- 𝟙𝟘 -
Westchnąłem ciężko, siadając na łóżku i zastanawiając się co powinienem teraz robić, skoro szybko odrobiłem wszystkie prace domowe, a Changbin był zajęty grą z Felixem. Swoją drogą przez to, że pomógł mu z geografią nagle zaczęli ze sobą więcej rozmawiać, nie mówiąc o wspólnym graniu w każdej wolnej chwili.
- A to ze mnie śmiał się, że niby zakochałem się w Jisungu. - prychnąłem pod nosem i pokręciłem głową rozbawiony.
Zerknąłem na moje koty, które spały wtulone w siebie i zrobiłem im zdjęcie z uśmiechem, ale zatrzymałem się, gdy zobaczyłem moją tapetę. Zapomniałem, że ustawiłem na niej zdjęcie Hana, które zrobiłem mu podczas zwiedzania oceanarium. Wspomnienie tego dnia sprawiło, że momentalnie na moich ustach pojawił się szeroki uśmiech. To chyba było najlepsze popołudnie, jakie udało mi się kiedykolwiek przeżyć.
Miałem dziwne wrażenie, że w tym roku szkolnym już teraz wszystko było lepsze, choć nie wiedziałem czy to nie była czasem sprawka pewnego uroczego pierwszaka, który swoim uśmiechem rozjaśniał ciemne mury szkoły. Tak, zdecydowanie Han był takim małym promyczkiem słoneczka w tej placówce.
Z uśmiechem przejechałem opuszkami palców po ekranie w miejscu, gdzie znajdowała się buzia młodszego, ale zaraz cofnąłem dłoń, by odłożyć smartfona, a wziąć gitarę. Miałem ochotę pośpiewać, co nie zdarzało mi się za często wcześniej. Zerknąłem na struny, by po chwili zacząć grać Lego house Sheerana i po chwili dołączyłem do melodii swój śpiew.
- And out of all these things I've done, I think I love you better now... -zanuciłem cicho, gdy usłyszałem dźwięk wiadomości, na który uśmiechnąłem się, domyślając się, kto mógł do mnie pisać.
Jiji:
Jutro już piątek!
Nie mogę się doczekać hyung ^-^
Zaśmiałem się cicho pod nosem i postanowiłem na chwilę przerwać swoje zajęcie na rzecz młodszego. Miałem wrażenie, że gdyby kazał mi w tej chwili przyjść do siebie to zrobiłbym to bez sekundy wahania. To zaskakujące jaki miał na mnie wpływ.
Minho hyung:
Ja też nie mogę się doczekać
Poczekaj na mnie jutro przy wyjściu, dobrze?
Jiji:
Tak jest hyung!
Z uśmiechem zmrużyłem oczy, by powrócić do poprzedniego zajęcia, ale teraz młodszy jeszcze bardziej chodził mi po głowie wraz ze swoim uroczym uśmiechem. Chyba zacząłem wariować, bo wydawało mi się nawet, że słyszałem jego głos, co było akurat niemożliwe.
- Co ty ze mną robisz dzieciaku... - westchnąłem pod nosem, targając swoje włosy zagubiony i rozbawiony jednocześnie.
Nie wiedziałem co ze sobą zrobić, gdy Han nie opuszczał moich myśli ani na chwilę. Całymi dniami myślałem o nim i choć starałem się przestać, po prostu nie mogłem. Nie potrafiłem się na niczym skupić przez niego.
Ostatecznie poddałem się i postanowiłem obejrzeć jakiś film dla rozluźnienia, choć miałem też nadzieję, że chociaż przez chwilę nie będę myślał o pięknych oczach blondyna i jego jeszcze piękniejszym uśmiechu. Albo o tym jaki był uroczy. Zawsze tak słodko rumienił się, gdy nasze spojrzenia się krzyżowały, że aż miałem ochotę mu zrobić zdjęcie i powiesić je nad łóżkiem!
- Boże znowu o nim myślę, zamiast skupić się na filmie. - jęknąłem na głos, uderzając się w czoło otwartą dłonią.
Nie miałem już po prostu siły przez to wszystko, ale moje ciało i duszę wypełniało przyjemne, łaskoczące uczucie. Cieszyłem się na myśl o Hanie, choć nie wiedziałem czemu. A może wiedziałem, ale nie chciałem do siebie tej myśli dopuścić?
- Channie hyung jest chłopakiem Jeongin!
