Rozdział 3 Nadal wakacje 💙
Na początku zaczełam szkicować jakieś bazgroły dopiero potem wychodziła mi z tego całkiem ładna sukienka .....aż miałam ochotę ją uszyć.
Lecz niestety byłam już trochę senna,więc postanowiłam się położyć.Dzień znowu zaczął się tak samo,wstałam poszłam do toalety wziełam szybki poranny prisznic ubrałam się i szybko zeszłam na dół na śniadanie.Po śniadaniu pomogłam mamie w sprzotaniu domu i poszłam do siebie na góre,było strasznie nudno godzina jeszcze młoda (około 11) a ja już nie miałam co robić.Po jakimś czasie rozmyśleń postanowiłam napisać do Alyi,zorganizowałyśmy spotkanie na lody.....ale spotkanie było dopiero o 12:30 bo Alya musiała jeszcze coś załatwić.Więc postanowiłam zmienić się w biedronkę i sprawdzić czy w mieście wszystko gra, Tikki kropkuj-po tych słowach od razu na moim ciele znalazł się lateksowy strój biedronki obrończyni Paryża.
Wyszłam oknem,zamachnęłam się moim JoJo i poleciałam w stronę wierzy Eilfla.
~~Perspektywa Adriena~~
Aaaaaaaaaaa obudź się wreście,umieram z głodu-wyburczał Plagg.
Od razu się przebudziłem i piepszłem go w twarz.
Plagg chciałem trochę pospać,ser masz w skrytce wystarczyło zajrzeć. Rusz czasem tym małym mózgiem,jeśli ty go w ogóle masz.
Dla twojej wiadomości mam-powiedział wściekły mały Plagg.Gdy Plagg się denerwował i wpierniczał ser ja pobiegłem do toalety.
No .....więc jak już wstałem i zaliczyłem poranną toaletę czas na .........PATROL .
PLAGG WYSUWAJ PAZURY.....w jednej sekundzie zmieniłem się w czarnego kota obrońcę Paryża.wyskoczyłem przez okno i udałem się do Marinette.Gdy byłem już na miejscu,i puknołem z grzeczności w szybę parę razy byłem zdziwiony nikt nie podszedł do okna.......nie wydawałoby mi się że wciąż śpi (godzina parę min po 11).Bez zaproszenia wślizgnołem się do środka ......a tam dostałem zawału na miejscu ........wszędzie były moje plakaty,zdjęcia nawet w ramkach.Jezuuuu-wykrzyczałem-to się robi chore. Uciekłem z stamtąd jak najszybciej umiałem.Gdy byłem już u siebie w pokoju zmieniłem się z powrotem w Adriena.Parę minut później dostałem esa od Nino ....Chciał się ze mną spotkać wraz z Alyą i ......Marinette.O boże ja ...nie wiem czy dam rade spojrzeć jej w twarz po tym co zobaczyłem w jej pokoju.To było dziwne ehhh....co teraz? Nie wiem ....hmh spotkam się z nimi i Marinette.Mam nadzieje że będzie dobrze i nie palne jakiejś głupoty.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top