#18 FUUUUUJ

ALE DAWNO MNIE TU NIE BYŁO *^*
Z góry przepraszam, że nie dodawałam, ale nie miałam internetu. Przeprowadzka i te sprawy...mam nadzieje że rozdział jest ok. Piszcie w komentarzach
😘😘😘😘
😘😘

-Mari!-krzyknął bardzo dobrze znany głos
-Hej.
-Daj wezmę bagaże-niechcący dotknął mojej ręki, uśmiechnął się i zabrał dwie torby.-Śpisz na moim łóżku a ja położę sie w salonie, okej?

Wyczuwam podstęp.?,. Pogram sobie z nim w taką bardzo dobrze znaną wszystkim grę.😏😏

-Nie, to twój pokój.
-Ale raz możesz spać w nim i ty.
-Położę sie na kanapie
-Nie.,.
-Tak!
-Nie.
-Czego jesteś taka uparta..?
-Bo..,.. Tak.
-Jak sobie chcesz-Zamknął oczy i po chwili swoją pieknął twarzą uderzył o słup stojący na środku przejścia. Brawo.
-Ała-Dotknął swojego czerwonego nosa, wystawił język i mruknął coś niezrozumiałego pod nosem. Nieźle uderzył.
-Brawo.
-Przez ciebie.
-Ta jasne-Prychnęłam, złapałam za rękę i rzuciłam mu się na szyje. Objął mnie w tali
-Za co to było?-szepnął mi do ucha.
-Impuls kochasiu-poklepałam go po plecach.
Przytulił mnie mocniej i podniósł, na co ja pisnęłam i oplotłam jego talie swoimi nogami.
-Co ty robisz ?!
-Zawsze chciałem cie podnieść.
-Dziwne ty masz te marzenia ale nie wnikam.
-Wszystkie z tobą w roli głównej-zaśmiał się.
-NIE CHCE NIC WIĘCEJ WIEDZIEĆ!
-Okej.-postawił mnie na ziemie.
Uśmiechnęliśmy sie do siebie a po chwili moja ręka powędrowała (XD) na jego blond lśniącą czuprynę. Rozczochrałam jego ułożone włosy, teraz wygląda o wiele lepiej. Trzymałam rękę na jego włosach, spojrzał w górę, uśmiechnął sie i zamruczał
-Ty mruczysz! To takie słodkie. Omgf.
-Wcale nie.
-Ty mruczyysz oemdżi-przewrócił oczami
-Dobra chodź pośpieszmy sie.-wystawiłam język i poszłam dalej, lecz po chwili dorównał mi kroku-Opowiesz mi wszystko?
-Nie chcesz wiedzieć co sie tam działo-burknęłam pod nosem. Złapał mnie za rękę i uśmiechnął. Pociągnął mnie w stronę ogromnego budynku, która okazał się być jego domem.
-Natali, wróciłem! Mam gościa wiec idź do pokoju i łaskawie nam nie przeszkadzaj-burknął.
-Nie mam zamiaru wam przeszkadzać, tylko nie krzyczcie za głośno bo twój ojciec bedzie bardzo zły-odgryzła się, na co Adrien tylko zacisną szczękę i swoim wzrokiem zabijał Natalii. Ona tylko uśmiechnęła sie i poszła na górę. CZY ONA MYŚLI ŻE MY BĘDZIEMY...?!
-Jak ja jej nienawidzę-burknął
-Popieram
-Dobra chodź mam pokój obok niej włączymy głośną muzykę po wkurzamy ją 😂.
-Dobra, tylko rozpakuje swoje rzeczy. Kierowaliśmy sie w jakimś nie znanym mi kierunku, który okazał sie prowadzić do pokoju zielonookiego.
-Zapraszam
-Łał, ale wielkie wyrko-Rzuciłam sie na łóżko blondyna
-To co zmieniasz zdanie?
-Śpię tu!
Zaśmiał sie i na chwile wyszedł.
Wstałam z łóżka i zabrałam swoje dwie upchnięte torby.
Rozpakowałem kilka bluzek i wzięłam swój telefon, który nie miał zamiaru przestać wibrować.

FABUŚ🐒-Przepraszam!
FABUŚ🐒-Odpisz mi.
FABUŚ🐒-To dla mnie nic nie znaczyło
Ja-Ale dla mnie tak
FABUŚ🐒-Zrozum mnie.
FABUŚ🐒-Potrzebowałem tego!
FABUŚ🐒-Ty nie chciałaś ze mną współżyć .
Zaśmiałam sie jak przeczytałam tego sms'a
FABUŚ🐒-A Chloe sie napatoczyła
FABUŚ🐒-Ale to tylko sex bez uczuć!
Teraz to mnie zabolało. To tak jak by nie przeją sie tymi chwilami które ze mną spędził. Dla mnie to coś znaczyło, ale dla niego niestety chyba nie.
Ja-Smutne to jest, No ale wiem z kim miałam do czynienia. Dzięki za nocleg.
FABUŚ🐒-Ja cie kocham
Ja-Udowodniłeś jak bardzo
-Numer zablokowany-

Przypomniały mi sie wszystkie emocje które czułam gdy był blisko mnie. Ja go bardzo kochałam, ale to co on mi zrobił?Nikomu bym nie wybaczyła. Zdrada to najgorsze co może byc.

