rozdział# 2

  Kiedy znalazłam się już w moim pokoju zaczęłam pakować się do szkoły ,kiedy już to zrobiłam,  poszłam zrobić jedzenie dla Andy ponieważ znów wyjeżdża , taką ma pracę , co chwilę gdzieś wyjeżdża. Ja wtedy zostaje sama w domu .Przychodzi do mnie Stella i nie jestem wtedy aż taka samotna. Skończywszy przygotowywanie prowiantu na drogę dla cioci  , wręczyłam jej go i uściskałam na pożegnanie .Godzinę po wyjeździe Andy przyjechała pod mój dom Stella .
                              -    Cześć Macy! - Krzyknęła wychodząc prosto ze swojego , nowiutkiego auta , które dostała niedawno na urodziny od rodziców. - Cześć Stella , wchodź szybko.Po przywitaniu się pokierowałam Stellę do mojego pokoju , aby się rozpakowała , a ja poszłam do kuchni przygotować przekąski . - Macy gdzie jesteś?! - Zawołała . -Jestem w kuchni , przygotowuję przekąski i może kolację , jesteś głodna? Po kilku minutach znalazłyśmy się u mnie w pokoju ze stertą kanapek , herbatą i orzeszkami w modzie. - Co tam słychać ? U mnie kiepsko , Derek mnie wkurza , myśli ,że wybaczę mu jak mi da misia i czekoladki .Niby fajnie dostać misia i czekoladki od swojego chłopaka , ale nie przez to, nie wybaczę mu tak szybko. A u ciebie jak tam , masz już kogoś nowego na oku? . - Nie , jeszcze nie , ale zapoznałam takiego jednego chłopaka . Ma na imię Nick , jest w naszym wieku . - O  matko! Na serio? Opisz mi jak wygląda. Kiedy wyjaśniłam jej jak wygląda Nick , na jej twarzy wymalował się wielki uśmiech. - Wszystko dobrze?.Spytałam.

    - O matko ! ale musi być boski . - No fajny jest , ale co z tego jak i tak nie zwróci na mnie uwagi.

-Nie przesadzaj , ładna jesteś , mądra , a do tego wspaniała . W chwili gdy Stella wymieniała jaka ja to jestem przypomniało mi się , że miałam iść do nowych sąsiadów zanieść im niedawno upieczony przeze mnie  jabłecznik. - Macy zaraz przyjdę , zapomniałam zanieść nowym sąsiadom ciasto , poczekaj chwilkę i za moment wrócę. Tak jak powiedziałam tak zrobiłam . Czekając jak ktoś otworzy mi drzwi pomyślałam o Nicku i w tym momencie właśnie otworzyły się drzwi w których stanął Nick we własnej osobie. - Macy?Co ty tu robisz??.Spytał z lekkim zaskoczeniem. -Hej , mieszkam po drugiej stronie ulicy , przyszłam dać ciasto  . - Wejdź do środka , zimno jest . Powiedział puszczając do mnie oczko. -A ty co tu robisz?.Spytałam zaciekawiona. - Ja tu mieszkam . Odpowiedział po chwili. -  Została bym , ale muszę iść . - Zostań jeszcze chwilkę , proszę . Prosząc popatrzył na mnie ciepłym wzrokiem . - Przepraszam , ale naprawdę muszę już iść. - To przynajmniej obiecaj mi , że spotkamy się  np.jutro o 18:00

          - No nie wiem . Stwierdziłam.- Nie możesz mi teraz odmówić , proszę zgódź się. Po długim rozmyślaniu o propozycji Nicka w końcu zdecydowałam. - No dobrze , zgodzę się. 

        -Wspaniale , to w takim razie jutro widzimy się jutro o 18:00. Przyjdę po ciebie . 

           - Ok , dobrze , to ja już idę . Kierując się już w stronę drzwi usłyszałam jeszcze pytanie skierowane w moją stronę . - Macy? Odwróciłam się na pięcie i znalazłam się w jego ramionach , gdzie między czasie pocałował mnie. Kiedy przestał już mnie całować pożegnałam się po raz drugi i wyszłam w skowronkach , a jednocześnie zdezorientowana. 


