43

H : Wiesz co dzisiaj jest za dzień?!

Ja : Światowy Dzień Zwierząt? Wszystkiego najlepszego!

H : Eghem, nie. Dzień Pocałunku!

Ja : Co najwyżej możesz mnie cmoknąć w dupę.

H : Uu, co tak ostro?

Ja : Jestem ostrą dziewczyną, chłopcze.

H : Ostrą i mega niedostępną.

Ja : Life is brutal, stalkerze.

H : Chciałbym odkryć Twoją łagodną stronę, maleńka.

Ja : Czego ty byś nie chciał, pf.

H : Chcę Ciebie.

Ja : Już to słyszałam.

H : I będę Ci to powtarzał, bo wkrótce będziesz moja.

Ja : Cóż za niezwykła pewność siebie.

H : Jak się jest zajebiście przystojnym, to i zajebiście pewnym.

Ja : Twoja egomania mnie rozpierdala.

H : Idziesz z kimś na bal?

Ja : Chyba... Tak.

H : Chyba?

Ja : Nie jestem jeszcze pewna czy iść.

H : Dlaczego?

Ja : Nie nadaję się na bale. Ja chodzę tylko do klubów, a bale... To kompletnie nie mój klimat.

H : Gdybym tylko mógł, zaprosiłbym Cię.

H : Przetańczyłbym z Tobą całą noc.

H : Odganiał od Ciebie każdego natrętnego kutasa, który chciałby się do Ciebie dobrać.

H : Potem zabrałbym Cię do domu.

H : I kochałbym tak, jak nikt inny wcześniej.

H : Leila?

Ja : Och.

********
Miłego dnia! 💞

Wasza Katie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top