Usłyszałam ciche skrzypienie drzwi, po czym donośny śmiech blondyna.
Gdy mnie zobaczył ucichł.
Podbiegł do mnie, kucnął i bez żadnych pytań przytulił. Po prostu.
-Rozumiem Mari nie płacz.
Czy ja płakałam? Nawet nie wiedziałam
-Nawet nie wiedziałam kiedy zaczęłam.

Wstał, złapał mnie za rękę i posadził na łożku, po czym sam usiadł obok mnie.
-Opowiedz mi wszystko
-No wiec tak...
-2 godziny później-
-I to dla tego nie ma różowych kotów na świecie?? No rzesz-zrobił naburmuszoną minę, założył ręce na piersi i usiadł po turecku.
-Aaa, no to jest nawet logiczne-uśmiechnął się do mnie.
Rozmawialiśmy o naszych problemach, piosenkach, filmach, No i czemu koty nie są różowe. (Dop.Aut-Sama sie zastanawiam 🤔🤔🤗)
-Dobra No to może jakieś bity??
-Włącz Never forget you.
(Dop.Aut-Tak mi przyszło do głowy Lel)
Kilka następnych godzin spędziłam na śmianiu się, tańczeniu i podjadaniu gorzkiej czekolady. Do której pózniej dolaliśmy mleka, wstawialiśmy do lodówki. Jakoś nie smakowała jak czekolada mleczna. Nie powiem, byliśmy zawiedzeni. Trochę zmęczeni starliśmy i wsypaliśmy do obiadu Natalii. Smacznego. No bo do kosza to za ostro. Biedna czekolada. Umieraj w spokoju [*].
-Adrien! Oddawaj ptasie mleczko! Natychmiast
-O czym ty Marzysz! To że oddałbym ci ptasie mleczko? To graniczy z cudem!
Prychnęłam i wybiegłam z toalety.
Tak on je ptasie mleczko w toalecie.

Usłyszałam odgłos lejącej się wody w łazience. Nie zważając na to webiegłam do niej krzycząc 'Z BUTA WJEŻDŻAM'
Moim oczom ukazał sie nagi blondyn ZANURZONY po głowę w wannie
-Chcesz dołączyć?
-Nie dzięki-Podeszłam do wanny i z zamiarem ochlapania go przybliżyłam ręce do wody, na co on natychmiast zareagował, łapiąc mnie za nie i wciągając do wanny
-NIE! Nie! NIE! Co ty robisz?! Adrien!-Zaczęłam chichotać nie wiadomo z jakiego powodu
Dopiero po chwili zorientowałam sie że on jest nago.
Siedziałam w wannie do połowy zamoczoną, a do tego na nim GOŁYM.
-Ty jesteś? Goły! Fuuu zboczeniec! Leee.
Przewrócił oczami i tylko mnie przytulił
-Jestem aż taki obrzydliwy?
-No nie... Ale jesteś goły, a ja w ubraniach siedzę z tobą w wannie. To nie logiczne!
-zaśmiał się i przewrócił nas tak że to on siedział GOŁY powtarzam GOŁY NA BIEDNEJ MNIE!!
Zakrył ręką moje oczy a drugą trzymał moje ręce. Przywarł swoimi różowymi wargami do moich.
Siedzielismy tak w tej wannie może z... Godzinę?
Ale nie doszło do niczego więcej jak pocałunków. Wyszliśmy z wanny. No najpierw ja, żebym nie musiała patrzeć na niego gołego.
-Wiem swietnie całuje-Zaczął się uśmiechać
-Taa bardzo-zaśmiałam się
-Śmiesz wątpić?!
Przywarł swoimi ciepłymi wargami do moich, znowu mogłam poczuć jego zapach. Położył mnie wygodnie na łóżku. Odkleił się ode mnie i powiedział.
-Gotowa?
-Jak nigdy wcześniej...

Wiem wiem gratulacje dla mnie.
😂😏
Chyba wiecie co się tam wydarzy No wiec taaak... Piszcie jak rozdział po chwilowej przerwie, której nie miało być No ale co No trudno. Miłego KOŃCA wakacji 😘

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top