Miraculous: czerwona fascynacja. XIX


__________________________________________________

ROZDZIAŁ XIX

__________________________________________________

*kilka minut po pokonaniu Zapominatora*

-To, co przedtem mówiłaś.. to prawda? -zapytał, przybliżając swoją twarz do twarzy ukochanej. Teraz obydwoje patrzyli sobie w oczy.

-Naprawdę nie chciałam, żebyś dowiedział się o tym w taki sposób. -odpowiedziała dziewczyna, obdarowując ukochanego promiennym uśmiechem.

-Czyli ja również nie muszę już ukrywać swoich uczuć? Marinette... kocham Cię. -powiedział chłopak, całując dziewczynę.

Trwali tak przez pewien czas, zapominając o całym świecie. Teraz byli skupieni wyłącznie na sobie z nadzieją, że ta chwila nigdy się nie skończy. Gdy nastolatek otworzył oczy zauważył, że jego ukochana jest cała czerwona - widać, że nie ma doświadczenia w tych sprawach. Nie mogąc wytrzymać, chłopak wybuchnął śmiechem.

-Haha, doprawdy, Marinette. Jesteś niemożliwa!

-Aa, e, a.. no wiesz, to przez Ciebie! Z-znaczy to Twoja obecność tak na mnie działa, znaczy.. no, wiesz. Zawsze się tak zachowuję w Twojej obecności, nic na to nie poradzę.. to jest silniejsze ode mnie! -powiedziała dziewczyna, zakrywając swoją zażenowaną twarz.

-Ech? Więc to tak.. Zawsze zastanawiałem się, dlaczego tak się zachowujesz. Nie przejmuj się tym, Marinette. Zaczniemy od samego początku, krok po kroczku.. -mówiąc to, nastolatek odsłonił twarz ukochanej, ponownie ją całując.

-Cz-czyli.. jesteśmy parą? -zapytała niepewnie.

-A jakże by inaczej? Nie widzę świata poza Tobą, a teraz znając Twoje uczucia.. chcę być z Tobą już na zawsze.

Po dniu pełnym wrażeń, Adrien odprowadził Marinette pod same drzwi piekarni. Na pożegnanie szepnęli sobie jeszcze kilka czułych słówek, po czym chłopak poszedł w stronę domu. Zza rogu piekarni czekała na niego limuzyna, zaś w niej sam siedział Gabriel Agrest, który to dopiero wrócił z podróży służbowej. Nastolatka zamurowało, gdy ujrzał swojego ojca w samochodzie, bowiem zawsze jeździł swoim czarnym BMW, dzięki któremu nie rzucał się za bardzo w oczy paparazzim.

-O-ojcze! Co Ty tu robisz?

-Wracam do domu, nie widać? Nathalie zauważyła Cię pod tym sklepem z jakąś dziewczyną.. kim ona jest?

-Powiedzieć prawdę czy zmyślać? Jak on zareaguje..? -chłopak zastanawiał się, co zrobić. Z jednej strony nie chciał ukrywać tak ważnej rzeczy przed ojcem, ale z drugiej strony.. co, jeśli on jej nie zaakceptuje?

-To.. Marinette. Chodzi ze mną do klasy, o-od dzisiaj jesteśmy.. ze sobą.

-Ona jest córką Dupain'ów? Ich wypieki są najlepsze w całym Paryżu.. pamiętam, gdy jeszcze Twoja matka była w domu.. wtedy często mieliśmy chleb z ich piekarni. Jest naprawdę wspaniały.. taki nostalgiczny. Wracając do tematu.. to Twoja dziewczyna? Nie uważasz, że to trochę za wcześnie?

-Ty też w tym wieku zacząłeś spotykać się z mamą. -oznajmił chłopak, patrząc na ojca przekonywującym spojrzeniem.

-Ach, nie mylisz się. Ale jeśli ta dziewczyna nie wpłynie negatywnie na naszą reputację i nie opuścisz się w nauce, to możesz się z nią spotykać. Tylko pamiętaj o swoich obowiązkach.

*następnego dnia, w szkole*

-A-alya! N-n-nie uwierzysz, co się wczoraj stało! -powiedziała podekscytowana Marinette, nie mogąc usiedzieć w miejscu.

-Niech zgadnę.. masz jakieś nowe foty Adriena?

-Niee! Adrien.. on..!

-No wyduś to z siebie!

-Ja i Marinette zaczęliśmy się ze sobą spotykać. -oznajmił chłopak, który razem z Nino wszedł do klasy. Obdarował ukochaną całusem w policzek, po czym usiadł do ławki. Nikogo wtedy nie było w klasie (prócz czwórki przyjaciół), toteż chłopak śmiało mógł okazywać swoje uczucia względem dziewczyny.

-CO?! Nie wierzę, jak?! -zapytała Alya, nie mogąc uwierzyć w to, co zobaczyła. O-od jak dawna coś do niej czujesz?!

-Jak dawna..? Myślę, że od wycieczki szkolnej.. wtedy mogłem ją lepiej poznać.

-Więc to była Twoja sprawka, na tym przedstawieniu? Ty chciałeś, żeby Marinette była Julią! Coś mi tutaj nie grało, przecież to było dziwne, że Nino wyskoczył z tą propozycją!

-A-alya! Nie musisz tak dużo mówić! -powiedział lekko zarumieniony Adrien.

Gdy rozległ się dźwięk dzwonka, który informował o rozpoczynającej się lekcji, pozostali uczniowie weszli do klasy zajmując swoje miejsca. Wychowawczyni poinformowała swoich podopiecznych o tym, że do ich klasy zaczną uczęszczać dwie nowe uczennice. Gdy obydwie przyszły spóźnione, Chloe zaczęła komentować ich wygląd do swojej "przyjaciółki" - Sabriny.

-Ach! To wy się wczoraj całowaliście! -powiedziała Namhwa, wskazując na Adriena i Marinette.

Wszystkie spojrzenia uczniów skierowane były w ich stronę, natomiast oni sami nie wiedzieli co powiedzieć. Chloe zamurowało, ponieważ ktoś śmiał odebrać jej ukochanego Adrienka. Zdenerwowana dziewczyna podeszła do Marinette, nie zważając na uwagi nauczycielki. Na jej twarzy widniała wściekłość, wyglądała tak, jakby chciała uderzyć nastolatkę. Adrien widząc to szybko powstrzymał swoją przyjaciółkę z dzieciństwa. Ku zdziwieniu wszystkich, Chloe momentalnie się zatrzymała, spojrzała dziwnym wzrokiem na swojego wroga, po czym cicho wróciła do swojej ławki. Namhwa i Beatrice również usiadły w swoich ławkach, po czym zaczęła się lekcja. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top