Rozdział 79 "Najpierw miraculum"

     Byli w potrzasku i nie mieli nawet chwili na zastanowienie się nad tym. Już Baran był dużym wyzwaniem, ale Tygrys i Małpa - ci, którzy kilka miesięcy temu prawie ich zabili - to było za dużo. Nino natychmiast przybliżył się do Alyi i aktywował swoją tarczę. Ochronna kopuła osłoniła ich w tym samym momencie, w którym przeciwnicy ruszyli do ataku.

Tygrys z dzikim uśmiechem rzucił się na kopułę, wbijając w nią swoje szpony. Aż trudno było uwierzyć w to, że ten drobny chłopiec, w którego oczach tkwił prawdziwy szał, był wciąż dzieckiem. Małpa stała tylko u jego boku, raz na jakiś czas opierając swobodnie dłoń na kopule, jakby ją badała. Baran stał z tyłu. Niczym niewzruszony i gotowy do przewidzenia ruchów Alyi i Nino.

Chociaż od razu było widać, że kopuła była silniejsza i nijak się miała do poprzednich popisów Nino, Małpa ciągle się uśmiechała. Jeżdżąc opuszkami palców po jej powierzchni, patrzyła uważnie na mulata. Zauważyła, że stał się silniejszy, ale widziała też, że tak mocna osłona jest dla niego skrajnie wyczerpująca. Tutaj miała więc duże pole do popisu, co nie umknęło uwadze Alyi.

Mulatka ciągle pamiętała otępienie i ból, jakie towarzyszyły jej po ostatnim spotkaniu z Małpą. Wiedziała doskonale, że kobieta zrobi wszystko, aby namieszać w ich głowach i w ten sposób zdobyć przewagę. Dlatego kiedy tylko zobaczyła, jak wróg zatrzymuje się w miejscu, chcąc zabrać głos, chwyciła za flet.

Podczas gdy Tygrys ciągle atakował kopułę, lekko już ją zarysowując, Małpa stanęła naprzeciwko Nino i przycisnęła policzek do osłony. Zajrzała głęboko w skupione oczy mężczyzny, a dostrzegłszy w nich wątpliwość, uniosła lekko brwi.

- Długo nie wytrzymasz - dokładnie wyartykułowała każde słowo. - I wiesz o tym. Widać to po tobie.

- Nie słuchaj jej! - Alya krzyknęła prosto do ucha małżonka, po czym przyklejona do jego sylwetki zaczęła grać na flecie przypadkowe sekwencje.

Nie zamierzała niczego osiągnąć, bo nie miała też ku temu możliwości. Nie z Baranem stojącym nieopodal. Mogła tylko zagłuszyć Małpę, w ten sposób uniemożliwiając jej manipulację małżonkiem.

To jednak nie zadziałało. Kilka sekund później w środku kopuły słychać było dziwne zgrzyty. Osłona ciągle stała stabilnie, ale pazury Tygrysa uszkadzały ją coraz bardziej. Nino, świadomy tego, że w końcu rzeczywiście puści, zestresował się tylko. Słowa Małpy uderzyły więc w niego jak miecz obosieczny. Był idealnym celem dla kobiety. Nie musiała się nawet starać, a melodie Alyi były dla niej niezauważalną przeszkodą.

Małpa przybliżyła się w stronę Tygrysa. Chłopiec z wysoko uniesioną brodą oświadczył jej uroczyście, że jeszcze trochę, a przebije się przez kopułę. Zdawał się w ogóle nie zwracać uwagi na to, że jego szpony rozgrzewały się jak ogień.

- Zaraz was pokroję! - dobrze się bawił.

Małpa znowu przyłożyła opuszki palców do osłony. Tym razem zatrzymała się na jednej z rys stworzonych przez Tygrysa. Przybliżyła swoje usta do niej, po czym zaczęła krzyczeć.

- Raz, dwa, raz, dwa!

Po chwili odsunęła się od osłony i wybuchła gromkim śmiechem. To zdekoncentrowało Tygrysa, który momentalnie przestał uderzać w kopułę.

- Z czego tak rżysz? Też chcę się pośmiać!

Małpa otarła łzę z kącika oka, po czym spojrzała na zakłopotane małżeństwo z nieukrywaną wyższością.

- Już osłabł. Osłona jest cienka jak papier. Tylko ona sobie przygrywa, tworząc iluzję czegoś, czego nie ma - ciągle śmiała się.- Popatrz na ich twarze. Nawet widać, że doskonale nas słyszą. Taki słaby już jest.

Nino czuł, że osłabł i jego osłona stawała się coraz cieńsza. Nie sądził jednak, że Alya naprawdę użyła iluzji. Dopiero kiedy spojrzał w stronę mulatki, która teraz odsunęła flet od ust, zadrżał. Rzeczywiście, doskonale słyszał przeciwników. Rzeczywiście, zgrzyt tygrysich szponów był nadzwyczaj głośny. Wszystko zatem do siebie pasowało - Alya wokół rzeczywistej kopuły stworzyła iluzję dodatkowej warstwy.

- Przepraszam, po prostu widziałam, że ona ci już namieszała w głowie... - kobieta wyszeptała smutno.

