rozmowe.
- Szklanki to był tylko pretekst. Musimy pogadać. Wiesz o tym. - zwróciłam się do przyjaciółki.
- Wiem i mam pytanie. Skąd wiesz?
- Nie jestem głupia. A poza tym widziałam jak wchodzisz do łazienki, a wychodzi z niej Biedronka. - wytłumaczyłam. - Wtedy mnie olśniło.
- Ale ja jestem głupia! - krzyknęła.
- Spokojnie nikomu nic nie mówiłam. - zobaczyłam jak odetchnęła z ulgą. - Ale wydaje mi się, że powinnaś coś wiedzieć. - w jej oczach była teraz ciekawość.
- Co takiego?
- Jestem Lwicą. -powiedziałam szybko. A po chwili koło mnie latała Lotta. Jej mina mówiła, że nie jest zadowolona.
- Przecież powiedziałam ci, że NIKT nie może wiedzieć! Czy ty kogokolwiek słuchasz?! - wydarła się na mnie.
- Wyluzuj. Nic takiego się nie stanie.
- powiedziałam spokojnie. Chwile później zwróciłam się do Mari. - Moge poznać twoją kwami?
- Czemu nie. - powiedziała niepewnie. -Tikki. - z jej torebki wyleciała czerwona kuleczka z czarnymi kropkami. Była urocza.
- Hej Tikki! - przywitała sie Lotta.
- Cześć Lotta. Dawno cie nie widziałam. -powiedziała istotka i spojrzała na mnie. - A ty pewnie jesteś Miley.
- Zgadza się.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top