25 (II)
Miesiąc później
Emma
Matka Erick'a bardzo mi pomaga. Jestem już prawie w połowie 7 miesiąca ciąży. Chodzimy razem na zakupy i spacery. Dzisiaj zaplanowałyśmy kupić mebelki i akcesoria do pokoju dla dziecka.
Ubrałam się w krótką sukienkę i założyłam na głowę kapelusz. Wzięłam też okulary przeciwsłoneczne i torbę. Tak ubrana ruszyłam do galeri handlowej.
Miałam się tam spotkać z Jenną. Sam i Vanessa niestety nie mogły przyjechać, bo pracują, ale obiecały pomóc przy wypakowywaniu.
Gdy wyszłam z mieszkania, od razu rzuciły się na mnie paparazzi. Od kiedy ktoś puścił plotkę o zerwaniu zaręczyn i dziecku Erick'a, nękają mnie na każdym kroku. To się robi męczące.
A co do Erick'a…
Dostałam od niego parę meili i sms'ów. Nie odpowiedziałam na żadne. Wyszedł wczoraj ze szpitala. Ponoć wszystko jest dobrze, tylko ta pamięć.
Słyszałam, że powoli wraca, bo pamięta już naszą pierwszą kolacjo - randkę i nasz pocałunek (ten, na którym przyłapała nas jego matka). No niby dobrze, ale ja się nie cieszę. I tak kręci się koło niego Isabel.
Jak się dowiedziała, że jest on w szpitalu, od razu tam pobiegła.
I cholera wie, skąd ona się tu pojawiła?!
Jakoś doszłam do samochodu. Paparazzi męczą przeokropnie! Ciągle wypytują o Erick'a. W każdej gazecie jestem na głównej stronie. Dzięki czemu?
Dzięki mojej zajebistej głupocie!
Pierwszego dnia, kiedy zaczęli za mną łazić, udzieliłam malutkiego wywiadu. Tak, wiem. Nie powinnam. Powiedziałam im, że dziecko jest Erick'a i jeśli on mnie nie pamięta to nie ma problemu. Sama je wychowam. A na pytanie: czy kocham go, odpowiedziałam, że nigdy nie przestałam i nie przestanę.
Tak oto naraziłam się kochanym i tanim brukowcom…
Erick
Widziałem gazety. Wszyscy posądzają mnie o kłamstwo i symulację. Wszyscy zachwalają Emmę, że jest wspaniała i pomimo odrzucenia z mojej strony, nie załamała się tylko wzięła w garść. Mówią, że ciąża jej służy, że wygląda kwitnąco, obserwują każdy jej ruch.
A mnie?
Mnie mieszają z błotem.
Że jak mogłem zapomnieć tą kobietę.
Dają do gazet nasze zdjęcia, zrobione z ukrycia i kibicują, by Emma nie utraciła wiary we mnie.
A ja kurwa, do cholery pamiętam tylko nasz pocałunek i przyłapanie mojej matki. To chyba dobrze, bo wcześniej nic nie pamiętałem.
Zupełnie nie wiem co mam myśleć.
Gdy patrzę na te wszystkie zdjęcia to czuję ciepło na sercu i bije ono szybciej.
Co to może znaczyć?
Czy ja oszalałem?!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top