     Kiedy wróciłam zastałam Stellę ze zniecierpliwioną miną . - Hej co tak długo ? .Spytała

lekko wkurzona. - Nie , nie uwierzysz co się stało, poszłam zanieść ciasto do tych sąsiadów i wiesz kto otworzył mi drzwi ?Nick , to on otworzył mi drzwi .

        - Co , co , co , co ! Nick?! A co on tam robił ?.  - Jak się okazało on tam mieszka , Zaprosił mnie na chwilę , ale gdy miałam już iść to pocałował mnie i jeszcze jesteśmy umówieni na jutro , na 18:00. W jednej sekundzie na twarzy Stelli wymalowało się jednocześnie szczęście i zaskoczenie. - Na serio?!Ja nie mogę !
      - To co ? Zmawiamy pizze ? Jaką bierzemy?

- Tak jasne ,  to może Capri . To zamówię a ty idź po talerze i po dwie mrożone herbaty.Stella jak powiedziała tak zrobiła , a ja w między czasie przygotowywałam talerze , napoje i pieniądze. Przygotowując to wszystko , zaczęłam myśleć o tym pocałunku z Nickiem i o tym czy to było szczere z jego strony . Z zamyślenia wyrwał mnie dzwonek do drzwi , poszłam otworzyć a kiedy to zrobiłam okazało się , że to nie dostawca pizzy tylko wkurzony  Derek . - Co ty tu  robisz?. Spytałam. - Chciałem porozmawiać ze Stellą.  - Dobrze wejdź  , ale jak będziecie się awanturować to musisz wyjść. Postawiłam mu ultimatum  i poszłam do okna zobaczyć czy już nie przyjechał przypadkiem dostawca , ale nie , jeszcze nie . Po 30 minutach zadzwonił drugi dzwonek tym razem przyjechał już dostawca pizzy , zapłaciłam i wzięłam pizze do kuchni , a po 15 kolejny dzwonek , jak się okazało to Nick , ale co on tu robi. - Co tu robisz?.Spytałam zaskoczona. - Chciałem porozmawiać z tobą . - Dobrze , wejdź , chodź za mną . Poszliśmy do sypialni Andy , gdyż tam mogliśmy spokojnie rozmawiać. - Więc przyszedłem  tu po to by ci powiedzieć , że myślałem dużo o tobie i o tym co poczułem do ciebie. - Co chcesz przez to powiedzieć ?. - Chodzi mi o to , że zależy mi na tobie i , że czuję coś do ciebie . To co oznajmił mi przed sekundą to mnie bardzo zaskoczyło .Nawet nie minęła minuta a znalazłam się w jego objęciach całowana przez niego , kiedy skończył powiedział , że stałam się dla niego bardzo ważna i nie może beze mnie żyć , chyba mówił szczerze . - Macy zostaniesz moją dziewczyną?
- No nie wiem ,to nie chodzi  o to że cię nie lubię , tylko o to ,że  boje się tego ,że znów mnie ktoś zrani. Odparłam z myślą , że zrozumie . - Rozumiem cię Irmo bo do pewnego momentu też się bałem , że jak podejmę się nowego związku to niedługo zostanę z niczym , ale dzięki tobie przestałem się bać , to ty sprawiłaś , że  przestałem się bać .Nie będę cię zmuszał , ale jeśli stwierdzisz ,że chciała byś być ze mną to powiedz , będę na ciebie czekał .Odparł i przytulił mnie , po tym co mi powiedział chyba też się do niego przekonałam i stwierdziłam ,że może coś z tego wyjdzie.W końcu wzięłam się w garść i powiedziałam , że zgadzam się być jego dziewczyną , ale jeśli mnie zrani to Stella go zabije.

Wszystko skończyło się tak , że Nick i Derek zostali na noc , wszyscy w całą czwórkę najedliśmy się pizzą , Stella pogodziła się z Derekiem , a ja zdobyłam swojego pierwszego chłopaka . 



















Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #love