Rozdział 4- Pustka Codzienności

Po śmierci babci ,życie wydawało się nieco bardziej puste, a codzienność nabrała innego rytmu. Wcześniej 2 razy w tygodniu ,miałam okazję odwiedzać jej mieszkanie, które dla całej rodziny było sercem naszego życia. Raz jechałam z mamą , innym razem z siostrą ,czasem przyjeżdzały kuzynki ,a cała rodzina zbierała się ,by spędzić wspólnie czas. To były chwile pełne ciepła , śmiechu, rozmów o wszystkim i o niczym. Dla mnie , tych spotkań, tych wizyt u babci , nic nie mogło zastąpić.

Mieszkanie babci było miejscem ,gdzie czuliśmy się wszyscy razem, bez względu na to , co działo się w naszym życiu. To tam rozmawialiśmy o drobnych radościach , problemach ,marzeniach. Babcia była zawsze obecna,gotowa wysłuchać , doradzić , podać rękę w trudnych chwilach. Jej ciepło , jej mądrość, to wszystko sprawiało ,że to miejsce było wyjątkowe. Ale po jej śmierci już nie było tego samego. Nie odwiedzamy się już tak często . Mimo,że nadal staramy się spotykać ,to nie jest to samo. Relacje w rodzinie zaczęły się zmieniać. Zniknął ten łącznik, ta nić ,która łączyła nas wszystkich -babcia. Kiedyś to ona była centrum naszej rodziny, teraz każdy żyje trochę bardziej oddzielnie ,jakby tej więzi już zabrakło.

Najbardziej brakuje mi rozmów z nią. Czasami myślę,że chciałabym opowiedzieć jej o tym , co się dzieję w moim życiu , o moim poszukiwaniu pracy, O tym ,jak staram się odnaleźć swoje miejsce w zawodzie, o tym ,jakie mam doświadczenie, czego się nauczyłam. Chciałabym by była tu, by mi doradziła. Wiedziałam,że zawsze miała słowa otuchy ,pełne mądrości.

Potrafiła znaleźć w każdej sytuacji coś, co sprawiłoby ,że poczułabym się pewniej, bo zawsze potrafiła wydobyć to ,co najlepsze z każdej sytuacji. Czasem nawet najzwyklejsze rozmowy o życiu ,stawały się dla mnie niesamowicie ważne.

Zawsze dbała o naszą rodzinę, o relacje między nami. Zawsze starała się ,byśmy byli blisko siebie. Teraz, kiedy jej nie ma, wszystko wydaje się inne, chłodniejsze , bardziej oddalone. I mimo,że próbuje, nie potrafię wypełnić tej pustki,którą pozostawiła.

A ja wciąż czuję,że potrzebuje jej obecności. Choć czasem wciąż jestem w tym samym miejscu, w którym byłam dwa lata temu,kiedy straciłam ją , to życie toczy się dalej. Staram się znaleźć swoje miejsce , próbuje radzić sobie bez jej wsparcia, ale nic nie jest takie samo. Brakuje mi jej codziennej obecności, głosu ,jej śmiechu ,a także tego co wniosła w życie naszej rodziny. Bez niej wszystko jest trudniejsze. Bez niej życie stało się tak jakby bardziej pustę, jakbvy brakowało w nim tego co wcześniej było oczywiste.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top