18
Upierdliwy chuj : Jak się czujesz?
- Kurwa, zabijcie mnie - jęknęłam z trudem.
To była wiadomość, którą dostałam od Nieznajomego następnego dnia. Moja głowa pulsowała przez nadmiar wypitego alkoholu, lecz pamiętałam każdy moment z imprezy : upicie się u boku Will'a, tańczenie z nim, ciągłe całowanie...
Szkoda, że próbę zgwałcenia mnie również.
Z westchnięciem zabrałam się za rozmowę z nim, wtulając się jednocześnie w miękką kołdrę. Najnormalniej w świecie zignorowałabym tego smsa, ale wiedziałam, że mógł widzieć to całe zamieszanie na imprezie. Choć na dobrą sprawę nikt tego nie widział.
Nawet nie pamiętałam, jak znalazłam się we własnym łóżku.
Ja : Nie najlepiej... Mam ochotę rozpieprzyć wszystko co wydaje dźwięk.
Upierdliwy chuj : Zadziornie.
Uśmiechnęłam się lekko.
Upierdliwy chuj : A jak Twoje... Samopoczucie?
Ja : Samopoczucie? Serio?
Upierdliwy chuj : No bo chyba nie zapytam Cię, jak się czujesz po niedoszłym zgwałceniu
Ja : Już każdy o tym mówi?
Upierdliwy chuj : Jep.
Ja : Tak czy siak odpowiedź jest jedna : chujowo.
Upierdliwy chuj : Na dobrą sprawę gdyby nie Styles, wszystko skończyłoby się inaczej.
Ja : Tak, to prawda... Wait, kolego.
Upierdliwy chuj : Co?
Ja : Skąd wiesz, że to był Styles?
****
Czyżby Styles wpadł?
Wasza Katie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top