Rozdział 1

Szybko się podniosłam ciężko oddychając. Rozglądałam się po własnym pokoju aż napotkałam wzrokiem mojego brata który siedział po drugiej stronie mojego łóżka.
Zrozumiałam że to był tylko sen...
Sen który już się wydarzył. Te wydarzenia które mi się przyśniły miały miejsce kilka miesięcy temu.

- Leila jestem tutaj to był tylko koszmar spokojnie - odezwał się mój brat po czym na niego spojrzałam. Łzy momentalnie napłynęły mi do oczu. - Chodź się przytul młoda.- zrobiłam tak jak powiedział

- dlaczego to tak cholernie boli? I jakim kurwa cudem się tu znalazłeś skoro nie zasypiałam przy tobie?

- przyszedłem, usłyszałem krzyki z twojego pokoju. - powiedział nieco ciszej spuszczając wzrok

- a rodzice nie obudzili się ?- naprawdę nie chciałam budzić moich rodziców wiedząc że są zmęczeni od pracy. Naprawdę dużo pracują a nie chciałabym dokładać im więcej problemów.

- nie ma ich w domu, wczoraj szybko zasnęłaś nie chcieli cię budzić ale wyjechali. - spojrzał na niego pytająco pewnie wiedział o co chciałam zapytać.- na długo wyjechali, nigdy aż tak długo ich nie było zawsze wyjeżdżali na Max miesiąc a teraz? Na conajmniej rok.nie chcieli cię budzić wiec nie pożegnali się z tobą prosili tylko abym ci to przekazał.

- oh No dobrze. Ale mówili coś czy będą przyjeżdżać ?

- mówili że postarają się na twoje urodziny i więcej raczej nie dadzą rady - spojrzał na mnie a z jego oczy dało się wyczytać tylko jedno. Żal i smutek, zapewne spowodowany wyjazdem rodziców.

- No okej

- Leila wołałaś go... - guła w moim gardle rosła po wypowiedzeniu tych słów. Od razu wrócił do mnie obraz ze snu.

- co dokładnie krzyczałam ?

- mówiłaś aby go zostawili, błagałaś o coś i w pewnym momencie  usłyszałem twój płacz. - powiedział a ja dotknęłam swoich policzków które faktycznie były mokre od łez. 

- ehh to tak bardzo boli Nick... - zaszlochałam  bardziej się w niego wtulając. - tak bardzo za nim tęsknie, chciałabym abym to ja była na miejscu Logana... to z mojej winy go zabili...- płakałam. Nie umiałam przestać.

- Leila nie mów tak nawet to nie była niczyja wina. Porwali cię. Nie mogłaś nic zrobić nie ważne jak bardzo byś chciała po prostu nie miałaś szans z nimi wszystkimi. Siostro gdybym ciebie stracił nie wiem co bym zrobił. Nie wytrzymałbym bez mojej wiecznie obrażonej i jednocześnie najpiękniejszej ale i uśmiechniętej siostry która swoją droga potrafi być ogromną suką dla wszystkich. Ale kocham cię Leila jesteś najlepszą osobą na świecie nie mógłbym mieć lepszej siostry niż ty. - powiedział a ja czułam jak moje powieki powoli się zamykają. Czułam ogromne zmęczenie.

- dobranoc Nick - powiedziałam

- dobranoc siostrzyczko - powiedział i pocałował mnie w skroń. I już po chwili zasnęłam 

***

Obudziłam się z rana rozglądając się po pokoju i orientując się że nie ma już w nim mojego brata stwierdziłam ze musiał wstać wcześniej i pójść do siebie. Wzięłam swój telefon z szafki obok łóżka sprawdzając godzinę. Kurwa jest 9:56. Wstałam pospiesznie z łóżka co było błędem bo momentalnie zakręciło mi się w głowie i pojawiły się chwilowo mroczki. Gdy już się uspokoiło poszłam do garderoby wyciągnąć ubrania. Postawiłam dziś na wygodę. Było ciepło ponieważ był początek czerwca a co za tym idzie ? Za niedługo początek wakacji. Cieszyłam się z tego powodu. Wybrałam na dziś czarną spódniczkę taką do połowy uda dopasowaną i do tego czerwony top bez ramiączek. Wybrałam od razu srebrny naszyjnik i w tym samym kolorze kolczyki. Gdy się ubrałam pobiegłam się pomalować. Pomalowałam się jak na codzień nie za mocno, nie jestem taką typową laką która ma tonę szpachli na mordzie. Wyprostowałam na szybko moje dość długie blond włosy i zabrałam ze sobą małą czarną także torebkę ponieważ wszystkie książki mam w szafce. Mimo że lekcje zaczęły się o 8:00 mi się nie szczególnie spieszyło. Właśnie która godzina? Widząc godzinę 10:37 wyszłam z domu. I skierowałam się do mojego czarnego bugatti które wręcz uwielbiałam. Kocham adrenalinę, i sportowe auta. Wsiadłam do auta i od razu go odpaliłam wyjeżdżając szybko z przed domu.  I nagle usłyszałam że mój telefon zaczął dzwonić. Nie sprawdzając kto dzwoni odebrałam biorąc na głośnomówiący.

