32

Nie lubiłaś czekolady z dodatkami. To było bardzo dziwne w moich oczach.

Jedyną, jaką jadłaś, była mleczna, żadnej innej nie chciałaś tknąć. Tak samo było z czekoladkami.

Na drugą randkę, żeby nie popełnić błędu, postanowiłem kupić Ci oczywiście nadziewane czekoladki. W końcu każda dziewczyna je lubiła.

To było moje kolejne faux pas. Oczywiście, że je przyjęłaś, ale zauważyłem, że coś było nie tak.

Dlatego czekoladek w odróżnieniu od kwiatów nie przyjął kosz, a przypadkowa dziewczyna.

Od tamtej pory kupowałem Ci jedynie frezje i mleczną czekoladę.

Byłaś słodka, spotykaliśmy się wtedy niedługo, a Ty, zamiast się przyzwyczajać, coraz bardziej się rumieniłaś.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top