Już kończąca się opowieść...
Książki z Miraculum na tym profilu miały naprawdę długą drogę i jeszcze większą w perspektywie, ale... w którymś momencie mi się przejadła. Widząc rozdźwięk warsztatu pisarskiego starszych części, luki fabularne, częste niespójności i tanie zagrywki... Uznałam, że chcę zacząć jeszcze raz, ale solidnie, z uwagą, a przede wszystkim -- dla siebie, nie dla sprawdzenia, ile osób jestem w stanie na to zwabić...
Wraz z porzuceniem tego konta nie zniknęłam z Wattpada, ale przeniosłam się na inne, które miało nie być aż takim śmietnikiem z mnóstwem niekończonych opowiadań oraz historii, które ciągnęłam jak mordoklejkę od kiedy miałam trzynaście lat (w tym roku stuka osiemnastka, ludu, niedługo będę się tu kisić już pięć lat...). Wprawdzie, od tamtego czasu wiele pozmieniało się w preferowanych przeze mnie fandomach, w domyślnym typie odbiorcy oraz, głównie!, w samym stylu, jednak, szczerze...?
Uważam, że na lepsze.
Jestem naprawdę dumna z tego jak udało mi się rozwinąć warsztat podczas tej dwuletniej ciszy, kiedy powolutku, zamiast na siłę ściągać obserwujących, co robiłam na julii poetrii, po prostu uczyłam się pisać.
Dlatego teraz, kiedy myślę, że ten warsztat jest już czymś -- chciałabym wszystkich zainteresowanych na owo nowe (chociaż już nie tak bardzo), konto zaprosić: @NicoPoetry
Mam nadzieję, że mimo tak długiej nieobecności i wielu zmian, kogoś ten nowy warsztat nieco oczaruje i będzie mógł mi powiedzieć, że tak -- zrobiłam postępy. Na to liczę, jeśli mam być szczera...
Jednak teraz, oficjalnie, Julia Poetria, chociaż nie zniknie, zamyka swoją działalność. Liczę, że przyjmiecie z otwartymi ramionami jej nowe, trochę dojrzalsze i mniej chaotyczne, wcielenie.
Zawsze Wasza, ale dziś mówiąca po raz ostatni
~Julia
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top