Nino nie miał jej za złe. Oczywiście, że nie. Wiedział, że pewnie już na samym początku jego osłona stała się słabsza, a małżonka postąpiła mądrze. Niestety, jednocześnie poczuł się słabszy niż kiedykolwiek i nie było w tym zasług Małpy. Nie do tej pory.

- Nawet własna żona w ciebie nie wierzy.

W tym samym momencie iluzja nad prawdziwą kopułą zniknęła. Oczom mężczyzny ukazała się już poważnie naruszona, cienka osłona. Pazury Tygrysa niemal przez nią przechodziły. Gdy dotarło do Nino, co Małpa powiedziała, osłona zmniejszyła się jeszcze bardziej i znowu stała jeszcze cieńsza. Wtedy też znikąd pojawił się obok niej Baran. Wbił swoją naginatę w środek zadrapań Tygrysa, a kopuła zniknęła. Nino nie był w stanie dłużej jej utrzymywać. Nie, kiedy ostrze naginaty po prostu przez nią przeszło i nie, kiedy słyszał w głowie słowa Małpy. Czuł się bezużyteczny.

- Uważaj! - Alya wrzasnęła, odciągając małżonka, który stał zupełnie otępiały, a w którego o mało nie wbił się Tygrys.

Nie zdążyła jednak zrobić cokolwiek innego. Baran pochwycił ją za ogon i odrzucił z impetem na dach sąsiedniego budynku. Małpa wybuchła śmiechem.

- Zostałeś sam. Słaby i sam. Kto ci teraz pomoże? - kroczyła w stronę Nino.

Mulat sięgnął po tarczę i przyszykował się na kolejny atak Tygrysa. Początkowo nawet nieźle sobie radził z blokowaniem go. Mimo wszystko był to tylko chłopiec, a Nino w ostatnim czasie nauczył się naprawdę wiele. Niestety, Małpa nie próżnowała. Widząc coraz większe wątpliwości w ruchach mulata, dołączyła do walki. Nie wprost, nie od razu. Po prostu kontynuowała swoją manipulację, ułatwiając w ten sposób pracę Tygrysowi.

- Nie musisz już przed nią udawać, że jesteś silny. Nie ma jej tutaj. Nie patrzy. Jest zajęta - nie odstępowała Nino nawet na krok - możesz już sobie odpuścić.

- Cienias! - Tygrys wytrącił mężczyźnie tarczę z rąk.

Gdy tarcza z charakterystycznym, metalicznym dźwiękiem uderzyła w ziemię, Nino poczuł pot na skroniach. Odniósł wrażenie, że nie ma po prostu szans w tym starciu. Mimo to zdołał odepchnąć od siebie Tygrysa. Gdy ten ponownie rzucił się w jego stronę, wyprowadził silny cios. Trafił prosto w twarz nastolatka, wywołując w nim wściekłość. Adrenalina wydawała się zadziałać – Nino na chwilę zupełnie zapomniał o emocjach, jakie wywoływała w nim Małpa i zadał Tygrysowi jeszcze dwa ciosy. Oba wycelowane w twarz chłopaka, więc ten niespodziewanie musiał się wycofać. Z infantylnym jękiem schował poliki w dłoniach i zaczął wrzeszczeć, że Nino ma zostać zabity.

Małpa początkowo traktowała zachowanie swojego podopiecznego jak kolejny atak histerii. Miewał ich wiele, gdy coś szło nie po jego myśli. Kiedy zobaczyła jednak, że spomiędzy dłoni chłopaka zaczęły wypływać stróżki krwi, wściekła się.

- Ty nieudaczniku – wycedziła przez zaciśnięte zęby.

Nino, widząc jej wściekłe oczy, zląkł się na nowo. Wszystkie słowa Małpy uderzyły w niego w jednym momencie. Intuicyjnie stanął na równe nogi i zaczął uciekać. Opanowany wątpliwościami i strachem wywołanym przez moce przeciwnika nie wiedział nawet co robi. Znajdował się gdzieś poza tym wszystkim i jedyne, czego był świadom, to tego, że musi uciekać. Pech chciał, że kątem oka ujrzał sylwetkę małżonki przyciśniętą przez potężnego Barana. W jednej chwili jakby otrzeźwiał, ale było za późno. Poczuł ogromny ciężar na swoich barkach, momentalnie zabrakło mu tchu. Padł na dachówki, czując, jak płuca zadygotały w jego ciele. Dopiero po chwili zrozumiał, że Małpa pierw go obaliła, a później unieruchomiła, trzymając ręce mężczyzny za plecami.

- Zabij go! – Tygrys wrzasnął, odsłaniając twarz i tupiąc nogą.

Miał połamany nos.

- Jest twój.

Nastolatek w okamgnieniu rozchmurzył się. Wyciągnął szpony i z dzikim uśmiechem zaczął biec w stronę unieruchomionego mulata. Na kilka metrów przed Nino kobieta ostudziła jego zapał.

- Najpierw miraculum.

Tygrys naburmuszył się chwilowo, ale szybko wrócił do siebie. Nino nawet nie próbował odzyskać kontroli – zgodnie z przewidywaniami Małpy był już całkowicie pozbawiony wiary w siebie. Nastolatek bez problemu ściągnął bransoletkę z jego nadgarstka, chichocząc przy tym. Mulat czekał już tylko na śmierć.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top