- gdzie ty kurwa jesteś ?! - od razu rozpoznałam krzyki mojej przyjaciółki Alex

- Mogłabyś raz się nie wydzierać z samego rana ?! - warknęłam - dziękuje kurwa

- dobra dobra słyszę że nie w humorze.

- mów co chciałaś bo obecnie kieruje a nie mam ochoty się pozabijać słuchając twoich krzyków

- wypraszam sobie ale ja nie krzyczę - oburzyła się dziewczyna

- do rzeczy - powiedziałam nieco ostrzej niż miałam

- mamy jakiegoś nowego w szkole wiec ruszaj się !!! Będę czekać przed szkołą - i się rozłączyła
Aha?! Nawet nie mogłam nic odpowiedzieć. Po prostu się rozłączyła nie dając mi dojść do słowa. Ja czasem w nią nie wierze.

Po około 5 minutach wreszcie wyjechałam na szkolny parking i wysiadłam zamykając auto. Rozejrzałam się szukając mojej przyjaciółki, nie było to trudne bo zaczęła iść w moja stronę machając.

- Leila!!! - ucieszyła się brunetka przytulając mnie na przywitanie

- Alex !!! - odwzajemniłam uścisk - a teraz powiedz mi żeby nie było za wesoło. Dlaczego do cholery to było tak ważne że musiałaś drzeć mordę?! Kurwa ty jesteś nienormalną ! Co mnie jakiś zjebany nowy typ? - powiedziałam już poważnie. Patrzyła na mnie jak na największa idiotkę. Mam coś kurwa na twarzy czy jaki chuj?- mam coś na twarzy ?

- nie nie ale zmienisz zdanie jak go zobaczysz. Wiele dziewczyn próbowało już podbijać do niego i nie uwierzysz kto jeszcze !!! - pisnęła

- nasza dziwka Kelly ? - dziewczyna skinęła głowa na potwierdzenie - No kto by się spodziewał - uśmiechnęłam się sarkastycznie

- ale najlepsze jest wiesz co ?

- No co?

- ośmieszył ją już w swój pierwszy dzień szkoły !!! Powiedział do niej przy wszystkich żeby się odjebala bo ma więcej tapety na mordzie niż mózgu Haha . Je...jej mina kurwa złoto - zaczęłyśmy się śmiać

- oho już zaplusował Haha

Zaczęłyśmy uść w stronę szkoły. Nie obyło się bez różnych spojrzeń większości osób ze szkoły. Jako iż ja i Alex oraz nasz przyjaciel Kevin jesteśmy w szkolnej elicie jesteśmy popularni i znani na cała szkołę. Ogólnie nasza szkoła sama w sobie spoko ale niektóre osoby tak jak największa szkolna dziwka Kelly i na przykład szkolna gazetka w której są plotki o każdej z osób z naszej szkoły to już jest koszmar. Jak nie znajdziesz się w szkolnych plotkach masz kurwa cholerne szczęście.

Weszłyśmy do szkoły kierując się od razu do sali w której powinnismy mieć Hiszpański. Nie chciało brać mi się książek po po cholerę ? Nie potrzebne i tak cała lekcje przeglądam z Alex niestety Kevin nie ma z nami hiszpańskiego bo jak on to powiedział jest to nudne wiec teraz musi się użerać z Panią Gomez która jest naprawdę chyba najgorsza nauczycielka w szkole. Gdyby nasz przyjaciel wiedział że to ona uczy Francuskiego nigdy by tam nie poszedł. Nam się poszczęściło a bardziej mi ponieważ Pan od Hiszpańskiego lubi mnie najbardziej z całek klasy ale Alex już niekoniecznie. Weszłyśmy do klasy nieco spóźnione wiec jak to Alex pobiegła szybko do ławki na samym końcu sali gdy nauczyciel nie patrzył a ja siłowałam się z zamknięciem drzwi. Kurwa jebane nie chcą się zamknąć. Kopnęłam w nie i nagle się zamknęły. Gdy już odchodziłam się otworzyły i miałam już się zawracać aby zamknąć je ponownie ale zobaczyłam ze przez nie wchodzi Ashley (druga szkolna dziwka) masując swój nos. Ups? Chyba jej tymi drzwiami przyjebalam a to by wyjaśniało czemu się nie zamykały. Odwróciłam się na pięcie z zamiarem pójścia na miejsce ale głos nauczyciela mnie zatrzymał.

