32 (II)

Emma

Rano obudziłam się wypoczęta. Przypomniałam sobie, że wczoraj zasnęłam w salonie, a obudziłam się w naszej sypialni. Obróciłam się na bok i ujrzałam piękny widok.
Erick spał z Nicholas'em. Erick przytulał go do siebie.


Uśmiechnęłam się na widok moich mężczyzn. To był tak wspaniały widok. Popatrzyłam na zegarek. Wskazywał 7:57. Nachyliłam się i pocałowałam Erick'a. Ten od razu się obudził. Popatrzył na mnie i uśmiechnął się.

- Jak wam się spało? - zapytałam

- Dobrze - uśmiechnął się - Mały śpi od północy - pogłaskał Nicholas'a po główce

- Jejku! Przepraszam! - szepnęłam - Dzisiaj się nim zajmę. Nie wiem co mi się stało - pokręciłam głową

- Skarbie - Erick odgarnął kosmyki moich włosów za ucho - Rozumiem. Dla mnie to dobra okazja do zapoznania się z takim niemowlakiem - uśmiechnął się

Nicholas poruszył się niespokojnie i otworzył oczka. Uśmiechnęłam się na ten widok. Erick podniósł się.

- Ja go wezmę - wstałam z łóżka i wzięłam Nicholas'a na ręce

Wyszłam z małym z sypialni i skierowałam się do pokoiku Nicholas'a. Położyłam go i przebrałam. Potem wzięłam go na ręce i nakarmiłam. Usnął. Nie chciałam go zostawiać na górze więc zeszłam do salonu. Tam stał kupiony ostatnio wózek. Włożyłam Nicholas'a do gondoli i zawiozłam do łazieki, gdzie wzięłam prysznic, a następnie do kuchni by zrobić mi j Erick'owi śniadanie. Nicholas cały czas spał. Zrobiłam omlety i tosty.

- Kochnie?! - zawołał mnie Erick

- Tak? - zapytałam

- Gdzie jest moja teczka? Ta czerwona! - zapytał Erick

Popatrzyłam do salonu. Leżała sobie spokojnie na stoliku.

- W salonie - odpowiedziałam

Po chwili Erick zszedł z piętra i poszedł do salonu.

- Dzięki - szepnął widząc Nicholas'a śpiącego w wózku - Co robisz?

- Śniadanie. Chodź bo już gotowe - powiedziałam i postawiłam talerze na wyspie w kuchni

Zjedliśmy śniadanie w miłej atmosferze. Śmialiśmy się jak nastolatkowie.

- Muszę się zbierać - powiedział Erick - Mam dwa spotkania dzisiaj - nabrał powietrza w płuca i wypuścił

- Wrócisz szybko - uśmiechnęłam się i pocałowałam go

- Ale wolałbym być tu z tobą i z naszym synkiem - oddał pocałunek

Oderwałam się od niego.

- Idź bo się spóźnisz! - szepnęłam

Erick pocałował jeszcze Nicholas'a i mnie i wyszedł. Posprzątałam po śniadaniu, by Helen nie miała dużo do roboty. Poszłam z Nicholas'em do salonu. Włączyłam jakiś serial i zaczęłam oglądać.

***

Około 12 zadzwoniła Sam.

- Hej! Co robisz?! - zawołała po drugiej stronie

- Siedzę w domu i oglądam MTV - powiedziałam

- Co u małego? - zapytała

- Śpi - popatrzyłam do wózka

- Może przejdziemy się na spacer - zapytała

- No nie wiem - zastanowiłam się

- Jest sierpień! Gorąco! No chodź! - prosiła mnie Sam

- No ok. Przyjedziesz po nas? - zapytałam

- Będę za 30 minut - odpowiedziała i rozłączyła się

Westchnęłam i wzięłam Nicholas'a na górę. Włożyłam go do łóżeczka i szukałam jakiś ubranek dla niego.
Wybrałam body z napisem: I ❤ Dad. Było gorąco, ale wzięłam Nicholas'a przykryłam cienkim kcem. Przed wyjściem nakarmiłam go i spakowałam potrzebne rzeczy do torby.
Usłyszałam dzwonek do drzwi.
Zeszłam z Nicholas'em na dół i włożyłam go do zielonego wózka.


Erick go wybrał. Był strasznie drogi. Kłóciłam się by nie płacił tyle, ale gdy on się uprze. Ehh…
Otworzyłam drzwi Sam.

- Hej mamuśka! - przywitała mnie całusem w policzek

- Hej. Idziemy? - zapytałam

- Idziemy - uśmiechnęła się i wzięła ode mnie torbę



















Podoba się?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top