XXII
3 dni później
Dzisiaj jest pogrzeb mojej córki i Davida.
Policjanci potwierdzili że to było zabójstwo i za pomocą Eleonory złapali ich wszystkich. Grozi im dożywocie a ja osobiście dopilnuje aby poszli siedzieć.
- Jedziemy już ? - zapytał Mark a ja siedzę ciągle w pokoju Amandy bo do mnie nie dociera nadal co się stało.
- Tak. Chodźmy. Weźmiesz Mikołaja ?
- Tak. Chodźmy
Po chwili znaleźliśmy się w samochodzie. Teraz jedziemy do kościoła a potem na cmentarz.
Wczoraj pojechaliśmy razem z mężem na cmentarz aby po raz ostatni zobaczyć ciało naszej córeczki.
*****
Jesteśmy już na cmentarzu. Przed chwilą pochowali moją córeczkę. Mojego małego aniołka. A pomyśleć że to nasza wina że on nie żyje. Gdyby nie wyszła za tego zabójce nadal by żyła.
Pamela
Wszyscy już poszli z cmentarza a ja ciągle tu siedzę. Lili poszła przed chwilą a ja nie mogę się z tym pogodzić. To za dużo jak na mnie. Ona była dla mnie jak siostra której nigdy nie miałam.
- Przepraszam mogę ?
- Tak - zrobiłam miejsce na ławce i usiadła obok mnie jakaś kobieta - Ja panią znam
- Ze zdjęcia. Elizka
- Pamela.
- Amanda też była moją przyjaciółka. Kochałam ją i Mikołaja też- rozpłakałam się znowu a ona mnie przytuliła
- Ja chce aby ona tu była z nami
- Ja też. Ale jedyne co możemy dla niej zrobić to pomóc jej rodzicom z Mikołajem i przychodzić tu
- Wiem ale ja się nie mogę z tym pogodzić. Śmierć za szybko zaskakuje ludzi. Ona miała dopiero 25 lat. Przed nią było całe życie. Ja chciałam z nią siedzieć na starość i wspominać te głupie czasy a teraz ?
- Ze mną możesz wspominać. Pamela wiem że jest Ci ciężko ale musisz być silna dla Amandy
- Wiem. - przytuliłam ją mocno.
Posiedziałyśmy jeszcze godzinę i poszliśmy bo zaczęło mocno wiać. Wymieniłam się telefonem z tą Elizką i wróciłam do domu.
Kate
Moi rodzice są już w domu razem z Mikołajem a ja musiałam wrócić na cmentarz.
Amanda była moją jedyną siostrą, moją najlepszą przyjaciółką i moją bratnia duszą a teraz straciłam wszystko.
Jakaś kobieta na pogrzebie dała mi list ale kazała mi go przeczytać jak będę sama dlatego zrobię to na cmentarzu.
Siadłam sobie Na ławce przed grobem mojej siostry i Davida.
" Kochana Kate.
Pisze do Ciebie bo wiem że mi oraz twojej siostrze może grozić niebezpieczeństwo.
Wiem że jesteś młoda ale proszę zaopiekuj się Mikołajem i dbaj o niego. Proszę naucz go wszystkiego co uważasz za słuszne. Twoja siostra kochała Mikołaja ponad wszystko i na pewno będzie się cieszyć jeśli ty też go pokochasz.
Powiem Ci że bardzo Cię polubiłem i wiem że tobie można ufać. Jeżeli masz jeszcze nasze klucze do nas do domu pamiętaj że zawsze możesz tam iść.
Dziękuję ci za wszystko. A w imieniu Amandy chce Ci powiedzieć że twoja siostra bardzo ale to bardzo Cię kocha i zawsze będzie przy tobie.
David "
Rozpłakałam się.
- Dlaczego ? Siostrzyczko dlaczego mnie zostawiłaś ? Ja sobie nie poradzę. Już mi Ciebie brakuje. Obiecuje ci David że zajmę się Mikusiem najlepiej jak będę potrafiła. Nie zawiode was. Kocham wam bardzo i obiecuje wam że będę was często odwiedzać.
