16. Śpij dobrze, Harry.
-Ona nie może umrzeć - załkał Harry - on ją kochał - wytarł chusteczką nos i wstał z kolan Louisa - dlaczego włączyłeś ten film, zrobiłeś to specjalnie abyś zobaczył jak płaczę.
-Tak, i bym pokazał, że ja też płacze - zabrał ze stołu chusteczkę - jest druga w nocy a my płaczemy. Lottie mówiła, że film jest w porządku - mruknął - nie wiedziałem, że taki jest.
-Proszę włącz na jakąś bajkę, nie dam rady tego oglądać, Lou - mruknął biorąc pilota i klikając pauze - nie mogę - mruknął biorąc już zimne kakao i pijąc - nie nadaję się na takie rzeczy, to nie dla mnie - pokręcił głową.
- Boże, Harry nie płacz. Też będę płakał - zaśmiał się wycierając łzy z policzków - Proszę, Hazz.
-Ich miłość była taka piękna - odłożył pusty kubek - chce aby taka mi się trafiła - oparł głowę o ramię Louisa i wtulił się w jego szyje.
-Na pewno się trafi - uśmiechnął się do niego ale Harry zdawał się tego nie widzieć, na chwilę obecną jest tak zamyślony, że wołanie Louisa nic nie pomaga - Harry - potrząsnął nim.
-Przepraszam, zbyt się zamyśliłem. Co mówiłeś? - dalej trzymał głowę na jego ramieniu i lewą rękę położył na jego nogi.
-Pytałem się czy oglądamy bajkę czy idziemy spać? - zapytał nie ruszając się z miejsca aby czuć Harry'ego przy sobie.
-Możemy iść spać - ziewnął jak na zawołanie - oczywiście jeżeli Ty chcesz.
-Okej, to wyciągne Ci pościel. Przepraszam - zaśmiał się odgarniając jego głowę z ramienia.
-Pomóc Ci coś? - zapytał wstając zaraz za nim.
-A sumie możesz pójść ze mną i dam Ci kołdrę aby mi ją tutaj przyniósł - mruknął i popatrzył na Harry'ego.
-Tobie tutaj? - zapytał a kiedy Tomlinson przytaknął głową zrobił dziwną minę - co? Czemu tutaj?
-Bo ja tutaj a ty w sypialni, Harry.
-Nie, Lou. Śpimy razem, nie będziesz spać na tej kanapie. Proszę.
-Ugh, sam to zrobię -przewrócił oczami i pobiegł na górę ignorując protest Harry'ego.
***
Louis kręcił się kilka razy na kanapie nie mogąc zasnąć. Nigdy nie miał z tym problemu ale tym razem rozłożone łóżko nie służyło zbytnio Louisowi tak jak poprzednim razem. Usłyszał ciche schodzenie na dół i był pewny, że to Harry poszedł do toalety.
Usłyszał jednak kroki za sobą i nie mógł się powstrzymać aby otworzyć jedno oko - Harry? - zapytał i obrócił się przodem na pokoju - co ty tu robisz?
-Obudziłem Cię?
-Nie, nie mogę zasnąć - szepnął i mimo, że nikogo nie było w pobliżu to i tak szeptali i zachowywali się cicho.
-Ja też - przyznał - mogę? - wskazał palcem na miejsce obok Louisa. Szatyn skinął głową i odsunął się aby zrobić miejsce brunetowi - dziękuję - szepnął i wtulił się w klatkę Louisa.
Szatyn napiął trochę ciało i po chwili powoli je rozluźniał. Poczuł jak Harry mocniej przyciska się do jego ciała - Dobranoc, Lou - mruknął składając krótki pocałunek w miejsce gdzie biło jego serce. Louis uśmiechnął się pod nosem czując usta Loczka na jego ciele. Przeszedł go zbyt przyjemny dreszcz.
-Śpij dobrze, Harry - pocałował zaś jego głowę - Śpij dobrze - powtórzył i przytulając Harry'ego trochę lepiej mu się zasnęło.
💙💚
Dodane: 28 listopada 2017r.
Miałam nie dawać rozdziału z nocką ale jednak postanowiłam dać. Nie jestem z niego zadowolona zbytnio 😒😞
Miłej nocy, dobranoc, kochani! ❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top