♫︎Rozdział 7 Nocowanie♫︎

Pov. Max

- Umm.. Jest mały problemik - rozmowę zaczął Denis mówiąc zawstydzonym tonem - tak jakby nie mam piżamy, mógłbyś mi pożyczyć swoją? - dokończył, a ja się zaśmiałem pod nosem.
- oczywiście - podszedłem do dużej, drewnianej szafy w celu wyjęcia ubrania dla mojego przyjaciela. Nagle poczułem jak coś łapie mnie w talii. Tajemniczy ktoś zaczął jeździć rękoma po moich biodrach. Było to bardzo miłe.. Zaraz dość! O czym ja do cholery jasnej myślę!? Odwróciłem się, a gdy ujrzałem przede mną Denisa poczułem, jak na moją twarz wkrada się niemały rumieniec. Po chwili przygwoździł mnie jedną ręką do ścianki nieotwartej szafy.
- c-co ty wyprawiasz? - odezwałem się, gdy ten przybliżył swoją twarz do mojej. Patrzyłem w jego piwne oczy. Widziałem w nich wiele emocji.. Strach, miłość.. Pożądanie..
- Max.. Ja cię przepraszam za to co zaraz zrobię...Ale...

Po chwili poczułem jak jego usta namiętnie dotykają moich. Chłopak zaczął muskać moje usta. Oczywiście zrobiłem to samo, więc Denis zaczął bardziej namiętnie mnie całować. Nie wiedziałem jak to odwzajemnić.. Nigdy się nie całowałem więc zrobiłem to jak umiem. Nie wychodziło mi to, więc chłopak zaśmiał się do moich ust. Kilka chwil później wepchnął swój języczek do moich ust. Przejechał nim po moich zębach a ja cały czerwony zachichotałem cicho. Zaczął się bawić moim języczkiem, robić kółka wokół niego, lizać go i przyciskać do podniebienia. Ja jedynie pomrukiwałem z zadowolenia. Poczułem jak Denis ciągnął mnie w stronę łóżka dalej mnie całując. Położył się na łóżko, ciągnąć mnie za sobą. Przestaliśmy się całować, dysząc cicho.
- De-Denis..? - zająknąłem cicho z wielkim rumieńcem na twarzy, cicho dysząc.
- no cooo?~ - powiedział melodyjnym głosem przeciągając słowo. Poczułem jak przewracam się, teraz to ja byłem na dole a Denis na górze poczułem jak znowu całuję mnie, tym razem bardziej delikatnie. Oczywiście całusa odwzajemniłem, trochę mniej niepewnie. Pogłębialiśmy pocałunek, a gorąca ręka chłopaka po chwili znalazła się pod moją bluzką. Badał nią dokładnie mój tors, barki jak i brzuch. Było mi tak miło.. Gdy przestaliśmy się całować, moja bluzka leżała obok mnie. Po chwili zastanowienia ściągnąłem jego odzież górną i odłożyłem ją na swoją znowu całując chłopaka. Nasze języki znowu tańczyły wokół siebie. Pomrukiwaliśmy z zadowolenia. Całowaliśmy się bardzo długo, nie mieliśmy dość. Zatopiłem rękę w jego puszystych jak owieczka włoskach, głaskałem go po nich. Nigdy nie dotykałem takiego mięciusiego.. Przeniosłem rękę na jego kark, oczywiście dalej całując chłopaka. Jeździłem pazurkiem po nim, a on zaczął główniej pomrukiwać z zadowolenia. Tak słodko brzmiał.. Zawiesiłem ręce na jego szyi i zacząłem masować jego barki. Po kilku sekundach przestaliśmy, się całować dysząc. Między nami została mała strużka śliny, która widniała między naszymi oddalonymi od siebie o kilka centymetrów. Popatrzyłem na umięśniony tors chłopaka. Widniał na nim ledwo widoczny czteropak (ciekawe kto by się zastanawiał skąd autorka o tym wie).