- Leila mogłabyś chociaż raz się nie spóźniać ? Każdy jest punktualnie nawet Alex- westchnął kręcąc głowa

- No ale zaspałam - powiedziałam

-zostań ze mną po lekcji pójdziemy do dyrekcji - powiedział a ja już czułam ze nie będzie zbyt miło

- mhm ta - i poszłam na miejsce patrząc na przyjaciółkę która powstrzymywała się z całych sił od wybuchnięcia śmiechem.

-kurwa ale oberwała hahaha - już nie wytrzymała

- Alex !!!! Mogłabyś się uciszyć ?! - krzyknął pan Davis

- Sorka !!! - odpowiedziała brunetka

- No ale zasłużyła przynajmniej będzie pięknie spuchnięty nosek i tapeta jej się zmyła trochę - powiedziałam cicho się śmiejąc

Przegadaliśmy tak cała lekcje. Gdy każdy wyszedł już z klasy Pan Davis kazał mi zostać wiec tak zrobiłam. Zaczęliśmy iść do dyrekcji tak jak mówił gdy weszliśmy już do gabinetu zobaczyłam naszego dyra a przed nim siedział na fotelu dobrze zbudowany blondyn z tatuażami ale jeden najbardziej rzucił mi się w oczy. Nie duży ale gdy się bardziej przyjrzałam zobaczyłam. Był fajny, podobał mi się. Wąż oplatające się wokół noża. Ciekawy pomysł. I napewno ma jakieś znaczenie która bardzo chce poznać. Po chwili ciszy postanowił dyro powiedzieć.

- Oprowadzić go po szkole a teraz idźcie ma dużo pracy - powiedział a my wyszliśmy. Lekcja już się rozpoczęła ale mu mieliśmy wyjebane. Szliśmy korytarzami i mówiłam mu gdzie co jest. Zwróciłam uwagę ze jest wysoki dobrze zbudowany blondyn o zielonych oczach. Był nawet przystojny ale nie w moim typie.

- jak ty właściwie masz na imię ?  - zapytałam gdy już przeszliśmy cała szkole i mieliśmy pójść w swoje strony

- jestem Thomas miło mi - wystawił rękę która uścisnęłam niechętnie. Nie ufam mu z jakiegoś dziwnego powodu. Coś mi w nim nie pasuje. I trzymam się nadal pewnych słów. „Nie ufaj temu co widzisz bo to tylko pozory a pozory lubią mylić". Szczerze mówiąc nie chciało mi się przedstawiać ale musiałam zapytać o tatuaż bo ciekawość brała górę.

- chciałam zapytać... ten tatuaż -wskazałam na tatuaż węża z nożem - ma jakieś znaczenie ?

Zobaczyłam jak na moje pytanie spiął się co było bardzo widoczne.

- nie... nie ma żadnego znaczenia zrobiłem go bo jest ciekawy - jego wzrok poleciał w lewą stronę omijając patrzenia mi w oczy. Kłamał.

- mhm nie wierze ci ale niech ci będzie.- westchnęłam odwracając się aby odejść. Za sobą usłyszałam jego głos.

- Miło było cię poznać Leilo - stanęłam i odwróciłam się aby spojrzeć na niego. Skąd ?! Skąd do cholery znał moje imię ?!

- skąd ? Jakim jebanym cudem znasz moje imię?! - warknęłam ostro

- masz wpływowych rodziców, jesteś w szkolnej elicie i z całej elity najbardziej znana jesteś właśnie ty. - powiedział znów nie patrząc na mnie. Kolejne kłamstwo.

- tak to nie działa Thomasie - powiedziałam znów nie co za ostro

- jak widać działa- powiedział i odszedł zostawiajac mnie w szoku.

Miałam dosyć już tego cholernego dnia. Wracam do domu. Napisałam szybka wiadomość na mojej i Alex oraz Kevina  grupie że wracam do domu. Wyszłam szybko z tej jebanej placówki zwanej szkołą i wsiadłam do auta szybko odjeżdżając. Po powrocie do domu jebłam się na łóżko i zasnęłam.

—————————

Nie mam pojęcia czy książka wam się spodoba. Ale mam nadzieje że tak.
Zastanawia was kim był tajemniczy Thomas ?
W następnych rozdziałach wszystko się okaże a tym czasem do następnego!!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top