#23 >> Zostanę do końca!

Julia POV

-C-co? - zapytałam przerażona. - Jak to możliwe?!
-Niestety tego nie można zdjagnozować. Duży wpływ na rozwinięcie choroby miał stres. Wiemy tylko tyle. - tylko tyle?! Ja nie chce unierać! Lekarz wyszedł z sali, a ja rzuciłam się na Pawła. Nie chce go opuszczać!
-Paweł... Ja..
-Cii nic nie mów. Przejdziemy przez to razem. Zostane do końca. Kocham cię księżniczko. - powiedział po czym zaszkliły mu się oczy. Zaczęłam płakać i ona również. Nie wierze w to.. Że będe musiała go zostawić! Nie chce!
-Paweł.. Mógłbyś zadzwonić do Nikoi?
-Oczywiście. - pocałował mój nos, wyjął telefon i zadzwonił do Nikoli. Po godzinie moja przyjaciółka była na miejscu.
-Paweł.. Mógłbyś wyjść?
-Jasne słoneczko. Będe na korytarzu. - pocałowałam go po czym wyszedł.
-Julia jak się czujesz? - zapytała zaniepokojona Nikola.
-Nikola.. Ja.. Ja mam raka. - na te słowa i ja i Nikola zaczęłyśmy płakać.
-Julia nie możesz mnie zostawić! Nie możesz! Ile.. Ile ci zostało?.
-5 miesięcy.. Będzie mi ciebie brakowało.. Kocham cię Nikola..
-Ja ciebie też siostro! - mocno mnie przytuliła. Rozmawiałyśmy jeszcze dwie godziny. Wybiła 16:34 i Nikola musiała wracać. Pożegnała się z przyjaciółka i kazałam jej powiedzieć żeby Paweł tutaj wszedł.
-Jak się czujesz? - zapytał z troską.

*Tydzień później*

Wyszłam już ze szpitala. Mieszkam z Pawłem w jego mieszkaniu. Kochamy się, ale oboje nadal nie możemy uwierzyć, że niedługo mnie nie będzie.
-I jak gotowa? - zapytał Pawełek po czym objął mnie w pasie.
-Tak a ty? Widze że nie radzisz sobie z krawatami. - zaśmiałam się i zaczęłam mu poprawiać.
-Ha ha śmieszne kochanie. - udawał obrażonego.
-Dobra chodź już bo jestem głodna. - na moje słowa głupek zaczął się śmiać. Weszliśmy do jego samochodu i ruszyliśmy na kolację.
Wiem że już nie długo mnie tutaj nie będzie, ale staram się o tym nie myśleć. Żyję teraźniejszością. Wiem że niedługo już nie obudze się obok Pawła, nie przytule go, nie pocałuję.. Ale niestety los skazał mnie, a nie kogoś innego..

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top