Miraculous: historia prawdziwa. VII
__________________________________________________
ROZDZIAŁ VII
__________________________________________________
-Więc, Marinette.. -zaczęła Alya. Może po szkole wybierzemy się na jakieś zakupy? Wiesz, musisz się jakoś przypodobać Adrienowi!
-Alya, już ja wiem co masz na myśli i mówię stanowczo "nie"! Wiesz, chciałabym, aby w normalny sposób zwrócił na mnie uwagę, a nie dzięki ciuchom jakie mam. Jak pomyślę sobie, że miałabym mieć na sobie coś modnego, to od razu przypomina mi się Chloé. -powiedziała dziewczyna, która po chwili zaczęła drżeć. Ale.. co jeśli to jedyny sposób, aby mu się przypodobać? Jaki typ dziewczyn on preferuje? Wiem o nim stanowczo za mało! -rzekła zdruzgotana Marinette.
-Spokojnie kochana, już ja wyciągnę wszelkie informacje od Nino. W końcu przyjaźni się z Adrienem, no nie? -powiedziała pocieszająco Alya.
-Alya..! Po prostu Cię kocham! -powiedziała dziewczyna, "rzucając" się na przyjaciółkę.
-Wiem, wiem. Ale za to pójdziesz ze mną po szkole na zakupy! -oznajmiła Alya, uśmiechając się do Marinette. Gdy lekcje się skończyły, obie dziewczyny udały się do pobliskiej galerii.
-Ach, spójrz kto tam stoi! -powiedziała Alya, wskazując na pewną dziewczynę, która przymierzała jedną z sukienek. Nasza królowa także wybrała się na zakupy, aby przypodobać się Adrienowi? -zapytała ironicznie.
-Jeśli dobrze pamiętam, to Adrien wspominał mi, że zna Chloé od małego. Niemożliwe, wybranką jego serca jest... ona? -zapytała z niedowierzaniem Marinette.
-Ech, nawet sobie nie żartuj. -powiedziała Alya. Naprawdę myślisz, że ma aż tak zły gust? -zaśmiała się dziewczyna. Zresztą powiedział, że nie ma szans u dziewczyny, która mu się podoba, a Chloé na każdym kroku pokazuje mu swoje uczucia, więc to niemożliwe, aby ona nią była. Rozchmurz się i wybierz sobie jakiś ciuch.
-Hm, a co sądzisz o tej? -zapytała Marinette, pokazując przyjaciółce fioletową bluzkę z ozdobnymi paskami.
-Wow, wspaniała! Musisz ją wziąć! -zapewniała Alya. Nagle cała galeria zaczęła się trząść, przez co wszystkie ubrania zaczęły spadać z wieszaków i półek. C-co się dzieje? -zapytała zaniepokojona nastolatka. Niespodziewanie jej oczom ukazała się barwna postać, która miała na sobie ubrania we wszystkich kolorach tęczy.
-Sprawię, że wszyscy będziecie tak wyglądać! Wtedy już nikt nie będzie narzekał na mój gust! -powiedziała tajemnicza osoba, która po chwili zaczęła wszystkich zamieniać w swoje klony.
*w tym samym czasie, po drugiej stronie galerii*
-Nino, naprawdę.. dlaczego ja też musiałem tutaj przyjść? -zapytał zdezorientowany Adrien. Jeśli chciałeś spotkać się z Alyą, to trzeba było zaprosić ją na randkę!
-No, ale nie mogłem! Zaproponowałem jej wyjście to mnie spławiła mówiąc, że jest już omówiona z Marinette, ponieważ miały kupić jakieś nowe ubrania, wiesz... babskie sprawy. -odpowiedział zasmucony chłopak. Jeśli będziemy je śledzić, to dowiem się o niej czegoś nowego! Ach, co to za dziwna postać? Widzę obok niej Alyę i Marinette! Trzeba im pomóc! -po czym chłopak pobiegł w stronę dziewczyn.
-Plagg, to nasza okazja! -powiedział Adrien, po czym udał się w stronę toalet, aby niezauważalnie zamienić się w superbohatera. Po chwili znajdował się przy znajomych.
-Czy panie potrzebują pomocy? -zapytał kocur.
-Ach, nie wierzę! Toć to Czarny Kot! -powiedziała podekscytowana Alya, która zaczęła robić mu masę zdjęć. W tej samej chwili Marinette sprytnie opuściła sklep, aby w spokoju zamienić się w Biedronkę.
-Widzisz, Tikki. Już zaczął podrywać mnie i Alyę, co za kocur! Mimo wszystko muszę mu pomóc, bo sam sobie nie poradzi. -zaśmiała się dziewczyna, która po chwili była już Biedronką.
