Część 1 - Na zły początek


   Władca Ciem stał w swojej komnacie, cierpliwie wpatrując się w otwierający się przed nim, błękitny portal. 

  – Nareszcie – szepnął, a na jego twarzy wykwitnął chytry uśmieszek.

   Gdy portal osiągnął dostatecznie duże rozmiary, powoli wyszła z niego wysoka postać ubrana w długi, obszyty futrem, szary płaszcz, którego kaptur zasłaniał jej prawie całą twarz. Po chwili zsunęła go rękami ubranymi w długie rękawiczki z tego samego materiału. Gdy Władca Ciem zobaczył jak wygląda, zdziwił się (mimo że nie dał tego po sobie poznać) widząc, że spod kaptura wyłaniają się złote blond włosy i blada dziewczęca twarz, a sama bohaterka może mieć maksymalnie osiemnaście lat. W prawdzie wiedział, że Biedronka i Czarny Kot również mogą być w podobnym wieku, jednak po kimś, o kim opowiadają legendy, i kto brał udział w spisaniu Księgi Cudów nie spodziewał się, że będzie dziewczyną, a co dopiero nastolatką. Mimo to gdy przyjrzał się jej jeszcze raz, był już pewien, że nie mogło dojść do pomyłki. Ktoś o tak poważnych, szarych oczach musiał dużo dokonać, a Miraculum lśniące dziwnym, srebrnym blaskiem na prawym nadgarstku i bijąca od dziewczyny pewność siebie oraz wyczuwalna potęga tylko dopełniały efektu. „Oczy są zwierciadłem duszy" przemknęło mu wtedy przez myśl i dopiero wtedy zrozumiał sens tego powiedzenia.

   Jednak mimo groźnego wyglądu, gdy dziewczyna zdecydowała się w końcu przerwać milczenie, jej głos brzmiał życzliwie i spokojnie.

  – Witaj Motylu – powiedziała, lekko kiwając głową. – A więc naprawdę minęło już tysiąc lat.

  – Witaj i ty czcigodna Wilczyco – przy tych słowach Władca Ciem skłonił się w pasie, dużo niżej niż jego towarzyszka. – To zaszczyt móc widzieć cię po dziesięciu wiekach hibernacji. 

   Dla kogoś z zewnątrz ten dialog mógłby wydawać się dziwny, w końcu pomiędzy mężczyzną, a dziewczyną była duża różnica wieku, z przewagą dla tego pierwszego, a tymczasem Władca Ciem zwracał się do Wilczycy z wyraźnym szacunkiem. Jednak gdyby ta osoba wiedziała tyle co zdrajca, wiedziałby również, że mężczyzna postąpił jak najbardziej słusznie, gdyż młoda dziewczyna o stokroć przewyższała go rangą i dokonaniami.

   W czasie gdy nieprawy zdobywca Miraculum Motyla rozmyślał o tym jak żenująco musi wyglądać to, że on, postrach Paryża uniża się przed jakąś małolatą,  dziewczyna westchnęła i rozejrzała się po pomieszczeniu. Po chwili uśmiechnęła się i wróciła spojrzeniem do swego rozmówcy.

   – Dwudziesty pierwszy wiek. Z pewnością dużo się zmieniło. Czy wszystkie Kwami mają swoich Partnerów?

  – Tak. – Jedną z podstawowych cech zdrajcy jest umiejętność kłamania w żywe oczy – ale niestety nie wszyscy wciąż są dobrzy – odpowiedział Władca Ciem z udawanym smutkiem – Biedronka i Czarny Kot próbują podporządkować sobie cały Paryż.

  – Miałam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie – Dziewczyna wyglądała na naprawdę zmartwioną – ale chyba muszę odebrać im ich miracula– westchnęła– Pomyśleć, że to akurat dwójka prawie najpotężniejszych bohaterów, którzy mieli siebie na wzajem pilnować. Smutne, że obydwoje zeszli na złą drogę.

  – Mi też mi przykro z tego powodu. Próbowałem ich powstrzymać, ale niestety mi się nie udało - są zbyt potężni.

  – Rozumiem. Dobrze, że próbowałeś. To dowodzi, że jesteś godny bycia Strażnikiem. Teraz przepraszam, ale muszę załatwić dużo ważnych spraw związanych z moim powrotem. Bywaj– Po tych słowach dziewczyna posłała swojemu rozmówcy przepraszający uśmiech i wyskoczyła przez otwarte okno. Wylądowała na najbliższym dachu, oddalając się coraz bardziej, w stronę obrzeży miasta. Władca Ciem patrzył na to z wyrazem zadowolenia wymalowanym na twarzy. Jak dotąd wszystko poszło po jego myśli, a to spotkanie to dopiero pierwszy element jego planu.

  – Wspaniale. Niczego się nie spodziewa–mruknął do siebie.



""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""

 Hej! 

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy czytają i gwiazdkują. Szczególne podziękowania należą się też Nightmare_Chat24, aurumadzia i Kikoyo_99  bez których nie byłoby tej części.Serdeczne dzięki naprawdę mnie zmotywowałyście. :D:D:D

Buziaki :* 

Olciamowa



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top