1. Co to jest?
MILEY
Ide na spotkanie z Alexem. Całe wakacje się nie widzieliśmy, a już jutro szkoła. Razem z Alexem ide do nowej szkoly. Będziemy w jednej klasie. I poznamy nowych przyjaciół! Znaczy mam taką nadzieję.
Właśnie jestem w drodze do luwru. Miejsca naszego spotkania. Tak się cieszę że go zobaczę! Po takim czasie! Stęskniłam się za nim! Bardzo!
Gdy dotarłam do luwru zobaczyłam Alexa. Podbiegłam do niego i go przytuliłam.
- Cześć Miley- powiedział gdy go puściłam.
- Cześć Alex. Jak ci minęły wakacje?
- Dobrze, a tobie?
- Dobrze.
- Chodźmy na spacer pogadamy sobie.
- No to chodźmy.
Do 19 byłam z Alexem. Jak wróciłam do domu to w kuchni siedzieli rodzice. Nie chciałam im przeszkadzać więc zaczęłam się zakradać do pokoju ale coś mi nie wyszło.
- Miley jesteś. Masz obiad do podgrzania. My idziemy do pokoju. - już mieli iść gdy nagle mama się zatrzymala- A i jutro o 4 rano wychodzimy i nie będzie nas cały dzień.
- Rozumiem.
Gdy wyszli z kuchnii podgrzałam sobie obiad. Myśląc o pierwszym dniu szkoly. Może Poznam kogo fajnego? Może poznam jakąś przyjaciółkę z którą będę mogła pogadać o dziewczyńskich sprawach? Bo z Alexem na temat biżuterii czy włosów nie będę rozmawiać on się na tym nie zna. Już miałam się położyć gdy na chwile odwróciłam się do biurka, a na nim było małe sześciokątne pudełko. Wzięłam je do ręki i otworzyłam. W środki była pomarańczowa spinka do włosów. Chwile później zaświeciła i coś z niej wyleciało.
- Co to jest?
- Cześć jestem Lotta i jestem kwami lwa. Wytłumaczę ci wszystko ale nie przerywaj i słuchaj uważnie.- przytaknęłam. - Dobrze. Wiec od teraz jesteś super bohaterką. Twoim zadaniem jest chronić Paryż z Biedronką, Czarnym Kotem i jeszcze jednym bohaterem. Nikt nie może o tym wiedzieć.
- Nawet mój przyjaciel i rodziną?
- Nikt a nikt się nie może dowiedzieć. Jeszcze 3 rzeczy. Twoją bronią jest kij. Twoja moc to "ukłuć" dzięki niej możesz zablokować komuś moce na 30 sekund gdy go dotkniesz. I ostatnia sprawa żeby się przemienić musisz powiedzieć "Lotta pokaż ogon". Rozumiesz?
- Chyba tak. A mogę się teraz przemienić?
- Kiedy chcesz.
- W takim razie. Lea pokaż ogon!
Po chwili miałam na sobie pomarańczowy kostium i maskę. Włosy miałam trochę dłuższe z pomarańczowymi końcówkami. Z tyłu miałam swoją broń.
Postanowiłam wyjść teraz na dwór przez okno. Gdy byłam na zewnątrz zaczęłam skakać po dachach. Czułam się wspaniałe.
Podczas skakania zobaczyła jakąś postać na dachu. Postanowiłam podejść.
- Cześć. - przywitałam się z chłopakiem w kostiumie i masce w czerwonym kolorze z czarnymi paskami. Z tyłu miał duże skrzydła , a po lewej stronie było widać miecz.
- Cześć. Kim jesteś?
- Ja jestem... Lwica a ty?
- Smok. Miło cie poznać- podał mi dłoń którą uścisnęłam.
- Mi również. Też jesteś nowy?
- Tak.
- To fajne uczucie.
- Racja.
- Wiesz miło się gadało ale muszę już iść do domu.
- Więc do zobaczenia Lwico.
- Pa Smoku.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top