#13 >> Dziewczyna z pasją

Rano obudziłam i poczułam czyieś ręce na swojej talii. Obróciłam głowę i ujrzałam Pawła.. On tak słodko spał że nie miałam serca, żeby go obudzić. Wyślizgnęłam się po cichu z łóżka. Podeszłam do szafy i po długich namysłach wybrałam idealny komplet na dzisiejszą pogodę:

i poszłam do łazienki. Jako iż była dopiero 7:14 postanowiłam wziąść długą, relaksującą kąpiel z pianą. Po upływie 45 minut postanowiłam wyjść. Wysuszyłam włosy, ubrałam wybrany komplet, umyłam zęby, zrobiłam lekki makijaż i związałam włosy w niedbałego koka. Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół i postanowiłam, że zrobie dzisaj śniadanie. Odłożyłam telefon na blat, podeszłam do lodówki i wyjęłam sałate, truskawki, jagody i banany. Postanowiłam iż zrobie dzisiaj sałatkę owocową. Zajęło mi to około 10 minut. Postawiłam miske z sałatką na stół, rozłorzyłam talerze i nalałam soku do szklanek. Postanowiłam poczekać na Pawła. Godzina 10:23 Paweł jeszcze śpi.. Godzina 11:17 Paweł śpi.. Jestem tak głodna, że mam gdzieś że jego jeszcze nie ma pomyślałam. Nałożyłam sałatki na dwa talerze. Jeden był dla mnie, a drugi był dla Pawła więc postanowiłam włożyć do lodówki. Zjadłam i miałam już iść włączyć telewizor, ale tę czynność przerwał mi dzwonek do drzwi. Podeszłam do drzwi, otworzyłam i ujrzałam Gomólskiego.
-Hej Julia przyszłem złożyć ci propozycje nie do odrzucenia. - zaśmiał się rudowłosy.
-Hej, hej. No jaka to propozycja?
-Chciała byś iść na motoarene i pojeździć ze mną? - stary dobry Kacper zawsze o mnie pamięta.
-Boże no jasne! Super że pamiętałeś że ja uwielbiam jeździć. - zaśmiałam się. - Tylko poczekaj napisze kartkę dla Pawła żeby się nie martwił. - gestem ręki zaprosiłam przyjaciela do środka, poszłam po kartke i długopis. Przyczepiłam do lodówki, ubrałam buty i razem z Kacprem ruszyliśmy w drogę.

Paweł POV

Obudziłem się, ale mojej księżniczki już nie było. Zaniepokoiłem się. Zeszłem na dół, poszłem do kuchni, a na lodówce widniała karteczka od Julii
"Skarbie idę z naszym rudzielcem pojeździć. Nie martw się. Kacper mówi, że jak się już obudzisz ze snu zimowego to możesz do nas dołączyć.
Kocham cię.
Twoje Słoneczko".
Uff.. Czyli nic jej nie jest. Postanowiłem coś zjeść. Zajrzałem do lodówki i zauważyłem sałatkę. Wyjąłem ją, zjadłem i wróciłem na górę po ubrania. Ubrałem się, umyłem i postanowiłem dojść do Julii i Kacpra.

Kacper POV

Już od około 30 minut jeździmy z Julia. Ta dziewczyna na prawde ma talent. Widać że żużel to jej druga miłość. Po chwili brunetka rzuca mi wyzwanie..
-Kacper mam pomysł.. Jeśli teraz z tobą wygram zabierasz mnie na pizze, a jeśli ty wygrasz na kolejnym meczu powiem przez mikrofon, że Kacper Gomólski to najlepszy żużlowiec na świecie. Co ty na to? - zaśmiała się i podeszła do mnie.
-Chyba ci mózg wyprało.. Nigdy!
-Ej ja też chce!! - za naszymi plecami znalazł się Paweł, który prawie płakał ze śmiechu.
-Prosze bardzo Paweł odstąpie ci miejsca w tym zakładzie kumplu. - zacząłem się śmiać z nim, a Julia podeszła do niego i dała mu buziaka i powiedziała, że teraz nie ma wyjścia i musi się znią ścigać. Paweł od niechcenia się zgodził, ale musiałem go na chwilę zatrzymać.
-Paweł poczekaj..
-No co jest?
-Powiem ci że Julia ma prawdziwy talent.
-Wiem. Julia to prawdziwa dziewczyna z pasją. - odpowiedział i poszedł się przebrać.

Paweł POV

Przebrałem się, poszłem po motor i i wjechałem na linie startu. Gdy Kacper krzyknął START! Ja i Julia ruszyliśmy. Okazało się że przegrywam.. Ehh no nic zabiore ją na tą pizze. Po skończonym wyścigu mój rudy przyjaciel zaczął się ze mnie śmiać. Uderzyłem go w ramie i poszedłem się przebrać. Po 20 minutach ja, Julia i Kacper byliśmy w pizzerii. Wszyscy byliśmy zgodni co do pizzy. Po zjedzeniu postanowiliśmy tym razem pójść do mnie i tam zrobić sobie noc filmową. Była już 21:37 i było dość ciemno. My jak to my cały czas się wygłupialiśmy i śmieliśmy. Po chwili podbiegło do nas dwóch menelów i zabrało Kacpra.. Co tu się odkurwiło?! Wraz z Julią zaczęliśmy biec za nimi ale to nic nie dało.. Julia zaczęła płakać... Nie dziwie się.. Kacper był dla nas jak brat.. Moje zapłakane słoneczko wtuliło się we mnie.
-Pa-Paweł cho-chodźmy na policję..
-To dobry pomysł księżniczko.. - zawróciliśmy drogę i poszliśmy na policję. Policjanci od razu obiecali, że od razu zajmą się poszukiwaniem Kacpra. On musi się znaleźć... Dla mnie, dla Julii i dla naszego klubu.. Dla Get Well Toruń..

¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
Hej! Wróciłam! To nie było jakieś długie zawieszenie opowiadania,a ale uwierzcie mi.. Opłaciło się! Szkoła zdana na 5,72, wena wróciła i jest świetnie!! Rozdział jest już się pojawił. Miłego czytania😁😁

~Autorka👑

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top