24
Dotarliśmy, a Ty nadal milczałaś. To był Twój system obronny.
Zobaczyłem Twojego tatę, siedział przy stole, patrzył na mnie oczami, które miały kolor Twoich, ale były mętne, nieświetliste. Z kolei oczy Twojej siostry były przygaszone.
Podszedłem do niego, uścisnąłem mu silną dłoń, ale widziałem w nim jedynie schorowanego człowieka, który na dodatek był pijany.
Ty się nie przywitałaś, zasiedliśmy do kolacji. Tylko Zoe zostawiła swój talerz niemal pełen. Przez cały czas patrzyła to na mnie, to na Ciebie.
Chuda twarz, w której jedynym kolorowym elementem były wielkie oczy. Miały kolor Twoich, ale wydawały się dużo większe.
Nie patrzyłaś na nią.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top