#8 >> To był błąd..
Julia POV
Pocałowałam go... Nie to nie miało tak być! Czym prędzej uciekłam z jego samochodu.. Co ja zrobiłam..?! Rzuciłam torebkę o ściane.. Ta ta ściana to lustro które spadło i się potłukło.. Świetnie kurwa zajebiście!.. Załamana zsunęłam się po drzwiach. Paweł w nie walił, ale nie otworzyłam mu.. Nie bede umiała z nim już normalnie rozmawiać... Na pewno nie po tym...
Paweł POV
Woooow..! Ale ona całuję. Tylko dlaczego ona uciekła? Nie, nie, nie! Nie moge jej stracić..! Waliłem w jej drzwi, ale ona nie otworzyła. Poddałem się wróciłem do auta i pojechałem do domu. Gdy byłem już na miejscu postanowiłem do niej napisać.
Do:Niezwykła<3:
Julia prosze cię porozmawiajmy!..
Od:Niezwykła<3:
To był błąd przepraszam.. Zapomnij o mnie.. Tak będzie lepiej.. Wróć do Michaliny i zostaw mnie..
Numer o nazwie: Niezwykła<3 - zablokował Cię.
Kurwa!! To nie tak miało się skończyć! Miałem być z nią! Nie z Michaliną... Miałem ją całować, przytulać.. I co?! Gówno!! Wyjąłem wódke z szafki i zacząłem pić.. Miałem w dupie czy będe przytomny i czy dam rade za te cholerne 3 dni pojechać z Tarnowem...
Julia POV
**Rano**
Wstałam... Ale z trudem.. A pewnie dziwicie się czemu uciekłam po pocałunku z Pawłem.. To proste Michalina wraz ze swoim ojcem, prawnikiem* przyszli i kazali mi zostawić Pawła w spokoju bo inaczej jej ojciec zniszczy mnie... Powiedziałam, że zakończe to... Ale ja nie potrafiłam. Gdy go pocałowałam przypomniało mi się co oni mówili.
Jestem skończona.. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki wziąść długą gorącą kompiel. Po około 30 minutach wyszłam zawinęłam ciało ręcznikiem i poszłam po ciuchy. Stałam przed szafą i nie wiedziałam w co mam się ubrać. Wow mam za dużo ciuchów.. W końcu postawiłam na biały T-shirt z wycięciami pod pachą i zwykłe czarne dresy. Po ubraniu poszłam wysuszyć włosy po czym związałam je w luźnego warkocza. Poszłam zrobić sobie śniadanie które składało się z jabłka. Nie mam siły na nic... Na jedzenie, a zwłaszcza życie... Szczerze.. Bardzo intensywnie zastanawiam się nad popełnieniem samobójstwa...
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Jest rozdział... Nie mam weny chyba nie wyszedł :// mówi się trudno.. Wyszło jak wyszło. Mam nadzieję że chociaż troche się podoba. Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania xd 😁😘
~Autoooooorkaaaa
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top