13.
Ja: Wiem, ale nie mogę się jeszcze ujawnić.
Hope <3: Szkoda :(
Ja: Też żałuję, ale inaczej nie mogę.
Hope <3: Tak bardzo chciałabym Cię zobaczyć.
Ja: Widzisz mnie codziennie.
Hope <3: Chciałabym Cię zobaczyć i widzieć, że to ty.
Ja: Już niedługo. Obiecuję.
Hope <3: Mam nadzieję.
Nie mogę się doczekać by porozmawiać z nią, przytulić i mieć świadomość, że ja to ja, a nie żaden Leo.
*2 miesiące później**
*Hope POV*
Z Luke'm piszemy codziennie, a z Leo już nie wagarujemy tylko spotykamy się po lekcjach. Mogę stwierdzić, że Luke jest moim przyjacielem. Leo się stara, ale nie ufam mu na tyle abym mogła powiedzieć, że jest dla mnie kimś więcej niż znajomy. Od niedawna zaczęłam spędzać z Leo więcej czasu lecz Luke to widzi i dlatego nie odzywa się tak często, co mnie bardzo zaniepokoiło, ale starałam sobie to wytłumaczyć tym, że zbliżają się matury i przydałoby się trochę do nich przygotować.
Zbliżają się wielkim krokiem moje 18- ste urodziny co oznacza, że opuszczę to przeklęte miejsce zwane Domem Dziecka. Mam trochę oszczędności, bo chodziłam tu i ówdzie popracować. Mam mieszkanie w bloku niedaleko szkoły po dziadkach, które mi przepisali. Moi rodzice o niczym nie wiedzą. Sądzą, że ktoś je kupił, a ono non stop czeka na mnie. Nie mogę się doczekać tego momentu kiedy wreszcie będę mogła pożegnać się ze wszystkimi z Sierocińca i być niezależna.
Dziś już piątek. Za tydzień o tej porze będę leżeć na kanapie w moich czterech ścianach, ale jak narazie muszę wytrwać jeszcze dwie godziny lekcyjne i mogę się zbierać do domu. Tak się zamyśliłam, że nie zauważyłam gdy zadzwonił dzwonek i wszyscy wyszli z klasy. Szybko wzięłam plecak, spakowałam się i wybiegłam z niej żegnając się uprzednio z nauczycielem. Szłam właśnie do szafki po ostatnie książki potrzebne na kolejne lekcje i będąc tuż przy niej nie zauważyłam osoby kierującej się w moją stronę. I co się stało to wszyscy mogą się domyśleć...
~*~
*przez ten okres Hope codziennie pisała z Luke i spotykała się z Leo lecz nie widziałam sensu opisywania tego, gdyż nic ciekawego w tym czasie się nie działo.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top