83
Czasami zachowywaliśmy się, jak zakochane dzieci, ale naprawdę byliśmy w sobie beznadziejnie zakochani.
Nadal pamiętam ten jesienny dzień w parku. Niby był zwykły, ale był tak pięknie spokojny. Wyjątkowo żaden problem nas nie gonił. Mieliśmy kilka godzin zwykłego spokoju.
Jedyne, do czego mogłem się przyczepić, to nieco pochmurne niebo, ale i ono było artystycznie piękne.
Spacerowaliśmy, a po bokach alejki leżały kolorowe liście, którymi bawiły się dzieci. Wtedy zapragnęliśmy mieć jakieś w przyszłości.
W pewnym momencie się rozpadało, ludzie zaczęli niemal biec do domów, byle tylko nie zniknąć.
Natomiast my staliśmy pośrodku parku, wpatrując się sobie w oczy.
Pocałowaliśmy się.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top