24. Louis, nie oszukuj mnie.
Louis dziś wymigał się od spotkania z przyjacielem. Nie chciał tak codziennie się z nim spotykać. Wkroczyłaby rutyna a on tego nie chce - no dobra, opowiadaj.
Louis popatrzył na swoją przyjaciółkę, którą poznał na jednej z terapii - co niby?
-Louis, nie oszukuj mnie. Widzę, że coś się dzieje i to coś poważnego - mruknęła - chyba, że ktoś.
-Chyba - wzruszył ramionami i spuścił głowę w dół. Poczuł jak dziewczyna zaczyna sakać
-Zakochałeś się! Lou się zakochał! Boże ile ja o to walczyłam z Niallem - uśmiechnęła się - opowiadaj. Chce znać wszystko - poklepała go po kolanie.
-To nie jest zakochanie. Po prostu Harry mi się podoba i jestem może trochę w nim zauroczony ale on jest taki słodki - zachichotał - Harry to naprawdę miły mężczyzna. Kocham z nim spotkania ale z dnia na dzień czuję coraz bardziej, Bebe.
-To dobrze. W końcu może znalazłeś kogoś kto Cię doceni, zrozumie i pokocha.
-Harry to mój przyjaciel. I tak, może zaprosiłem go na kilka randek ale wątpię czy coś jest z jego strony.
-Boże, Louis. Jesteś taki teraz dziwny. Uspokój się, cały czas będziesz od siebie każdego odpychać to nic z tego nie będzie. Musisz zaufać komuś. Zauważysz, że Harry nie jest dla Ciebie to sobie odpuść - mruknęła - obiecaj mi to, że sprawy weźmiesz swoje ręce i zrobisz kroki do przodu.
-Jakie niby? - zapytał.
-Mieliście za sobą buziaki w policzek, przytulasy. Może tym razem nastaw usta na pocałunek. Harry się ucieszy z tego. Musisz działać, Lou. Ktoś może obić i sprzątnąć Ci go przed nosem.
💙💚
Dodane : 06.12.2017r
Dziś mega krótki. Przepraszam po prostu brak pomysłu. Jak macie jakiś to piszcie. Buziaki xx
Wesołych Mikołajek!
Miłej nocy!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top