34 (II)
Erick
Emma już dwa dni jest przygaszona. Po tym co przeczytała w gazetach i internecie zamknęła się w sobie. Nie odstępuje Nicholas'a na krok. Zajmuje się nim. Oczywiście, pomagam jej. Nic nie mówi, tylko przychodzi się do mnie przytulić. Wtedy ja ją obejmuję mocno. Nie chce rozmawiać na temat gazet. A w nich coraz bardziej huczy. Żeby to uspokoić, przychodzi mi na myśl tylko jedno.
- Emma! - zawołałem ją
- Tak? - wychyliła głowę z łazienki
- Ubierz Nicholas'a. Pójdziemy na spacer - uśmiechnąłem się do niej
- Dobrze - odpowiedziała i wzięła małego
Enma
Wzięłam Nicholas'a na górę. Ubrałam go w szary dresik. Wzięłam go i zeszłam na dół do Erick'a. Chciałam go włożyć do wózka.
- Nie! Czekaj! - powiedział Erick i podał mi nosidełko - Zapnij na mnie i daj mi go - uśmiechnął się
Wzięłam małego i wsadziłam mu do nosidełka. Erick popatrzył się na niego, a Nicholas w tym czasie patrzył się do góry. To był uroczy widok.
- Chodźmy - powiedział Erick
Wzięłam torebkę i okulary przeciwsłoneczne. Erick złapał mnie za rękę i poszliśmy do samochodu. Ja usiadłam za kierownicą.
- Gdzie jedziemy? - zapytałam
- Do galeri handlowej - powiedział Erick
- Ale po co? - spytałam się, gdy wyjechaliśmy z posesji
- Spędzić trochę czasu razem i kupisz coś sobię - powiedział Erick i złapał mnie za rękę
- Ale mi nic nie trzeba - protestowałam
- Skup się na drodze - uśmiechnął się Erick tak, że sama się uśmiechnęłam
Po pół godzinie byliśmy w galeri handlowej. Miała ona 4 piętra! Wysiedliśmy z samochodu i ruszyliśmy po sklepach. Widziałam, że są tu jacyś paparazzi. Wyczuwam ich na kilometr. Erick chodził uśmiechnięty. Gdy tak szliśmy, zza filara wyszli fotoreporterzy i zaczęli pstrykać nam zdjęcia. Erick się uśmiechnął i zaczął im machać. Zaśmiałam się.
- A teraz razem machamy - Erick przyciągnął mnie do siebie i pomachaliśmy
Potem pocałował mnie i pociągnął dalej. Poszliśmy do kawiarenki na ciastko. Znowu widziałam błysk aparatów. Zamówiliśmy po ciastku i herbacie.
- Dlatego przyjechaliśmy tu - powiedziałam do Erick'a
- Co?! - udał, że nic nie wie
- Chciałeś by wreszcie nie pisali, o tym czy my w ogóle mamy dziecko - zaśmiałam się z Erick'a
- Masz mnie - zaśmiał się Erick
- Kocham cię - powiedziałam
- Kocham cię, Emmo Smith - uśmiechnął się Erick
- Jeszcze nie Smith - przypomniałam mu
- Jeszcze - powiedział i pocałował mnie w rękę
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top