-Czy potrzebujesz mojej pomocy, Koteczku?
-Ach, Biedrona! Jak dobrze Cię widzieć. Jeśli się nie mylę, to akuma jest w jego kapeluszu, bo jest... dość dziwny. -zaśmiał się kot. Skończmy to szybko bo nie ukrywam, jestem trochę zajęty! Po czym bohaterowie zrobili porządek z opętaną przez akumę osobą.
-Załatwione! Powiedzieli bohaterowie, przybijając sobie żółwika. Zrobili wielkie zamieszanie swoim wejściem, dlatego nie obyło się bez wywiadu dla telewizji. Jednakże obydwoje nie chcieli ujawniać informacji o sobie. Po niedługim czasie było już po wszystkim.
-Muszę już iść, bo niedługo się odmienię! -powiedziała Biedronka, która natychmiast opuściła sklep. To samo uczynił Czarny Kot.
-Marinette, gdzieś ty była? -zapytała Alya. Przegapiłaś całą akcje!
-Aa.. wiesz.. przypomniałam sobie coś! -odpowiedziała Marinette.
-No naprawdę.. ale spójrz na te zdjęcia, czy nie są wspaniałe? Jeszcze dzisiaj wrzucę je na bloga. -powiedziała podekscytowana dziewczyna.
Następnego dnia odbyła się planowana wycieczka szkolna. Marinette spotkała się z Alyą przed zbiórką, aby omówić kilka spraw dotyczących akcji pt. "zdobyć serce Adriena za wszelką cenę". Gdy wybiła godzina planowanego odjazdu, wszyscy uczniowie siedzieli już w autobusie, który miał ich zawieść w miejsce wycieczki.
-Słuchajcie. -zaczęła nauczycielka. Podzielę was na trzyosobowe grupy, w których będziecie musieli zdobyć przedmioty zaznaczone na tej liście. Ma to poprawić waszą współpracę i liczę na to, że będziecie się dobrze bawić! Dodatkowo każda grupa otrzyma mapę, dzięki której z łatwością dotrzecie do celu. Więc tak.. Rose, Juleka i Kim to pierwsza grupa. W następnej jest Ivan, Alix i Myléne. Później Nino, Adrien i Alya, w przedostatniej Sabrina, Chloé i Marinette. Max i Nathanaël, wy będziecie razem, mam nadzieję, że sobie poradzicie.
-A-Alya! Co ja mam teraz zrobić? To jakiś żart? Dlaczego znowu muszę być z Chloé? -powiedziała zdruzgotana Marinette.
-Pani sobie żartuje? -powiedziała z irytacją Chloé. Przecież dałybyśmy sobie radę z Sabriną, nie potrzebujemy jej!
-Panienko Bourgeois, nie chcę słyszeć żadnych dyskusji. Specjalnie przydzieliłam was do tej samej grupy, abyście mogły w końcu zakopać topór wojenny.
-Wiesz co, Nino.. trochę się martwię o Marinette. Wiem jaka może być Chloé, ona dosłownie zrobi wszystko, aby zniszczyć osobę, której nie trawi. -powiedział Adrien.
-Ee, daj spokój. Przecież nie może być tak źle! -zapewniał jego przyjaciel. Gdy autobus dotarł na miejsce, wszyscy z niego wysiedli. Znajdowali się w jakiejś puszczy, gdzie dookoła otaczały ich tylko wysokie drzewa i pagórki.
-Dobrze, słuchajcie kochani. Grupa, która dotrze do miejsca zbiórki jako pierwsza wygrywa. Pamiętajcie, aby ze sobą współpracować, rozejść się! -po czym każda z grup poszła w inną stronę.
-Powodzenia, Marinette. -powiedziała Alya, która razem z Adrienem i Nino zaczęła poszukiwania przedmiotów.
-Więc, Marinette. Przydaj się na coś i znajdź dla nas te przedmioty, żebyśmy mogły już wrócić na miejsce. -powiedziała Chloé, rzucając dziewczynie mapę prosto w twarz.
-Ha? Przecież to miała być praca w zespołach! Schowaj chociaż na chwilę swoją "dumę" i pomóż mi, bo nie mam zamiaru wykonywać za Ciebie całej roboty! -powiedziała zdenerwowana Marinette.
-Słuchaj, Marinette. Już wystarczająco wkurzyła mnie nauczycielka, która kazała mi jechać. Widzisz moją fryzurę? Nic już z niej nie zostało! Więc łaskawie odczep się ode mnie i rób to, co Ci każę! -Chloé mówiąc to, w złości popchnęła Marinette. Jednak nie zauważyła, że za dziewczyną była drobna przepaść, w którą spadła nieprzytomna dziewczyna.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top