eri
Eri
- najgorszy wieczór - powiedziałam jednocześnie z Bakuśem co nas oboje zdziwiło
- mówią że za duża spędzam z tobą czasu - westchenłam a chłopak mnie przytulił
- mi odpowiada - uśmiechną się na co ja też - wiesz może zróbmy dzień że nie jesteśmy razem, żeby im pokazać -
- dobry plan - uśmiechnęłam się - to teraz tylko jedna noc - idlaam smutną i mocnej go ścisnęłam
- a po jutrze zawody - dodał blondyn na co ja wywruciłam oczami
- yupi - udałam ucieszoną - zapewne chcesz wygrać - zaśmiałam się
- raczej tnę nerd -
- ten nerd to był kiedyś twój przyjaciel - wtrąciłem - i co się do cholery stało - zapytałam i rzuciłam w niego poduszką
- kiedyś ci powiem - mruknął i poszedł spać tak jak ja
Morning
- dzień dobry kolego - przywitałam się i poszłam się ubrać a następnie zrobić śniadanie. Zaskoczył mnie brak tostów oraz płatków ale przypomniało mi się że nikt nie zorib mi śniadania no bo dziś nie mam kurde chłopaka
- cześć Kitty - przywitał się Kaminari i przypomniało mi się że mam rozładowany telefon
- Kaminari poratujesz - poprosiłam wyciągając telefon na ich on westchnął jednak wzią sprzęt
- cześć Kitty, cześć Kirshima - oho a oto i mój dobry kolega z klasy ale to śmieszne
- ta siemka - kiwnęłam głową i odeszłam
- a wy co pokłuciliście się - zapytała mina
- wogule nie - wzruszyłam ramionami
- ej patrzcie eri przyszła - oznajmił Midoryia i każdy podszedł ja również
- kto to - zapytała wskazując na mnie
- jestem Maddi - przedstawiłam się
- takie krótkie imię trochę dziwne - stwirdziła
- to skorót od Madison Vallory Valentino - dodałam i już dalej nie zwracałam uwagi na nią trochę nie rozumiem fenomenu karania się małymi dziećmi
- ale to królewskie imię jesteś księżniczką - zachyciła się
-nooo.... Można tak to ująć - odparłam i usiadłam na kanapie
- a mieszkasz w pałacu - zapytała BOZE CZY TO DZIECKO SIE ODCZEPI
- nie bo się uczę ale zdradzić ci tajemnice - zawsze w bajkach jest czarna owca której rodzina nie chce wtedy ta czarna owca zostaje wygnana, - chcesz wiedzieć co potem się dzieje? Różne rzeczy ja wyladawalam na śmietniku ale spokojnie to tylko pare potwierdzonych bajek - usmeichenlam się eri wyglądała na przerażoną spojrzałam na miny pozostałych
- wiesz nie masz podejścia do dzieci - odezwała się Momo zabierając dziewczynkę ze sobą
- ja popartu jestem szczera, dzieciom się wmawia że świat jest piękny potem idą do szkoły a tu zadziwnie i wielkie gówno - wzruszyłam ramionami i wyszłam
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top