56

Któregoś dnia, kilka dni po tym, jak w końcu po wielu męczarniach wybrałaś w końcu nowy kubek, postanowiłem spytać, dlaczego właśnie taki.

Mogłaś mieć każdy wzór, jaki sobie zamarzyłaś, a wybrałaś biały kubek z czarnym sercem.

Akurat piłaś miętę, wiedziałaś, że nie przepadałem za odgłosem siorbania, więc oczywiście porządnie siorbnęłaś.

— Och, to proste. — Wzruszyłaś ramionami. — Widzisz, gdy go zobaczyłam, wiedziałam, że chce ten kubek. Miał odpowiedni kształt i rozmiar. Był biały, a ja chciałam zacząć od nowa, więc był moją czystą kartą. Serce oznaczało Ciebie, a tu jest mała plamka, czyli nie jest idealny tak, jak ja.

Znowu porządnie siorbnęłaś.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top