- I bardzo dobrze, że nim jest, bo byłoby nieciekawie. - burknąłem na wspomnienie tego ważnego zdania i uniosłem lewy kącik ust zadowolony.
Przestałem zwracać uwagę na lecącą w tle komedię romantyczną, ponieważ postanowiłem przejrzeć profil Hana w poszukiwaniu jakichś ciekawych rzeczy. Uśmiech nie chciał opuścić mojej twarzy, gdy oglądałem kolejne zdjęcia blondyna, zarówno te sprzed farbowania, jak i po. Śmiało mogłem powiedzieć, że pasował mu praktycznie kolor włosów i nie miałem wyrzutów.
Na moje nieszczęście przez przypadek dałem mu serduszko pod zdjęciem sprzed dwóch lata, przez co zacząłem dosyć żywiołowo panikować. Jak to się mogło stać!?
- O mój Boże, jaki wstyd! - krzyknąłem, skacząc na łóżku i wyrzucając telefon w powietrze. - Boże nie, nie, przyjdzie mu powiadomienie, o nie. - jęknąłem, by następnie schować głowę pod poduszką.
Nie zamierzałem już nigdy więcej ruszyć telefonu z zażenowania. Jak ja mogłem być aż tak nieostrożny? Chwilę później usłyszałem dźwięk wiadomości i prawie ryknąłem załamany, bojąc się, że to on do mnie napisał.
Jiji:
Hyung czy ty przeglądasz mój profil?? >///<
Minho hyung:
....
Nieee...?
To było przez przypadek!!
Jiji:
Czemu go przeglądasz
Tam są same stare i brzydkie zdjęcia, ugh!
Jak chciałeś na mnie popatrzeć to trzeba było pisać
Załamany zakryłem twarz poduszką, zastanawiając się czy może być gorzej. Było mi tak cholernie wstyd, że nawet nie wiedziałem, co powinienem mu na to odpowiedzieć, więc tylko wyłączyłem telefon zrezygnowany. Cisza nie trwała długo, bo zaraz przyszło kolejne powiadomienie.
Jiji:
Nie ma za co hyung ^^
Minho hyung:
Grabisz sobie Ji...
Ale uroczo wyglądasz, więc ci odpuszczę tym razem
Przeczesałem powoli włosy, oglądając zdjęcie, które wysłał mi chłopak i uśmiechnąłem się lekko. Może jednak dobrze, że przez przypadek zareagowałem na tamten post?
Witaj nowa tapeto...
Z każdą chwilą docierało do mnie, że ja naprawdę nie miałem co robić, więc siedziałem w miejscu, jak głupek do pewnego momentu. Nagle zerwałem się, by złapać kartkę i ołówek, a następnie zacząłem pisać słowa piosenki, do której następnie musiałem stworzyć melodię. Ostatecznie za około dwa miesiące powinien być szkolny konkurs talentów, a ja miałem ochotę w nim wystąpić.
Wena często łapała mnie znienacka, w zupełnie losowych sytuacjach, więc musiałem sobie jakoś radzić. Po kwadransie miałem przed sobą gotową piosenkę, którą zacząłem analizować.
- Czemu napisałem coś takiego... ? - mruknąłem pod nosem zdziwiony, drapiąc się po głowie.
Nie miałem w zwyczaju pisać miłosnych tekstów, a jednak ta piosenka miała właśnie takie zabarwienie. Spróbowałem to zignorować i sięgnąłem po instrument, żeby zacząć na nim brzdąkać w poszukiwaniu odpowiedniej melodii. Piosenka to piosenka.
Znów przed oczami miałem uśmiechniętego Hana, przez co moje palce same zaczęły przesuwać się po strunach, tworząc nowy utwór. W duszy dziękowałem młodszemu, ponieważ okazał się być moją inspiracją.
Uśmiechnąłem się pod nosem i grałem cichą melodię, nucąc pod nosem, gdy w mojej wyobraźni przywoływałem momenty, w których Jisung tulił się do mnie. Chciałbym, aby było ich więcej. Nigdy nie czułem się tak szczęśliwy, jak w momencie, gdy chłopak wciskał buzię w mój tors, a ja mogłem chociaż przez chwilę cieszyć się jego bliskością.
Coś było na rzeczy. Czy to możliwe, że jednak zauroczyłem się w chłopaku? Ale jak, skoro do tej pory byłem pewny, że wolę dziewczyny?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top