Problem

POV OLA

Wstałam rano czując na sobie rękę, i w tej chwili przypomniałam sobie wczorajsze zajście" ;), nie bardzo wiedziałam co mam myśleć, bo znamy się kilka dni, a on już twierdzi, że się we mnie zakochał, dziwne to trochę... próbowałam wstać, powoli żeby

nie obudzić jusa, lecz jak tylko się poruszyłam on otworzył swoje oczy i uśmiechnął się do mnie, przybliżył twarz do mojej i zaczął patrzeć w moje usta, które po chwili przygryzłam wpił się we mnie jakby jutra miało nie być, chciałam tego i to bardzo sunie rękami wzdłuż mego ciała i zatrzymuje się przy moim staniku, w parę chwil się z nim uporał zaczął sunac rękami po moich piersiach, popatrzył na nie z uwielbieniem i zaczął ssac sutki, które były już twarde jęknęłam gdy zbliżył rękę do mojej kobiecości aż nagle usłyszałam pukanie, leżałam bez ruchu aż nagle weronika się odezwała:

W: kurwa ola wiem, że nie spicie, a poza tym chciałam powiedzieć, że śniadanie gotowe.

J: musiałaś kurwa teraz?-odparl wkurwiony Justin.

W: jak ci się coś kurwa nie podoba to bierz manele i wypierdalaj pięknisiu, bo ja cię tu nie zapraszałam.

O: dobra uspokoić się, weronika już idziemy daj nam chwile.

W:macie 5 minut.

Wstałam i zaczęłam się z powrotem ubierać Justin patrzył na mnie jak by doszukiwał się jakiejś prawdy, nic nie musiałam tłumaczyć, bo nawet nie widział, że mam na to ochotę, po chwili zeszliśmy na dol do kuchni weronika przygotowała jajecznice na śniadanie i stertę kanapek:

W: no co?

O: nic

W: przecież widzę co jest?

O: bądź dla niego milsza.

W: będę miła

jak on będzie miły dla mnie, a następnym razem jak się tak do mnie odezwie to mu wypierdolę okej?

O: weronika uspokój się.

W: dobrze wiesz ze mnie się nie da uspokoić.

Justin stal i wwiercał w weronikę swój natarczywy wzrok była ciężka atmosfera czułam to.Po skończonym posiłku zauważyłam, że nasze śniadanie" było o 14 czyli tak jakby obiad, ale mniejsza z tym wzięłam psa na smycz i z Justinem wyszliśmy na spacer rozmawiając o rożnych pierdołach, piesek się oczywiście wybiegał i wracaliśmy do domu, bo było już ciemno, trochę nam zeszło z tym gadaniem".

Odprowadzil mnie pod drzwi i zachłannie wpił się w moje usta uśmiechnęłam się i oddalam pocałunek, a tu nagle weronika z portfelem w ręce otwiera drzwi, przy czym ja się na nią uwalam ona zdziwiona patrzy na mnie i mówi mi, że idzie na zakupy, gdy spojrzała się na jusa wiedziałam, że go nie lubi, on jej tez.Tak więc odprawiłam jusa krótkim pa i buziakiem, i weszłam na górę do swojego pokoju i opadam na łóżko to był długi dzień myślę i zasypiam.

POV WERONIKA

Nie lubię jusa prawdę mówiąc wkurwia mnie, boże ja myślałam, że zawalu dostane jak ona na mnie wpadła, mniejsza z tym i oto po moich zakupach wracam do domu i je rozpakowywane siadam z chipsami w jednej ręce i kubełkiem lodów w drugie i coca cola pod pacha, puszczam sobie tytanida i oglądam jak skończyło się żarcie nie wiem nawet, kiedy usnęłam.

POV JUSTIN

Ola słodka ola, ale jej przyjaciółeczka jest wkurwiająca jak ona może mnie tak traktować.Szmata, jeszcze kiedyś się na niej zemszczę, ale to już w swoim czasie podjeżdżam pod dom wysiadam z motoru i wbijam na chatę, biorę szybki prysznic przebieram się w piżamę i kładę się spać, mam nadzieje, że jutro się zobaczę z moją księżniczka myślę i natychmiast usypiam.

**************************************

macie rozdzial taki nudny :/ gwiazdkujcie i komentujcie

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top