Rozdział 2
Pv Alyi
Po tym jak Marinet z Adrienem wyszla z klasy szepnelam do Nino że chyba nie będzie mari miała przez to problemów, Nino odpowiedział żebyśmy mieli taka nadzieję. Eh martwię się o Marinette i jej współczuje ze musiała siedziec z tym debilem. Adrien od kad wyjechala Mari zaczął pić alkohol i by tak zwana "męska dziwka" Czyli że codziennie z inną w łóżku. Może to przez to że tak tęsknił za Marinette bo gdy mari odjechala na początku Adrien się upil w parku i się wywracal na boki. Ja szłam wtedy z Nino i go zauważyliśmy gdy do niego dotarliśmy zobaczylam ze w ręku trzyma zdjęcie Marinette i krzyczy "dlaczego mnie kochanie zostawiłas dlaczego!? " Wtedy pomyślalam sobie ze z niego debil mari nie z własnej woli tam wyjechala ale teraz gdy tak się zastanawiam to mi go trochę żal.
Pv Marinette
Stałam przed drzwiami naszego "kochanego dyrka sowy" Z tym pieprzonym owockiem. Ja go serio nie poznaje co prawda slyszalam od Alyi jaki to jest ale nie sadziłam że to tak na serio nie to że jej nie wierzę ale poprostu wydawalo mi się że to jakiś zły sen a teraz wiem ze to okrutna pierdolona prawda. Przed drzwiami dyrka pojawiła się sekretarka która zaczela coś tam mamlic po francusku. Z tego ostatniego zdania usłyszalam że mamy tu czekać pół godz bo naszego dyrka nie ma bo miał pilna sprawę... Niech to szlag!!!!!!! Muszę zostać pod drzwiami dyrka sam na sam z tym owockiem.
Pv Adriena
Gdy sekretarka odeszła postanowiłem wykorzystać to że mamy poł godziny sam na sam więc podeszlem koło niej i usiadlem na podłodze. Po czym zaczolem dialog:
~Wydaje się ze mamy pół godziny dla siebie~
~ odejdź ode mnie Agreste nie dość że przez cb będę miała kłopoty to jeszcze masz czelność się odzywac po tym co robisz? ~
Gdy jej tak słuchalem zatkalo mnie ale naszczescie nie na długo więc odpowiedzialem jej z taka sama złościa;
~ Po pierwsze ja nic takiego jej robię to moja wina że się podobam dziewczynom po drugie a co ty sobie wogule myślisz co myślałas że jak tu teraz wrócisz będzie wszystko ok? Hah nie doczekanie zostawilas mnie bez słowa bez pożegnania a teraz jak gdyby nigdy nic wwparowujesz tu i wypominasz mi jaki ja nie jestem a ty to może jeszcze gorsza hę? Może się zmienilas w puszczalska szmatke?
Pierwsze co zrobila to mnie walnela w policzek i miała za co bo teraz sobie uświadomiłem co zorbiłem matko jak ja mogłem jej tak powiedzieć nawet nwm czy z własnej woli wyjechała a co dopiero nazwać ja puszczalska szmatę... Po nie całej minucie z jej policzkow zaczęły spływac łzy a z racji tego ze nie chciała mieć wiecej problemów nie mogla uciec.
~ jak tak możesz mówić? Zmieniłeś się dlaczego dlaczego Adrien nie jesteś już tym którego kocham jesteś potworem!~
Krzyknęła a ja jak dziecko zaczołem płakac i jej odpowiadać
~ to wszystko było dlatego bo wyjechalas bo bo bo... Ja eh bylem w tobie zakoch...
Nie dokończyłem bo pojawił się dyro wcześniej bo zostało mu jeszcze 10 minut no ale nic później jej powiem i kazał nam wejść do środka
C. D. N
No 518 słow trochę dużo... A i sory że długo nie wstawiałam rozdziału ale wiecie są wakacje i nie mialam jak go napisać
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top