67
Musiałem przekazać Ci tę wiadomość, choć nie chciałem.
Nic nie zmieniło się w wyrazie Twojej twarzy, ale byłaś wrakiem człowieka, gorzej już być z Tobą nie mogło. Spadłaś na samo dno, więc pozostawało pytanie, czy się od niego odbijesz.
Pojechaliśmy do szpitala. Zidentyfikowaliśmy ciało.
Twój tata zmarł na zawał serca, do tego doszła niewydolność wielonarządowa. To był dla Ciebie cios. W końcu to był Twój tata, mimo że ostatnio się nie dogadywaliście.
Łamałaś się na kolejne kawałki, a każdy z nich ciężej było dopasować i skleić.
Gdy to zobaczyłaś, szepnęłaś tak cicho, że ledwo usłyszałem:
— To była moja ulubiona blizna.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top