Miraculous: historia prawdziwa. IV
__________________________________________________
ROZDZIAŁ IV
__________________________________________________
-Wczoraj tego nie mówiłam, ale przemiana w biedronkę jest naprawdę wspaniałym uczuciem! Dobra, teraz pokażę na co mnie stać! - po tych słowach dziewczyna zaczęła podążać za przemienioną Rose dzięki swojemu jo-jo. Ach, widzę ją! Tylko jak mam jej przeszkodzić...?
-Akuma schowała się w bardzo ważnej dla niej rzeczy. Jak sądzisz, co to może być? -zapytała Tikki.
-Ważna rzecz, hm... ach, już wiem! To na pewno bransoletka, którą dostała od Juleki! Spójrz, ma ją na sobie- oznajmiła Biedronka. Muszę obmyślić jakiś plan, dzięki któremu będę mogła niezauważalnie się do niej zbliżyć.
Niespodziewanie za Rose stanęła pewna osoba, która była w czarnym przebraniu. Był to nastoletni chłopak z blond włosami, który na głowie miał kocie uszka. Na jego twarzy widniała czarna maska, z której widać było wielkie, zielone, kocie oczy.
-K-kim on jest?- zapytała niepewnie Biedronka. Przecież zaraz przemieni się w kamień! Dziewczyna podbiegła do niego i pociągnęła go za czarny ogon, który wystawał z jego przebrania. Co ty sobie wyobrażasz?- zapytała. Musimy jak najszybciej od niej uciec, zanim przemieni nas w posągi! Obydwoje szybko oddalili się od Rose. Patrzyli sobie głęboko w oczy, nie mogąc zrozumieć całej tej sytuacji.
-Kim Ty jesteś?- zapytał niepewnie kocur.
-Ech? Ja..? Jestem Ma..- znaczy Biedronka! Jestem tutaj, aby tłumić zło, które gromadzi się w ludziach.
-Jestem Czarny Kot, ja również mam taki obowiązek- mówiąc to, spojrzał flirciarskim spojrzeniem na dziewczynę. Mam rozumieć, że Ty również jesteś w posiadaniu miraculum?- zapytał.
-W rzeczy samej.- odpowiedziała pewnie Biedronka. Słuchaj, musimy połączyć siły, inaczej możemy nie mieć szans na jej pokonanie!
-Miranette, użyj "szczęśliwego trafu"- dziewczyna usłyszała głos Tikki w swojej głowie. Dzięki niemu będziesz mogła złapać akumę! Wczoraj Ci o tym mówiłam, pamiętasz?
-No tak! Słuchaj, Czarny Kocie. Mam pewien plan, ale musisz mi pomóc. Potrzebuję trochę czasu, dlatego proszę, odciągnij w jakiś sposób jej uwagę!
-W takim razie liczę na Ciebie, Biedronsiu. -chłopak znajdował się już przy Rose, próbując odwrócić jej uwagę.
-Dobra, zaczynam! Szczęśliwy Traf!- po chwili nastolatka miała w swojej dłoni lusterko. Lusterko, naprawdę? Co ja mam z nim zrobić? Biedronka zaczęła rozglądać się wokół siebie. Już wiem! -oznajmiła. Czarny Kocie, łap!- mówiąc to rzuciła lusterko w stronę kota. Ten na szczęście je złapał, bo zrobiłoby się nieciekawie, gdyby rzecz ta się rozbiła.
-Lusterko? -zapytaj kot. Ach, rozumiem!- kot podbiegł do Rose, kierując lusterko ku jej dłoni. Dziewczyna kończyła wymawiać inkantację, próbując zamienić kota w posąg. Promień wydobywający się z jej dłoni odbił się od lusterka, trafiając Rose.
-Kocie, weź jej bransoletkę i zniszcz ją!- oznajmiła Biedronka, która zmierzała w jego kierunku. Po zniszczeniu biżuterii, z bransoletki wyleciała czarna akuma.
-Koniec twoich rządów, mała akumo. Pora wypędzić złe moce! -akuma została złapana w jo-jo nastolatki. Gotowe! Żegnaj, miły motylku. W ten sposób akuma z powrotem stała się motylem. Teraz zostało jeszcze jedno- powiedziała Biedronka. Cudowne przywrócenie!- nagle Rose znowu stała się normalną dziewczyną, zaś wszystkie wyrządzone przez nią szkody wróciły do normy.
-No nieźle, Biedronko. Mam rozumieć, że od dzisiaj współpracujemy ze sobą? -zapytał Czarny Kot.
-Tak, bez Ciebie bym sobie nie poradziła, kocurku. Muszę już iść, czas mi się kończy.- mówiąc to, Biedronka używając swojego jo-jo zniknęła z pola widzenia Kota. Ten zaś z oddali usłyszał tylko "do zobaczenia".
-Biedronka, co..? Kot znajdując się w niezauważalnym miejscu wrócił do swojej normalnej postaci. Był nim nie kto inny jak Adrien! Bohaterowie koniec końców nie poznali swoich prawdziwych tożsamości. Chłopak wracając do domu zastanawiał się, kim może być Biedronka, bowiem ta wpadła mu w oko. Według niego była na swój sposób niesamowita.
Marinette będąc już w domu spotkała jeszcze jedną niespodziankę. Oglądając wiadomości zobaczyła intrygujący news z nagłówkiem: "Kim są nasi wybawiciele? Biedronka i Czarny Kot to nasi sprzymierzeńcy"? W telewizji, internecie było wiele ich zdjęć, pojawiło się także wiele teorii, które dotyczyły zamiarów bohaterów.
-Ach, Tikki! Co ja mam teraz zrobić? Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że możemy wzbudzić takie zainteresowanie innych!- nastolatka była cała poddenerwowana.
-Marinette, spokojnie! To oczywiste, że ktoś się wami zainteresował, przecież jesteście niesamowici! -oznajmiła jej kwami. Zobaczysz, wszystko się ułoży! Dziewczynę uspokoiły słowa przyjaciółki.
-Więc muszę jeszcze zrobić szybki wpis do pamiętnika- uśmiechnęła się dziewczyna, która po chwili zaczęła coś w nim notować.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top