09.
Obudziłam się....sama nie wiem o której. Wiem, że nie ważne o której godzinie bym wstała, to zawsze byłoby ciemno, bo w końcu jest znienawidzona przeze mnie zima. Podniosłam się lekko. NamJoon jeszcze spał. Nie na długo. Sięgnęłam po jedną z poduszek, zamachnęłam się i rzuciłam nią w chłopaka.
- Tak!! HEADSHOT! - Krzyknęłam, gdy ten oberwał w głowę. Zaczęłam odtańcywać mój taniec szczęścia....na łóżku....leżąc. Kiedy skończyłam dzikie wariacje, usiadłam i zrobiłam poważną minę. - Wow! Fantastic Baby!
- Jak ci zaraz zrobię BigBang, to twój nos będzie przypominał ten Daesunga(przepraszam wszystkich fanek Dae, ale musiałam xD nic do niego nie mam. Lubię go, także bez gównoburzy xDD). - Blondyn zaśmiał się. - Co cię skłoniło, żeby mnie budzić?
- Są tego dwa powody. Pierwszy: chciałam, żebyś w końcu zobaczył jaka naprawdę jestem. Powód numer dwa: przyjechałeś po to, żebym nie siedziała sama, a właśnie siedziałam. - Zrobiłam smutną minę. Zobaczyłam jak chłopak podnosi się ze swojego materaca. Po chwili podbiegł do mnie, wziął na ręcę na "pannę młodą" i zaczął gdzieś iść.
- No to pora na poranną kawę. - Zaczęłam śmiać się i krzyczeć, żeby mnie puścił, ale na nic. Po chwili wylądowałam na nawet wygodnym krześle w kuchni. Odetchnęłam głęboko. Chłopak odwrócił się do blatu i zrobił nam kawy. Przysunął krzesło bliżej mojego, po czym spoczął na nim. - No to co będziemy dzisiaj robić?
- Hmmm....obiecałeś, że pójdziemy się wyszaleć.
- Wiem. Nie zapomniałem. A skoro ja zawsze dotrzymuję obietnic, to tak zrobimy.
- To super! - Uśmiechnęłam się szeroko na samą myśl o tym, co będziemy dzisiaj robić.
- Ale...
- Proszę tylko nie haczyki!
- Coś za coś. Jak wrócimy, albo w trakcie naszego wypadu, pokażesz mi jak rapujesz.
- O nie! Wszystko tylko nie to! Mówiłam ci już coś na ten temat.
- Ekhem. Nie mówiłaś, tylko pisałaś.
- W takim razie powtórzę jeszcze raz. J a n i e r a p u j ę. Jasne?
- Przekonamy się o tym. Może nie dzisiaj, ale kiedyś napewno. Pamiętam z naszej rozmowy na chacie, że mówiłaś coś o pisaniu piosenek.
- No tak.
- Pokażesz mi? Chociaż jedno. Prooooszę! - Zrobił słodką minę. To spojrzenie mnie lekko przerażało. Westchnęłam.
- Ehh...no dobra. Ale tylko jedno.
- Jej! To gdzie je masz?
- Poczekaj. Zaraz przyjdę. - Wstałam z krzesła i udałam się do swojej sypialni. Spod łóżka wyciągnęłam sporych rozmiarów, drewniany kuferek. Otworzyłam go kluczem, który schowany był pod moją poduszką. Wyciągnęłam z niego jedno z moich nowszych dzieł. Podniosłam się z podłogi i wróciłam do kuchni. Wręczyłam Namjoonowi dwie kartki. Chłopak zaczął czytać wszystko, co było na nich zapisane.
- To jest coś pięknego! Nigdy nie widziałem lepszego tekściarza! Jesteś świetna!
- No już...nie schlebiaj mi. Wiem, że nie są najlepszej jakości, dlatego je chowam, żeby nikt ich nie zobaczył.
- To dlaczego mi je pokazałaś?
- Nie wiem. Pomyślałam, że mogę ci zaufać.... - Do moich oczu napłynęły łzy. Chciałam się momentalnie poryczeć jak bóbr, ale to by nic nie dało. Po raz kolejny muszę skrywać uczucia. Ogarnęłam się i zabrałam kartki blondynowi. - Z resztą nie pokazałam ci wszystkich. I jakoś nie mam zamiaru, więc się nie nakręcaj.
Weszłam do pokoju i pochowałam wszystko z powrotem. Przebrałam się w normalne ciuchy i w miarę ogarnęłam się. Wróciłam do chłopaka.
- To co? Idziemy? - Uśmiechnęłam się jakby nigdy nic się nie wydarzyło.
- Poczekaj. Pójdę się przebrać i możemy iść. - Po tych słowach wyszedł z pomieszczenia, a ja udałam się do salonu. Usiadłam i czekałam. Po jakichś pół godzinach oglądania kanału muzycznego, w progu stanął Namjoon. Wstałam z fotela, wyłączyłam telewizor i z uśmiechem, może trochę sztucznym, ale zawsze coś, podeszłam do niego. Złapałam go za rękę i wyciągnęłam z domu. Zakluczyłam drzwi i ruszyliśmy w miasto.
--------------------------------------------
Bawiliśmy się całkiem fajnie. Poszliśmy nawet do wesołego miasteczka. Byliśmy na kolejce górskiej i graliśmy w grę taneczną. Co jak co, ale muszę przyznać, że tańczyć to on nie potrafi. Przynajmniej miałam ubaw. Wróciliśmy do domu zmęczeni i od razu rzuciliśmy się na łóżka. Znaczy ja na łóżko, a on na materac xD
##########################
Hejo ^^
Obliczyłam sobie wszystko i do pięciu rozdziałów powinnam skończyć to ff.
Jak wam się podobał rozdział?
Mam nadzieję, że jakoś wyszedł xD
W następnej kolejności spodziewajcie się Best Friends ^^
Do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top