Rozdział 9
Zostałam w ramionach Kajusza tylko po to żeby patrzeć na tortury które miały miejsce. Aro chciał żeby Jane torturowała Belkę. Pomyślałam że go za to zabiję. Jak mogą robić to tej biednej dziewczynie? Kiedy Jane miała już użyć na niej swojej mocy zdołałam jakoś rzproszoć Kajusza podstępem szepcząc mu czułe słówka.- Kochanie za mocno ściskasz.- wymruczałam mu do ucha. Zamruczał w odpowiedzi przeprosiny.
- Przepraszam mamo.- szepnął mi do ucha i poluźnił uścisk. Tyle wystarczyło. Zanim zdążył zareagować rzuciłam się w stronę Belli prosto pod spojrzenie Jane. Nic nie czółam ani nie widziałam. Ból który mnie dopadł był gigantyczny. Paraliżował ciało i sprawiał że wręcz płonęłam od środka. Kajusz ogłuszająco ryknął pozostali dwaj królowie zrobili to samo.
- Mamo!- krzyczał rozpaczliwie Aro. Dopadł do mnie kiedy ledwo słaniałam się na nogach.- przepraszam! Przepraszam! Przepraszam! Błagam wybacz mi! Już nigdy więcej ci tego nie zrobię!- Aro łkałi był bliski histerii. Po chwili dołączyli do nas Kajusz i Marek. Obaj również byli bardzo roztrzęsieni. Kajusz wziął mnie na ręce.- To twoja wina!- oskarżył Aro. Nie słyszałam jednak co mówił ponieważ byłam tak osłabiona że ciemniało mi przed oczami. Marek chwycił delikatnie moją dłoń acz stanowczo. Pocałował mnie w czoło.
- Będzie dobrze tesoro obiecuję.- Marek wypowiedział te słowa z bólem na twarzy.
- Zabierzcie ją z tąd!- wydał rozkaz Aro. Kajusz i Marek mnie zabrali i umieścili w kolejnym pięknym pokoju.
- Wytrzymaj tesoro.- powiedział Kajusz.- zaraz przybędzie lekarz. Kajusz złożył czuły pocałunek na czubku mojej głowy.
- Będzie dobrze tesoro. Jesteś silną kobietą.- powtórzył Marek z kojącym.uśmiechem i chwycił moją dłoń. To wszystko co pamiętam zanim zemdlałam i ogarnęła mnie ciemność.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top