Konwent


⋘ ──── ∗ ⋅◈⋅ ∗ ──── ⋙

Każdy fan gier prędzej czy później trafiłby na konwent. Właśnie w taki sposób Lance, Hunk i Pidge planowali spędzić całą sobotę. Gdy tylko dowiedzieli się, że odbędzie się konwent w pobliskim mieście postanowili się na niego wybrać. Najpierw musieli wymyślić w jak genialny sposób mogą się na niego dostać, ale nikt nie miał prawa jazdy co komplikowało sprawę. Pociąg kompletnie nie wchodził w grę, a nie wspominając o autobusie. Nie dadzą rady być ściśnięci jak sardynki z konserwie przez dwie godziny. Gdy już mieli iść na nogach pojawił się Matt oraz Shiro, który ich uratowali od kilku godzinnego spaceru.

— Nie macie transportu? — zapytał Matt słuchając narzekającej siostry. Całej sytuacji przyglądał się Shiro, który akurat postanowił odwiedzić swojego przyjaciela.

— Nie mamy! A naprawdę nam na tym zależy, więc prooooooszę! Zawieź nas! Kupię Ci coś! — błagała dziewczyna praktycznie klękając przed bratem. Miała zamiar wykorzystać jeszcze swój niezawodny as w rękawie, czyli chciała oddać mu na miesiąc konsolę.

— Czy wtedy nie miałeś mnie podrzucić do lekarza? — zapytał Shiro wtrącając się w rozmowę rodzeństwa. Holt chwilkę się zamyślił, a potem spojrzał w kalendarz.

— Ta, to ten weekend. Jeśli pozwolisz weźmiemy tą trójkę debili ze sobą — odpowiedział błagając Shirogane wzrokiem, aby się nie zgadzał. Samą Pidge mógłby podrzucić, ale nie całą trójkę. Doskonale wiedział co się działo jak wyszła najnowsza część ich ulubionej gry, a wtedy darli się jak mało kto. Nie miał ochoty znosić ich śpiwu przez niecałą godzinkę drogi. Zamiast tego Takashi zerknął na dziewczynę i delikatnie się uśmiechnął.

— Takiej uroczej dziewczynie odmówić?

Wtedy ostatni raz użył słówka urocza w odniesieniu do Katie. Następnym razem oberwał patelnią.

⋘ ──── ∗ ⋅◈⋅ ∗ ──── ⋙

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top