02

Wstałam rano o dziwo bardzo wypoczęta. Przeciągnęłam się i podniosłam się z łóżka. Weszłam do łazienki. Na pralce leżały ubrania, które mam zamiar dzisiaj założyć. Wzięłam szybki prysznic. Po wyjściu ubrałam się i wysuszyłam włosy. Kiedy były już suche, związałam je w wysokiego kucyka. Niestety do pracy nie wolno mi przychodzić w rozpuszczonych włosach, bo twierdzą, że włosy będą w jedzeniu. Dlatego też zawsze pamiętam o ich wiązaniu. Zabrałam telefon z szafki nocnej i poszłam założyć buty i kurtkę. Wzięłam jeszcze czarną torebkę na ramię i wyszłam. Postanowiłam się przejść mimo, że było mi strasznie zimno. Szłam tak skulona, aż po 15 minutach wylądowałam pod drzwiami pizzeri, w której pracuję. Przywitałam się z Alice, dziewczyną, która też tu pracuje i mam z nią nawet dobry kontakt.

- Zimno, co Młoda? - Zapytała czerwonowłosa.

- Strasznie. I nie nazywaj mnie Młoda dobra, Stara? - Zaśmiałam się. Alice była ode mnie tylko o rok starsza, a szukała tutaj tego samego co ja. Pieniędzy na jakiekolwiek życie.

- Dobra, spoko, Ziom. - Powiedziała to na pełnym "SWAG'u".

- Ziomek, gadaj co mam robić. - Ubrałam faruszek i podeszłam do lady.

- Rozdawaj to. Za pół godziny się zmienimy. - Podawała mi pizzę, a ja nosiłam je do stolików, życząc wszystkim smacznego. Rzygałam już tym słowem. I tak przez 30 min. Potem zmieniłam się z współpracowniczką i wreszcie miałam chwilę przerwy. Wyjęłam telefon i zobaczyłam, że mam wiadomość. Otworzyłam ją.

RapMonsterr: Witaj, Niunia.~~ Miałaś się odezwać, ale tego nie zrobiłaś. Nie lubisz mnie? :(

AmiAmi96: No hejka, Przydupasie.~~ Ile mi ksywek jeszcze wymyślisz? Mam tylko jedną i mi wystarczy. XD Przepraszam, ale jestem w pracy i dopiero teraz mam chwilę czasu. :( Lubię cię, Głuptasie ^.^

RapMonsterr: Nie mam pojęcia, Pysia xD. Ale widzę, że ja już mam kolejne dwie xD I nie jestem przydupasem. Rozumiem. Wybaczam. :* To może nie będę przeszkadzać?

AmiAmi96: Jesteś, jesteś. Nie przeszkadzasz. Mi w pracy nic nie przeszkadza, oprócz pracowania xD

RapMonsterr: To dobrze ^.^ Zobaczysz, jak do ciebie przyjadę, to nie będziesz musiała pracować. :*

AmiAmi96: Zamierzasz utrzymywać takiego pasożyta, jak ja? Nie wiesz w co się wplątujesz xD I zobaczymy czy wogóle przyjedziesz, bo takie obiecywanki mam gdzieś :/

RapMonsterr: Nie jesteś pasożytem. A jak już, to pięknym pasożytem~~♥♥ Przyjadę. Napewno. Nie kłamię.

AmiAmi96: To się okażę....Na razie nie wierzę w ani jedno twoje słowo. A teraz pracować. Napiszę o 14 jak już będę w domu. XD a ty idź coś zjedz.

RapMonsterr: Uuuu widzę, że ktoś tu się o mnie martwi xD Nie martw się, Niunia jadłem :* uciekasz? No dobra. Będę odliczał co do sekundy. Równo o 14 chcę dostać wiadomość. Bo wtedy ja się będę martwił :(

AmiAmi96: Nie martwię się o ciebie, Kretynie. Martwię się o siebie. Jak umrzesz z głodu, to nie przyjedziesz i nie będę miała hajsu xD żarcik ^.^ Odezwę się. Nie martw się :*

RapMonsterr: Jezu!!! Po raz pierwszy od naszej znajomości (dwa dni) wysłałaś mi buziaka!!! Będę się tym jarał cały dzień xD idź pracuj.

Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, co ja zrobiłam. Nie chciałam mu wysyłać tego buziaka, ale jakoś się wysłał. Dobra, niech już się cieszy chłopak. Jeden buziak i to jeszcze w wiadomości nic nie znaczy. Zajęłam się robotą.

****************************

Wróciłam do domu równo o 13:55. Postanowiłam napisać wcześniej do tego głupka. Spojrzałam na wyświetlacz swojego telefonu. 5 wiadomości. O Boże. Odczytałam je.

RapMonsterr: SangKyo~~~

RapMonsterr: SangKyo~~~

RapMonsterr: Ami!!~~~

RapMonsterr: Niunia wiem, że piszę za wcześnie, ale to ważna sprawa.

RapMonsterr: Niunia, proszę odpisz :(

Ciekawe co takiego strasznego się stało. Zaraz mu odpiszę, tylko zrobie sobie kakałko na rozgrzanie. Usiadłam w swojej małej kuchni z kubkiem gorącego picia i sięgnęłm po telefon. Teraz mogę mu odpisać.

AmiAmi96: Już jestem ^.^ co się takiego stało, że tak się niecierpliwisz?

RapMonsterr: Jesteś! Super! Niunia, rozmawiałem z rodzicami i pozwolili mi przyjechać do Seulu!!!

AmiAmi96: Serio? Nie ściemniasz?

RapMonsterr: Nie. W końcu się zobaczymy :*

AmiAmi96: To świetnie! A kiedy przyjeżdżasz i gdzie będziesz mieszkał?

RapMonsterr: Za 13 dni. Jak to gdzie? U ciebie, Skarbie. :*

AmiAmi96: No już od razu!! W żasnym wypadku! Przecież masz tyle kasy. Nie możesz sobie czegoś wynająć? XD

RapMonsterr: Nie udawaj, że nie chcesz. XD Wiem, że tego pragniesz odkąd do ciebie napisałem. ^.^

AmiAmi96: A ty niby jasnowidz jesteś? Nie, naprawdę nie chcę. Nawet cię nie znam. Skąd mogę wiedzieć, że nie jesteś przestępcą?

RapMonsterr: Mogę przysiądz, że nim nie jestem xD Poznasz mnie, Niunia. Ale obiecaj, że będziemy pisać codziennie póki nie przyjadę, żebym wiedział, że się nie rozmyśliłaś i nie chcesz się ze mną spotkać.

AmiAmi96: Obiecuję ^.^

RapMonsterr: ♥

Pisałam później z tym głupkiem jeszcze trochę, a potem zprzestaliśmy, bo mieliśmy ważne rzeczy do zrobienia. Ja mówiąc "ważne rzeczy" mam na myśli oglądanie TV. Nie odzywał się do wieczora. Postanowiłam pójść spać. Wysłałam mu ostatnią wiadomość przed snem.

AmiAmi96: Dobranoc :*

Yhhh i kolejny niechciany buziak. Co ja robię ze swoim życiem? Nie dostałam odpowiedzi, więc włożyłam telefon pod poduszkę i po chwili zasnęłam.

##################

Hejcia ^.^

To chyba najdłuższy rozdział tutaj xD

Jak się podoba???

Stwiedziłam, że mam gdzieś te moje szantaże xD

Liczę na gwiazdki i komentarze :*

Do następnego ^.^

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top