10
Na naszej pierwszej randce po raz pierwszy się pocałowaliśmy. Było późno, bardzo późno.
Wtedy też po raz pierwszy widziałem Cię w rozpuszczonych włosach. Nigdy bym nie powiedział, że były aż takie długie. Nie miałem pojęcia, jakim cudem codziennie wiązałaś je w koka.
Szliśmy brzegiem morza, trzymaliśmy się za ręce, które idealnie do siebie pasowały. Trafiliśmy na noc z pełnią. Księżyc rzucał piękną poświatę na wodę i igrał kolorami z twoimi ciemnymi włosami, wyglądałaś pięknie w jego blasku.
Gdy się pocałowaliśmy, świat na chwilę stanął, a ja mógłbym tak trwać wiecznie. Czułem, że niczego więcej nie potrzebowałem do szczęścia.
Miałem Ciebie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top