Mark
- Kate - przyjechałem po córke na cmentarz
- Tato ? Co ty tu robisz ?
- Wiedziałem że Cię tu znajdę.
- Już mi jej brakuje.
- Wiem - usiadłem na ławce i przytuliłem ją - Ale twoja siostra zawsze będzie przy tobie.
- Wiem.
Ja wiem że to moja wina ale nikt nie mógł tego przewidzieć że tak to się skończy. Teraz moim zadaniem jest wspierać moją żonę i córkę oraz dobrze wychować wnuka tak aby Amanda była z nas dumna.
Razem z żoną złożyliśmy dokumenty do sądu abyśmy zostali prawnymi opiekunami Mikołaja bo nie wyobrażam sobie aby ktoś inny go wychował.
Tak córeczko zajmę się moim wnukiem i zobaczysz będą z niego ludzie.
- Kate może chodźmy już do domu ?
- Dobrze. A naprawdę Amanda jest przy mnie ?
- Tak. I gdziekolwiek jesteś to możesz do niej mówić a ona będzie Cię słuchać tak długo jak będzie w twoim serce
- Ona zawsze będzie w moim sercu.
- W moim też.
Po około godzinę wróciliśmy do domu. Kate poszła do siebie do pokoju a ja siedzę na górze razem z moją żoną. Mikołaj śpi ale on chyba czuje że jest coś nie tak.
- A może byśmy się stąd wyprowadzili ? - powiedziała Elizabeth
- Skąd taki pomysł?
- Tutaj mi Wszytsko przypomina o Amandzie a taka przeprowadzka by nam dobrze zrobiła.
- No można narazie pomysł o długich wakacjach.- przytuliłem ją - Wiesz Kate jest załamana
- Wiem i Mikołaj też jest smutny i ciągle się pyta o mamę i tatę i ja już nie wiem co mu mówić.
- A może by inaczej zrobić. Mikołaj jest jeszcze mały. Zmieńmy mu nazwisko i może powiedzmy że Ty jesteś mamą a ja tatą
- Nie wiem. No nazwisko można mu zmienić.
- Ale to naprawdę dobry pomysł żeby z nas zrobić rodziców bo nawet w szkole żeby się nie wstydził. A jak będzie starszy to mu się powie prawdę.
- No może to nie taki głupi pomysł. Ale ty musisz porozmawiać z Kate
- Dobrze ale zrobię to jutro. I wiesz Elizabeth że jutro trzeba załatwić wszystkie formalności.
- Wiem.
Eleonora
Dzisiaj po pogrzebie wróciłam do domu. Ale już nie chce tu być dlatego dałam mój dom na sprzedaż. Chce się jak najszybciej stąd wyprowadzić.
Za dużo rzeczy mi przypomina o człowieku którego kiedyś kochałam a okazał się mordercą własnego syna i no synowej.
Ja zamierzam wyjechać do Hiszpanii lub Chorwacji i zostać tam na stałe. Chce zapomnieć o tym wszystkim ale nie potrafię.
Oczywiście będę tu przyjeżdżać bo tu jest mój syn David oraz mój ukochany wnuk i mam nadzieję że będę go odwiedzać a on mnie.
Popakowałam już niektóre rzeczy Davida z jego mieszkania i zabrałam do siebie. To są głównie zdjęcia i jego dokumenty a resztę zostawiłam.
To w końcu jest mieszkanie Mikołaja i niech wie kim był jego tata.
A teraz wszędzie mówią o Davidzie bo to jednak był bardzo znany piłkarz. Wszyscy dziennikarze chcą ze mną rozmawiać ale na nie potrafię i wszystkim odmawiam. To za dużo.
Teraz też popakowałam wszystkie rzeczy Johna i nie chce ich tu więcej widzieć. Wszytsko oddałam do takiej organizacji która daje ubrania biednym. Nie chce mieć już nic wspólnego z tym człowiekiem.
Trochę opisowo ale o to chodziło. Mam nadzieję że wam się podoba. A czy zgadzacie się z decyzją Marka aby do nich Mikołaj mówił mamo i tato ? Jestem ciekawa waszego zdania na ten temat.
Topcio
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top