Pov. Denis

Po chwili coś wyrwało mnie z tego amoku. Przebudziłem się tuż nad moim przyjacielem. Szybko puściłem chłopaka.
-Max.. Ja..-lecz nie było dane mi dokończyć gdy chłopak zatopił swoje miękkie jak chmurka usta w moje.
Po namiętnych pocałunkach zszedłem z nimi coraz niżej. Całowałem i lizałem jego szyję jeżdżąc rękoma po jego torsie. Był taki smaczny.. Mógłbym go całować całą wieczność. Dalej muskając jego szyję ściągnąłem chłopakowi spodnie. Kątem oka zauważyłem, że młodszemu rumieńce się powiększyły. Zjechałem językiem niżej, do jego torsu. Lizałem, ssałem i pogryzałem jego sutki, a on pomrukiwał z przyjemności. Chwyciłem jego nadgarstki, podniosłem ręce do góry, złączyłem nadgarstki chłopaka, trzymając je jedną ręką. Przybliżyłem twarz do jego.
- teraz się zajmę twoimi ustami~ - powiedziałem melodyjnie, na co Sebastian się zarumienił. Chciał się odezwać, ale mu przeszkodziłem i wbiłem się w jego usta, całując namiętnie chłopaka. Ten niepewnie odwzajemnił. Nasze usta dziko tańczyły, a języki walczyły o dominację. Przyjaciel jeździł rękoma po moim torsie. Przestałem go całować.
- De-Denis? - jęknął, gdy zrobiłem mu mocną malinkę na szyi. Odchylił głowę, dając mi dostęp do niej. Zrobiłem mu ich więcej na szyi (biedna szyja {*}) a młodszy jęczał cicho nad moją głową. Przeniosłem się do jego barek, gdzie kontynuowałem robienie ich. Zszedłem jeszcze niżej, dalej całując jego miękką, smaczną skórę, teraz przy torsie. Zacząłem pieścić jego sutki, ale na krótko, bo po chwili zszedłem do jego rzeber i brzucha. Całowałem go tam, a on chichotał. Miał w tym miejscu łaskotki? (nie, nie stalkuje go) zszedłem do jego pod brzusia. Lizałem go, zataczając kółka językiem. Popatrzałem na jego twarz, na której widniał soczysty, duży rumieniec. Chłopak niepewnie pokiwał głową. Chwyciłem w zęby gumkę od jego bokserek i je powoli ściągnąłem z nóg chłopaka odsłaniając jego członka. Ten natychmiastowo się zasłonił.
- e-ej! - krzyknął, rumieniąc się jeszcze mocniej.
- taaak?~ - zapytałem melodyjnym głosem
- c-co ty robisz? - powiedział zawstydzonym głosem, gdy odsłoniłeś jego czule miejsce.
- ja? Nic takiego~ - nasze usta się ponownie złączyły tańcząc. Postanowiłem, że już czas na zabawę. Położyłem dłoń na jego, przyrodzeniu i zacząłem nią ruszać. Max przestał mnie całować i zaczął jęczeć z przyjemności. Ale słodko jęczał.. Muzyka dla moich uszu. Ruszałem szybciej ręką, a chłopak pode mną wił się z rozkoszy. Gdy był na skraju wytrzymałości zabrałem rękę, a Max jęknął z niezadowolenia.
- spokojnie, dojdziesz kiedy indziej, nie teraz~ - po tym jak go pocieszyłem pocałowałem go szybko i ściągnąłem spodnie. Na naszych czerwonych twarzach pojawił się większy rumieniec.
- jesteś gotowy..? - zapytałem się chłopaka a ten pokiwał głową. Przybliżyłem swoje palce do jego buzi.
- obśliń - powiedziałem stanowczo, a młodszy zrobił co mu kazałem. Wsadziłem powoli palca do niego a chłopak jęknął i się spiął.
- to twój pierwszy raz? - zapytałem chłopca.
- T-tak.. - Szepnął, bardziej się spinając.
- uspokój się.. Nie spinaj się tak, bo będzie cię bardziej bolało.. - szepnąłem i go lekko pocałowałem by odciągnąć uwagę od bólu. Chłopak oddał całusa rozluźniając się. Zacząłem ruszać palcem na boki i kręcić nim kółka, na co chłopak chwycił moje policzki tym samym pogłębiając całus. Zrobiłem to samo dalej ruszając palcem. Po chwili przestaliśmy się całować, w międzyczasie ja dołożyłem drugiego palca. Chłopak jęknął, a ja zacząłem nimi ruszać. Obracałem nimi, robiłem nożyce i nimi ruszyłem, a Max jęczał głośno z rozkoszy. Gdy dołożyłem trzeciego palca i zacząłem nim robić to samo co z pozostałymi dwoma, miałem tu grany koncert jęków. Taki słodki głosik wydobywał się z jego ust..
- mogę? - zapytałem się ponownie chłopca leżącego przede mną.
- T-tak.. - odpowiedział, a ja wyjąłem z niego palce. Ściągnąłem sobie bokserki i odłożyłem je na łóżko. Włożyłem początek przyrodzenia w chłopaka, a ten jęknął. Wkładałem powoli resztę członka.
- D-Denis! - jęknął chłopak.
- cii.. Spokojnie.. - szepnąłem i zacząłem się powoli ruszać. Pode mną słyszałem coraz to głośniejsze jęki Sebastiana.
- D-den-nis! - krzyknął gdy zacząłem się szybciej ruszać. Chłopak krzyczał moje imię sapiąc.

- D-De-Deni-Denis! (dłuższe to już to być nie mogło) - krzyknął głośno gdy doszliśmy, Max na mój brzuch a ja w niego. Dyszałem cicho i wyszedłem z niego. Zanim położyłem się obok chłopca, wytarłem nas chusteczkami, a gdy się położyłem ten się słodko we mnie wtulił.

************************************
I oto kolejny Rozdział tyle ze dosyć długi
Pozdrowionka ❤️🏳️‍🌈🍄💅
************************************

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top