11.

Narrator

- Nawet nie wiesz, jak to strasznie wyglądało! Ona prawie grzmotnęła w ścianę!

- Nie wiem, co w tym jest takiego ekscytującego - westchnęła fiołkowooka.

Gdy tylko Marinette przekroczyła próg szkoły, Alya przybiegła do niej, nawijając o nowej bohaterce. Marinette powinna się cieszyć i włączyć z zapałem do rozmowy, ale po prostu nie mogła. W głowie wciąż przypominała sobie swoje niezdarstwo i to, jak oczywiście musiała osmieszyć się przed Kotem. Bo jakby inaczej?

- Co się z tobą dzieje? - zapytała przejęta mulatka.

- Po prostu się nie wyspałam.

Alya zaczęła uważnie przypatrywać się przyjaciółce. Marinette błagała w myślach, aby mulatka uwierzyła w to kłamstwo. Nie mogła, przecież powiedzieć, że jest Biedronką. Wstrzymała oddech oczekując reakcji przyjaciolki. Po chwili Alya uśmiechnęła się, na co Marinette odetchnęła z ulgą.

- Myślę, że to choć trochę poprawi ci humor - oznajmiła mulatka, pokazując zdjęcia jej, czyli Biedronki, i Kota na swoim telefonie.

- Jak je zrobiłaś? - zapytała z podziwem Cheng.

Zdjęcia były piękne i wyraźne.

- Ma się te sposoby - uśmiechnęła się tajemniczo mulatka.

- Super wyszły. Prześlesz mi je potem?

Alya była zaskoczona zachowaniem Marinette. Myślała, że jak jej pokaże te zdjęcia, to jej przyjaciółka będzie zazdrosna o nową bohaterkę. A ta nie okazywała żadnych oznak zazdrości. W dodatku uśmiechała się do tych zdjęć!

Może przeszło jej już to zauroczenie Czarnym Kotem?

- Dobrze się czujesz? - zapytała, kładąc rękę na czole fiołkowookiej.

- Wszystko dobrze! - zapewniła Marinette, strącajac rękę mulatki z czoła. - Ale on przystojny - westchnęła już, jak to ona, czyli bujając w obłokach.

- Jesteś niemożliwa - zaśmiała się, kręcąc głową.

- Cześć dziewczyny! - Obok nich niespodziewanie pojawili się Adrien i Nino, na co Marinette podskoczyła przestraszona.

- Chcecie abym zawału dostała? - odparła z wyrzutem, chwytając się teatralnie za serce.

- Oj, nie przesadzaj - powiedział Adrien, uwieszając się jej na szyi. Czuł wewnętrzną potrzebę trzymania Marinette blisko siebie.

- My tu gadu gadu, a lekcja zaraz się zaczyna - przypomniał Nino.

Przyjaciele skierowali się w stronę klasy.

***

Po lekcjach dziewczyny szły do domu Marinette popracować nad projektem.

- Wymyśli... - Nie dokończyła swojego pytania fiołkowooka, ponieważ usłyszała krzyki, na które Alya podskoczyła podekscytowana.

- Idę to sprawdzić - oznajmiła mulatka i zanim Marinette zdążyła ją zatrzymać, pobiegła w stronę krzyków.

- Marinette, musisz się przemienić. - Tikki wychyliła swoją główkę z torebki.

- Myślisz, że dam radę?

- Wszystko będzie dobrze!

- Obyś miała rację - westchnęła fiołkowooka, po czym zaczęła biec w stronę miejsca, gdzie będzie mogła w spokoju się przemienić.

_________________________________________

W następnym rozdziale pierwsza misja Marinette. Czy sobie poradzi?

Z okazji świąt Bożego Narodzenia chciałabym życzyć wam:
Mikołaja w kominie, prezentów ile się naiwnie. Cukierków skrzynki, dwumetrowej choinki. Przed domem bałwana i sylwestra do rana!
                                              

Do następnego
Bayo 👋
Kanexsia

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top