3. Przegryw mądrości Adriena.
~Pov. Adrien~
Ta lekcja minęła dość szybko, głównie na spóźnieniach i sprzeczkach. Na szczęście w ani jedne, ani drugie się nie mieszałem.
Trochę zaskoczyło mnie niemiłe zachowanie Chloe, bo myślałem, że pod tym względem zaczęła się już poprawiać. Cóż... każdy ma jeszcze nad czym pracować.
Dobrze, że Marinette i Alya wkroczyły w obronie Nicole, choć nie powiem - w trochę agresywny sposób.
No ale czego można by się spodziewać po Alyi? Ona nie da skrzywdzić przyjaciół - nawet tych nowych.
Sam będę musiał spróbować porozmawiać z naszą nową koleżanką z klasy. Być może chiński, to nie to samo, co angielski, ale mam nadzieję, że jakoś się dogadamy.
Po dzwonku wszyscy od razu wstali ze swoich miejsc i wyszli na przerwę. Ja tak samo.Rzuciłem tylko w stronę Nino, żeby na mnie nie czekał, bo muszę pójść coś załatwić i tak też zrobiłem.
"Łał. Żwawa dziewczyna z tej Nicole. Tylko wyszła z klasy, a już nigdzie jej nie widać".
Podrapałem się po karku, rozglądając dookoła.
Biorąc ogólny charakter naszej klasy, myślałem, że ktoś będzie chciał z nią porozmawiać, a tu proszę! Albo jednak nie było zbyt wielu chętnych, albo ona sama szybko się ulotniła.
"No dobra, to może... hmm..."
Spojrzałem w stronę łazienki.
- Nie - stwierdziłem sam do siebie. - Ten pomysł odpada.
Odwróciłem się więc w drugim kierunku, ale zauważyłem tam tylko grupkę dziewczyn, debatujących głośno nad... moją fotografią.
- I tam też nie idziemy - skomentowałem, wybierając jedyny pozostały mi w zaistniałej sytuacji kierunek.
Kiedy znalazłem się w bardziej ustronnym miejscu, usłyszałem głos swojego nieodłącznego towarzysza.
- Hoho... widzę kolego, że wdrażamy mówienie do siebie!
- Plagg? - zdziwiłem się jego odzewem, bo przecież obaj wiedzieliśmy, że w szkole nie powinien się ujawniać. - Co ty robisz? Przecież wiesz, że nikt nie może cię tutaj zobaczyć!
Nasunąłem głębiej koszulę tak, by jak najbardziej ukryć w niej kwami. Ten jednak nie miał zbytniej ochoty na zabawę w chowanego i zaraz wyskoczył tuż przed moją twarzą.
- Spokojnie, nikogo tu nie ma. Poza tym zobacz, gdzie zawędrowałeś.
Złapałem Plagga w obie ręce, częściowo go zakrywając, a potem rozglądając się dookoła, żeby upewnić się czy aby na pewno nikt nas tutaj nie widzi.
- Dobra. Czysto - oznajmiłem, a wtedy mój kompan uwolnił się z prowizorycznie skonstruowanej dla niego przykrywki.
- No wiem, wiem. Przecież sam ci to mówiłem. Pamiętasz? - zapytał, wymądrzając tuż przed moimi oczami.
- No... t-tak. W sumie tak. - Podrapałem się po karku, kalkulując, że tym razem Plagg rzeczywiścia miał rację.
~Pov. Nicole~
Zegar jasno wskazywał, że za niecałe cztery minuty rozpocznie się następna lekcja, a Adrien szlajał się w najlepsze po drugim końcu szkoły.
A ja go śledziłam.
Dobrze, że udało mi się dość szybko ulotnić z klasy, bo tak szczerze, to nie miałam większej ochoty na przebywanie w większym tłumie. Nie czuję się tam komfortowo.
Kiedy blondwłosy po krótkim postoju ruszył dalej, zrobiłam to samo, trzymając się oczywiście w znacznej odległości od niego.
W końcu, zbliżając się coraz bardziej do końca korytarza, usłyszałam dość niepokojące dźwięki.
Nie wiem, jak on, bo oczywiście, jak to było do przewidzenia, chłopak na upartego pchał się dalej.
Ciekawiło mnie jedynie to czy postępował tak z racji wiedzy, czy raczej niewiedzy o tych przerażających krzykach czających się za jednymi z czekających na niego drzwi...
W sumie nie miałam zbytnio pomysłu na ten rozdział, ale chciałam sobie popisać, więc jest.
I to na życzenie heroesMN o Adrienie.
Nom.
A dzisiejszego wieczoru pytanko brzmi: jaką moc chcielibyście, żeby posiadał przyszły superzłoczyńca?
A tak w ogóle, to półfinały The Voice of Poland!
Tak więc oglądajcie, albo nie i...
...papa!
(09.11.2019r.)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top